| |
cienkiego runningu nie opanuje się nigdy.bo to działa samo,samo się skręca i plącze. z koszykiem na runing ma po jeziorze albo po łódce łazić? może i tak.
jedynym wyjściem jest ucięcie runningu od głowicy ,zrobienie pętli na końcu głowicy(nie na runningu bo się złamie i urwie) i zamiast runningu(rozbiegówki) dowiązać linke Cortlanda ,bo jest miękka dt5SL(nie mylić ze słowem "sylk")albo dt4,albo linkę level 4f lub z pętlą łączeniową zrobioną w przypadku linki dt, na lince,a nie na tipie.tip od linki dt ,która ma być runningiem ucinamy.i wtedy mamy zrobioną ponad 30 metrową linkę wf f ,która powinna hulać bez plątajacego się runningu(rozbiegówki).zawsze cienki running z czasem będzie się plątał i nie ma to żadnej siły. chyba że się uda dokupić grubszy running i wymienić go.
ten cienki running(rozbiegówka) przy linkach wf f,to jest jakiś bubel 20 i 21 wieku. wszystko jest obliczone w sprzęcie na niekończący się krzyk mody,który ma wyciągać z portfela wędkarza pieniądze. sprzęt muchowy odpowiednio dobrany wytrzymuje bardzo długo ,bo jest w stanie wędka i kołowrotek wytrzymać do trzeciego pokolenia wnuków.linka i buty już nie wytrzymają.ja akurat zawsze rzucałem linką dt 5 lub dt6 zdecydowanie dalej jak linką wf.tak samo się lepiej z linki dt zacina. jedynym wyjściem to widzę zmianę runningu na grubszy. jak się upieracie przy tych linkach wf.
na jeziorze wędka 5/6? zmień to od razu na kij 8/9- 9'.
|