Podstawa, to dobrze uszczelniony hamulec, aby nie dostała się do niego woda, bo z linki będzie się robiła
"broda".
jp
A co ma hamulec do "brody" z linki? Nie ogarniam tego.
Wytłumaczysz mi to precyzyjniej?
Spróbuję to jakoś wytłumaczyć
. Otóż, wysnuwając gwałtownie lewą ręką linkę z kołowrotka, hamulec nagle puszcza, jakby go w ogóle nie było i rozpędzona szpula powoduje rozwinięcie się sporej ilości linki, tworząc tzw. "brodę". Wyobraź sobie, że prawą ręką machasz kijem, susząc muszkę i nagle zauważyłeś "oczko", do którego musisz daleko dorzucić. Szybka reakcja, podczas której wyciągasz energicznie odpowiednią długość linki z kołowrotka, a tu kicha, hamulec w kołowrotku odmawia posłuszeństwa i szpula nie chce się zatrzymać. Linka poplątana i tracisz kilka minut, aby to jakoś ogarnąć. Konkretnie, takie zjawisko wystąpiło po zamoczeniu w wodzie, w dwóch kołowrotkach ( Okuma Integrity i Konger World Champion) i ta przypadłość już im została, choć czasami potrafią zachowywać się poprawnie. Miałem też przypadki zwolnienia hamulca podczas holu ryby, ale to jest o wiele łatwiejsze do opanowania.
jp