|
Adam, sprawa jest prosta...
Klasa AFTM wędziska, to optymalna waga linki dla niego odpowiadająca "amerykańskim " opisom spinningów (tak
w duzym uproszczeniu).
Wiadomo że mając poza szczytówką mniej niz te 9m, lub więcej, waga się zmienia, ale dany kij, w danej klasiez
linką odpowiadającą tej klasie (na rzeczonych 9m) spokojnie sobie poradzi.
Sama klasa AFTM ma widełki wagowe od-do.
Sprawa jest prosta i producenci linek próbują nadązyć za zwyklymi oszustwami producentów kijów...
Jesli kij ma daną klasę to i linka na tych 9m powinna tyle ważyć, lub głowica mieć wagę odpowiadającą danej
klasie.
JEśli do jakiegoś kija trzeba uzyć cięższej, to znaczy że ten kij jest źle opisany i tyle...
Podnosi to Ego wędkarza że łowi np. #4, podczas gdy linka musi mieć do niego wagę #5, lub pracuje dobrze pod
12-15m linki.
Kiedyś kij był opisany jako 4/5 i wiadomo było że łowi się WF5, lub DT4, bo na długim odcinku waga linki poza
głowićą była większa.
Dziś bierzemy wędkę #5 i okazuje się że aby dobrze pracowała, to potrzebuje głowicy Long Belly, czyli tak
naprawdę to #6 z niżej opisaną klasą.
Mamy potem jakies wynalazki typu linka w klasie 5,5... gdy tak naprawdę taka linka to #6 w donym zakresie
tolerancji wagi...
Marketing jednak czyni cuda, co mogłem ostatnio zobaczyć naocznie w przypadku Switcha opisanego jako #3
dedykowanego do głowic 15gram...
|