|
szukam kolegi Mirosław Augustynowicz. coś nie daję znaku życia, a wędkę mam dla niego. problem jest taki ,że zapłacił za nią. a na Sanie to dawno już nie byłem, ale jak tak dalej pójdzie z użyciem tzw Randapu , to nie będzie ryb w ogóle. pstrągi jak łowiłem koło domu w potoku ,to jak był okres pryskania zbóż , to puste żołądki miały , bo chruściki padły wtedy. a nad Sanem w czasie oprysków na odcinku poniżej Dubiecka , to jeden smród się unosi przez tydzień casu w powietrzu. powinna być strefa buforowa 100 m od rzeki , zakaz całkowity używania jakiegokolwiek oprysku przez rolników.
|