|
Testowałem chyba wszystko, co możliwe :) idealnego rozwiązania nie znalazłem.
Przypon - fluorocarbon - 0,50. Cieńszego nie używam. Taki się nie plącze i nic się z nim nie dzieje.
Stalka - wspomniany vision lub knot2kinky. Odpuść sobie wynalazki typu linka jubilerska, zwykłe stalki, czy gotowe przypony np. Dragona. Przyponów z florocarbonu grubego też nie stosuję. Stalki się skręcają, gotowe przypony pękają na przesztywnieniach.(tytan) Jakaś otulina by się przydała, anie sztywne mocowanie.
Przypon z visiona wytrzymuje około 10 ryb, później otuliny nie ma (ryby ją zdzierają), a sam przypon się skręca na odcinku bez otuliny. Czyli na dobrych łowiskach przypon masz na 1 dzień - czasem kilka godzin, później wiążesz nowy.
Tytan czasem wytrzymuje dłużej niż vision, czasem krócej. Nigdy nie wiesz kiedy pęknie ale pęknie na 100%.
Odpuść sobie agrafki. Nie znalazłem modelu, który by się nie rozpinał przy dużych muchach. Na kilkudniowym wyjeździe potrafiłem stracić 2-3 muchy przez dupne agrafki (czasem 2-3 dziennie).
Odpuść sobie kółka łącznikowe (stosowane zamiast agrafek do mocowania muchy). Duży hak = gruby drut. Kółko po nawleczeniu muchy łatwiej się rozgina. Jeżeli stosujesz tytan (jest relatywnie cienki), to tytan wciska się pomiędzy druciki kółka i ostatecznie gubisz kółko z muchą. Trzeba by to ciągle kontrolować, a mi się nie chce. Kilka razy udało mi się również zgubić samą muchę tzn kólko łącznikowe zostawało na przyponie, natomiast muchy nie było. Żeby nie było, że jestem magikiem, kumplowi też się to zdarzało.
Drut tytanowy wbrew temu co widać na filmikach w YT słabo się wiąże, a gdy jest zimno, pada deszcz i masz zgrabiałe dłonie to sport ekstremalny.
W miarę sprawdzają się przypony robione samemu z drutu tytanowego. Drut składasz na końcu tak, żeby powstało oczko, luźny koniec mocujesz do reszty nawojami z mocnej nici wiodącej, na to klej. Następnie krótszy koniec zawijasz w stronę powstałego oczka i znowu mocujesz nicią i klejem. Oczko należy pogrubić koszulką termokurczliwą. Z takiego zestawu kółka łącznikowe nie spadają :) a mocowanie pętelki jest dość elastyczne.
Najpewniejsze rozwiązanie (nie najwygodniejsze, nie najszybsze ale naprawdę pewne), to wiązanie bezpośrednio do muchy przyponu visiona (bez topienia otuliny zapalniczką - łatwo przedobrzyć). Przy zmianie muchy odcinasz i wiążesz nową. Minus jest taki, że musisz nosić jakieś cążki do cięcia przyponu.
Połamania.
|