Nie na te lipienie.
To co na palcu płynęło (dryfowało) pod powierzchnią. Wylinka. Bardzo lekkie i zwiewne zwłoki, jak każdej.
Muchy płynęło dużo, piękne jętki a grubasy bez wąsów robiąc oczka trochę większe od ukleji, zbierały te
zwłoki i wersje jetki która nie wyszła na powierzchnię. Standard sanowy.