| |
nie trzeba tulejek - jest orulina z pcv - skręcasz - podgrzewasz nad zapalniczką - skleja się - trzyma...
Trzeba tylko uważać żeby nie przegrzać, ale odrobina wprawy i dasz radę.
Ja dodatkowo i w ramach zabezpieczenia i trochę jako dodatkowy atraktor, po skręceniu, na miejsce skrętki
naciagam najcieńszego termokurcza. Od strony krętlika czarnego, od strony akrafki czerwonego.
Króciutki odcinek, tyle aby przykryć skręt. podgrzewam razem dość mocno. Koszulka się obkurcza, a otulina
zgrzewa. Trzyma jak diabli.
Nad wodę zabieram dwa gotowe przypony, szpulke linki, kawałki termokurcza, zapalniczkę i opakowanie zapinek
z krętlikiem. W razie poważniejszych awarii przypon zrobię w 3 minuty nad wodą.
Linke kupiłem na szpulce 100m za 12pln.
Z uśmiechem na ustach mogę zniszczyć na jednym wyjeździe nawet 10 sztuk (wiadomo zaczepy i inne takie
powodują odkształcenia, ale "osprzęt" odzyskujemy a drut wywalamy.
|
