|
Witaj Tomku,
Pozwolisz, że przyłączę się do Twojego apelu, pokazując jak Jerry Siem (projektant Sage,
ulubionej
marki sympatycznego kolegi Mundka) od 3 minuty filmu, posługuje się sztywnym nadgarstkiem.
Z wędkarskim pozdrowieniem,
Włodek.
Żeby nie robić kłótni na filmiku jaka stosowana jest metoda ? bo wydaje mi się ze 99 % mokra -
więc
te nadgarstki pracują całkiem inaczej niż przy typowej suchej , o sprzęcie nie wspominając.
Hmmm... zarówno mokrą jak i suchą muchę musisz podać w miejsce gdzie spodziewasz się
żerującej
ryby więc musisz przetransportować muchę w powietrzu na daną odległość.
Czy używasz wyłącznie rzutów znad głowy, czy też technik kotwiczonych (z wody jak np. rolka)
zasada
prostego toru szczytówki (sztywny nadgarstek) jest niezmienna. Powiem więcej, o ile przy suchej
jeszcze od biedy rzucisz z nadgarstka (po prostu wygenerujesz otwartą, pozbawioną energii pętlę)
o
tyle pracując nadgarstkiem przy rolce będzie dużo gorzej. Mogę tylko zacytować Igora Glindę -
samochód tez można prowadzić nogami....
Metoda połowu nie ma żadnego znaczenia - eliminowanie pracy nadgarstka to elementarna
zasada
każdego rzutu - zarówno w technikach jednoręcznych jak i dwuręcznych.
Jeśli polscy instruktorzy FF nie są dla Was autorytetem to może Jean Wulff?
https://www.youtube.com/watch?v=KyThAv-WPSg
Pisząc o metodzie miałem na myśli że częściej rzut z nadgarstka robimy przy metodzie suchej
muchy niż mokrej - po prostu na mokro robimy to inaczej , przy wielu wymachach przy suchej ręka
powiedzmy "więdnie" i zaczynamy robić to z nadgarstkiem.
No i o tym właśnie cała ta dyskusja - używanie nadgarstka nie daje nic poza problemami
Po co więc włączać nadgarstek podczas rzutu?
|