| |
To chyba nie o mnie Rafał chodzi. Ja już nawet wszystkie tonkinowe klejonki wszystkie posprzedawałem. Tak się składa, że jeszcze się załapałem na koniec ery leszczynowej, ale nigdy leszczyny nie miałem. Zaczynałem w wieku 5,6 lat od bambusika z czaplą. Jakoś nie widzę siebie z leszczynową klejonką. Poza tym jeśli mam być drugi, za Dmychem, to odpada. Jestem przekonany, że gdyby się dało zrobić, to jałowiec byłby dużo lepszy na klejonkę. Tylko chyba bardzo sękaty jest i zbyt ładnie wyglądać nie będzie.
|