Zgadzam się z Twoim stanowiskiem sprzed kilku lat, gdy też nie rozumiałem jak Dabo sypał tipami jak z
rękawa w formie przypominającej język programistów, ale gdybym chciał wtedy kompletować zestaw DH to
bym go dopytał o szczegóły i by mi na pewno pomógł i wyjaśnił, bo jest on podobnie jak Ty człowiekiem dobrej
woli

O Twoim filmiku dotyczącym woderów Vision Tank wczoraj rozmawiałem z Kolegą w sklepie Krokodyl,
pokazałem mu dwie dłonie z palcami zagiętymi jak szwy w Tankach, on też kojarzył ten film, od razu się
zrozumieliśmy. I o to chodzi, żeby wędkarze rozmawiali ze sobą.

Problem polega na tym, że Amerykanie łatwo tym operują niczym nasi spławikowcy pękatym i smukłym
spławikiem. My też powinniśmy mieć to sklasyfikowane / wyjaśnione i jeśli ktoś robi to społecznie jak Dabo, to
po prostu jest super.

Gdybyście połączyli siły, zbudowali zespół pasjonatów, redaktorów i sprzedawców - to Ty Adamie, Dabo,
Piotrek Talma, MaciasD moglibyście wyprodukować materiał o DH, który by wyedukował masę muszkarzy.
Biznesy współpracujące ze sobą, z wędkarzami to siła. Sama współpraca, współdziałanie, przyjaźń zamiast
pretensji... o ileż dalej byłoby Polskie muszkarstwo gdyby paru ważnych połączyło siły...

Kiedyś w Sofii był koncert wielkiej czwórk zespołow metalowychi: Megadeth, Metallica, Slayer i Anthrax -
nikomu to nie zaszkodziło indywidualnie.

Dla mnie ten zagraniczny filmik poniżej jest świetny i Polacy też taki powinni mieć z napisem - po prawej na
kelta, po lewej na srebrniaka

Dabo od lat pisze o tych sprawach, od lat męczony przez negujących jego umiejętności. Jakiś czas chciało się
dzielić Maciasowi. Najbardziej mam żal do Venoma czyli Mariana, który nie ma podstaw do negacji
umiejętności Dabo i bycia niedowiarkiem, bo sam WIDZIAŁ Dabo, a mimo to go później niszczył i podważał....
PO CO?

Adamie, życzę Tobie wszystkie co najlepsze i jeszcze raz dziękuję za dziesiątki artykułów, w tym za ostatnią
muchę z kwietniowego numeru Wędkarstwa 360, nie będę zdradzał nazwy muchy, bo chciałbym żeby każdy o
niej przeczytał sam, kupując magazyn, ponieważ wolałbym aby papierowa prasa jednak przeżyła zderzenie
czołowe z internetem.

Wystarczy wrócić do tematu i nie marnować energii na jałowe spory.
Nie warto używać zasłony początkujących-jeśli mają determinację nic nie zniechęci,a jeśli byle co np moje
posty odrzucą to po prostu wytrwałości nie ma.
Kondensat który wrzuciłem rożnie trafia:
-do niektórych od razu,
-do innych po kilkukrotnej lekturze,
-do pozostałych kilkunastokrotnej lub wcale.
Forma przekazu filtruje i ułatwia mi dostrojenie do możliwości czytelnika, ot i tyle.
Każdy pisze o sobie...wychowaniu i wykształceniu.
Nie sposób nabrać sympatii do dyskryminująch czy bałwochwalców,
ale błędne jest mierzenie innych własną miarą...warto odróżnić rzeczywistość od złudy.
Osobiście zdaję sobie sprawę,że jestem wiecznie początkujący gotowy do nauki.
Wzorce pozytywne powielę,negatywne w sobie odszukam i zredukuję.

Darek, wracając do tematu to ciężko z tego coś zrozumieć gdy ma się oczy zbyt blisko szczegółów. Ktoś
czegoś używa... bo tak, bo mu to działa, bo lubi itd. To są sprzętowe impresje.

Eureka pojawia się jednak dopiero wtedy gdy człowiek rozpozna odpowiedni kontekst, zakresy, interwały i
zależności. I one muszą być teorią a więc generalizacją praktyki. Kontekst i zasady widać najlepiej z oddalenia,
na tle innych. Na pytanie "Po co teoretyzujesz?" odpowiedź jest prosta: Bo chcę, żeby było mądrze i rozumnie, a
wybór narzędzi celny i dający satysfakcję.

Ja sobie do Twojej pigułki wiedzy dospiewałem że skagitem łowimy kelty a scandi srebrniki. I to jest dla mnie
dopiero drogowskaz. I taki sposób myślenia ułatwia mi patrzeć na sklepowy szum informacyjny o wiele łatwiej.

Bez bałwochwalstwa zwyczajnie: Dzięki!!

Swoją drogą jeśli człowiek nie wie do czego coś służy to w ogóle tego nie kupuje. Przechodzi obok. Dlatego nie
ma biznesu bez edukacji użytkowników, inwestowania w ich poziom świadomości.

Żaden nawet dobrze zarabiający człowiek w Polsce nie kupi markowego sprzętu DH jeśli będzie miał mętlik w
głowie. I sam telefon do sklepu to za mało. Ludzie chcą mieć również dowód społeczny, pewność jakie głowice
na jakie warunki są dobre. Wydać 5000 na zestaw i gubić się nad rzeką oznacza tylko jedno. Żal do
sprzedawcy... a tego chyba nikt nie chce.

Dlatego klasyfikację generalną należy rozwijać, aby nikt się nie motał w temacie tylko fajnie łowił ryby.

Skagit -obrzyn najmniej muchowy.
Zima.
Mniejsze wagi znad głowy,lub pstrągi gdy brakuje odmachu.

Skagit -obrzyn najmniej muchowy.
Zima.
Mniejsze wagi znad głowy,lub pstrągi gdy brakuje odmachu.

Wykazując dobrą wolę i kilka sekund skupienia się na Twojej myśli rozumiem że mówisz o niższych klasach
skagitu

Miłego dnia lecę na ryby

Tam.
375 rio skagit ishort nosi szczupakow,a 475 rsishort głowatkowe koczkodany.

Wzorce pozytywne powielę,negatywne w sobie odszukam i zredukuję.
-
świetnie!!!
Poszukaj w formie przekazu nie w umiejętnosciach, bo te już masz. Czyli język Polski !

Ciekawe czego tym razem nie rozumiesz?
A jeżeli zrozumiałeś,to po co celowo powtarzasz?
Co było minęło nie ma edycji.
Jeden złapał -to wystarczy:jakość się liczy nie ilość/jakoś.