| |
Więc tak,
pierwsze moje spodniobuty oddychające jakie kupiłem to solvkroken (400 zł) i zdania na ich temat nie zmienię: solidne: wzmocnienia na dupie, kolanach, gumowe podbicie na skarpecie. To wszystko działało przez trzy sezony póżniej wizyta w sklepie dla aquanurków- 5 dych za uszczelnienie i półsezonu przebiegałem bez najmniejszego problemu i znowu szykowała się delikatna podklejka, ale niestety przed wyjazdem na Dunajec nie zdązyłem i musiałem kupić coś na miejscu. W Krakowie odwiedziłem Visiona i tam Panowie: Sikora Adam i Maciek Putniorz doradzili mi Keepera. W porównaniu z solvkrokenem delikatniejsze ale jednocześnie lżejsze. Wydawać by się mogło, że wszystkie oddychacze są leciutkie, ale po przesiadce odczułem różnicę od razu. W górach chodziło się pięknie- prawie jakbym nago brodził po rzece, ale jak pomyślałem sobie, że w domu czeka na mnie Wierzyca i niespodzianki w trawie typu ukryte , sterczące gałęzie to zacząłem mieć wątpliwości... Jednak jak pokazała mi choćby dzisiejsza (chyba z piętnasta wtych spodniobutach) wizyta w "krzakach ekstra plus" - zupełnie nie potrzebne. Keepery są rzeczywiście solidne.
Reasumując.
Solvkroken- kupuj w ciemno.
Keepe-r robią naprawdę, w trakcie pięciomiesięcznego stosowania, pozytywne wrażenie.
P.s.
Sorry, że z tymi solvkrokenami troche zburzyłem porządek, ale naprawdę warto rozważyć ich nabycie jeżeli szykują się niskobudżetowe zakupy :)
|