Odp: Dobór długości i klasy wędki dwuręcznej
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2019-04-20 09:55:59 z *.centertel.pl
Darek, wracając do tematu to ciężko z tego coś zrozumieć gdy ma się oczy zbyt blisko szczegółów. Ktoś
czegoś używa... bo tak, bo mu to działa, bo lubi itd. To są sprzętowe impresje.
Eureka pojawia się jednak dopiero wtedy gdy człowiek rozpozna odpowiedni kontekst, zakresy, interwały i
zależności. I one muszą być teorią a więc generalizacją praktyki. Kontekst i zasady widać najlepiej z oddalenia,
na tle innych. Na pytanie "Po co teoretyzujesz?" odpowiedź jest prosta: Bo chcę, żeby było mądrze i rozumnie, a
wybór narzędzi celny i dający satysfakcję.
Ja sobie do Twojej pigułki wiedzy dospiewałem że skagitem łowimy kelty a scandi srebrniki. I to jest dla mnie
dopiero drogowskaz. I taki sposób myślenia ułatwia mi patrzeć na sklepowy szum informacyjny o wiele łatwiej.
Swoją drogą jeśli człowiek nie wie do czego coś służy to w ogóle tego nie kupuje. Przechodzi obok. Dlatego nie
ma biznesu bez edukacji użytkowników, inwestowania w ich poziom świadomości.
Żaden nawet dobrze zarabiający człowiek w Polsce nie kupi markowego sprzętu DH jeśli będzie miał mętlik w
głowie. I sam telefon do sklepu to za mało. Ludzie chcą mieć również dowód społeczny, pewność jakie głowice
na jakie warunki są dobre. Wydać 5000 na zestaw i gubić się nad rzeką oznacza tylko jedno. Żal do
sprzedawcy... a tego chyba nikt nie chce.
Dlatego klasyfikację generalną należy rozwijać, aby nikt się nie motał w temacie tylko fajnie łowił ryby.