|
Pomijając fakt, że najlepszą powierzchnią do łapania kleszczy są sztruksy ... Zauważyłem na przykład,
że kleszcz, który wyląduje na powierzchni gumowych spodniobutów bardzo szybko z niej odpada ...
A jakie macie obserwacje jeśli chodzi o inne materiały z których wykonane są wędkarskie spodniobuty?
Im materiał mniej czepliwy tym niby lepszy, jednak ten gładki i śliski nie jest oddychający i w tym problem.
I tu pojawia się (jedna z wielu) przewaga oddychających gaci nad tymi paroszczelnymi.
Kleszcze perfekcyjnie wyczuwają zapach potu, amoniaku i ciepło oddechu i jak już taką zapoconą i
zdyszaną „ofiarę” namierzą, to cierpliwie poczekają na nią a czekają tylko w dobrych miejscówkach czyli
wokół ścieżek, w wysokich trawach czy krzewach. A że walczą o byt, to czekają i jak widać świetnie na tym
wychodzą.
Rozwiązanie jest takie (choć nie można go traktować jako antidotum):
* trzeba się często myć,
* sikać na terenie otwartym,
* spokojnie oddychać, by się nie zgrzać.
Chodzić w „długim rękawie” i z czapką na głowie.
A reszta, to kwestia szczęścia, czyli normalnie jak to w życiu. "Luzik", gdy dopadnie człeka kleszcz z
boreliozą, bo bywa gorzej.
|