Ja mogę z czystym sumieniem polecić Greys GR10. Tuba, solidne ścianki blanku, akcja medium, 8 stóp i #4. Będziesz pan bardzo zadowolony i w tej cenie nic lepszego do lipienia na suchą nie kupisz. Jeśli idzie o lipieniowy kij do nimfy: miałem w łapie Shakespeare Agility #4 10' i Mikado MLX Nymph #4 10' - oba kije zacne, ale Mikado delikatniejszy.

Dziękuję serdecznie za odpowiedź pomoże i namiesza troszke ehhh

Krzysiek jaka jest różnica pomiędzy Mikado a Shakespeare?
Chodzi mi o akcję i sztywność. Shakespeare ma 10' #3. Miałeś
obydwa w ręce?

Krzysiek jaka jest różnica pomiędzy Mikado a Shakespeare?
Chodzi mi o akcję i sztywność. Shakespeare ma 10' #3. Miałeś
obydwa w ręce?

Tak, ale miałem w ręku dwie #4 po 10 stóp każda, ale trójki na oczy nie widziałem.

- akcja: MLX medium, Agility med-fast (ten drugi b. szybko wygasza drgania) - MLX jest nieco wolniejszy

- sztywność: oba kije mają ugięcie stosunkowo głębokie, przy czym MLX bardziej progresywne (ma delikatniejszą szczytówkę niż Agility). Pod obciążeniem MLX zaczyna od szczytówki i pogłębia się stopniowo, zaś Agility od razu zaczyna pracować na 1/2 długości i im większe obciążenie tym krzywa ugięcia obu wędek zdaje się upodabniać. Dla mnie oznacza to tyle, że małe lipionki szybciej spadną z Agility, ale wymiarowe będą dobrze amortyzowane na obu wędkach.

Jak masz 500 zł to nie zawracaj sobie głowy jakimś mikado itp, za 500 zł poszukasz na przykład w komisie wędki sporo lepszej warto trochę poszperać i można znaleźć coś naprawdę fajnego.

Mundek, a mi żona powiedziała, żebym sobie nie kupował nawet Agility 2, bo przecież mam Cantarę... Muszę spróbować na nimfę z Cantarą.... hehehe (ręka mi odpadnie).

Krzysztof,

a żona ile ma szminek?

albo torebek?

ps: znasz ceny?

Mundek, a mi żona powiedziała, żebym sobie nie kupował nawet Agility 2, bo przecież mam Cantarę...
Muszę spróbować na nimfę z Cantarą.... hehehe (ręka mi
odpadnie).

Jak ładna żona (taka jak ja ) to wystarczy język. Zwilżasz i już usta są .... hot.

Ładne kobiety poznaje się po tym jak wyglądają rano wychodząc z łóżka. Reszta to decol. Piercing, tattoo,
szminki, szpile, sexi bielizna, itd, itp.

To niewiarygodne, że ludzkość miała sobie ułatwiać, a a czasem sobie utrudnia... naturalny zapach to przecież klucz do wyboru kobiety. Jak są perfumy, to się człowiek zamota i źle wybierze.

Dmychu dla ciebie kobieta pewnie poeinna pachnieć naturą najlepiej jakby leciała na przykład potem t byłby dla ciebie afrodyzjak.

To w dużej mierze zależy od diety i higieny... a to też ważny wskaźnik. Dobrze byłoby go rozpoznać bez perfumowego oszustwa. Chyba, że chcesz mieć przez resztę życia taką dietę jak ona i potrzebować perfum, gdy zaczniesz śmierdzieć jak spocony Francuz w czasach gdy polski król miał swoją łaźnię.

Ładne kobiety poznaje się po tym jak wyglądają rano wychodząc z łóżka. Reszta to decol. Piercing, tattoo,
szminki, szpile, sexi bielizna, itd, itp.