f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Tablo na muchy. Autor: S.R. Czas 2024-04-19 16:29:08.


poprzednia wiadomosc jak i co łowiełem na Sanie poniżej Dubiecka, kiedyś tam. : : nadesłane przez rafał z (postów: 2972) dnia 2019-06-06 21:56:09 z *.centertel.pl
  przy linkach dt, zawsze tip był o połowę skrócony przy linkach pływających, bo wtedy lepiej mi to hulało. przy łososiówce używałem linki wf 10, sink-tip Cortland 444 , do wędki 10/11 i linki pływającej dt10. no i w linke wf8sink-tip Cortlanda się zaopatrzyłem. najwięcej świnek , przy jednej wyprawie miałem na linke dt10 sinking(czarną) nie wiem czemu tak, może taki dzień był ???? na płytkiej wartkiej wodzie. w każdym miejscu waliły do muchy. zmieniłem jedno miejsce , przeniosłem się 2 km niżej, i to samo. czysta woda , normalny stan. Anglicy podobno lubią używać linek DT, coś w tym musi być. ale już mi się odechciało wozić tyle klamotów nad wodę. jedna wędka 8#, dwa kołowrotki, zapasowa szczytówka, i to wszystko. zawsze marzyłem o tej wielkiej głowacicy ,że ją kiedyś zapnę, ale na marzeniach się tylko skończyło. musiałby być traf , przypadek. było ją widać kilka lat. przypadkiem ją tylko kiedyś zauważyłem. jak polowała na ryby, to miejscowi po drugiej stronie Sanu nieruchomieli. kiedyś był taki przypadek ,że przyjechali miejscowi traktorem po piach i żwir z Sanu, a chodziła w tym miejscu jakaś wielka ryba, to myśleli na początku ,że to jak jakąś kłodą po wodzie walę , albo kamcorami, i zaczęli mi się tak dziwnie przypatrywać, po co ja w wodę czymś walę, aż w końcu jeden z nich zauważył, że to ryba taki hałas robi. to już wzroku od tej wody nie mogli oderwać. ale ta sama prawda czy zasada odnosiła się do mnie i do mojego miejscowego kolegi z Iskani, jak ustawiliśmy się na dużą rybę , to nic z tego. zawsze przypadek. ta wielka głowacica, kiedyś jego syna do wody wciągnęła, bo jej podbierak na głowę założył, i też przypadek , bo delikatnie na woblera okoniowego łowił , i nagle coś jest , i idzie jak szmata , nic się nie dzieje, dopiero przy brzegu ją zobaczył. zestaw delikatny, a na końcu ryba jak wyrośnięte ciele, to jej podbierak na głowę założył, to go na San pociągnęła za ten podbierak. nie wyciągnął jej. popłynął trochę , podbierakiem jej woblera wypiął z pyska. jakbym nie widział tej ryby w wodzie , jak poluje na mniejsze ryby, to nie uwierzyłbym w tą opowieść. ale ją widziałem kilka razy. kolos. może już zdechła ze starości ????
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: jak i co łowiełem na Sanie poniżej Dubiecka, kiedyś tam. [1] 07.06 10:01
  Odp: jak i co łowiełem na Sanie poniżej Dubiecka, kiedyś tam. [0] 07.06 11:28
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus