|
Witam.
Oddałem właśnie dwa swoje kręćki do renowacji.
Obiecuję sobie po niej sporo, po tym jak zobaczyłem efekty pracy i wygląd odnowionego ... można by powiedzieć
że "profesjonalnie" ... kręćka muchowego.
U mnie nie bedzie co prawda żadnych wodotrysków, wręcz przeciwnie. Ale myślę że tak do dwóch tygodni
powinienem pochwalić się i zareklamować nieco kolegę muszkarza,który takimi rzeczami się zajmuje.
Malowanie to będzie właściwie ostatni etap, wczesniej będzie taka solidna rozbiórka na elementy pierwsze,
ewentualna wymiana rzeczy zużytych i konserwacja na nowo. Kręćki sporo podrapane i już z kiepsko działającymi
hamulcami.
Trzeba tu dobrze wyważyć opłacalność takiego serwisu czy tuningu. Bo może się okazać że bardziej opłacalne
jest kupno nowego kręcioła. W moim przypadku to kołowrotki może nie za drogie, ale za to niezmiernie żadko
spotykane u nas w kraju i dosyć ciekawej konstrukcji - chyba nawet ten model nie był sprzedawany, chociaż firma
popularna dosyć i znana.
Tak do dwóch tygodni powienienem zamieścić tu i na "dżerku" zdjęcia jakieś przed i po renowacji wraz ze
zdjęciem oryginału nówki dla porównania
Pozdrawiam.
|