Witaj Janku.
Podobnie jak napisał Seba....latem cieńsze lub grubsze (to tylko zależy od Ciebie samego jak bardzo lubisz ciepełko ), a zimą możesz jak najbardziej dołożyć dodatkową skarpetę neoprenową na zewnątrz. Nie dosyć, że zwiększa ciepłotę, to jeszcze chroni "skarpetę zasadniczą w oddychaczach od szkodliwych ziarenek pisku.Ale...przy takim "zestawie "musisz pamiętać o jednej rzeczy, a mianowicie musisz mieć " odpowiednio większy rozmiar buta , bo nie ma nic gorszego jak ZA CIASNE buty w zimnej wodzie. Wracając do skarpet "wewnętrznych", to uważam , że warto wyłożyć odpowiednią kasę na wysokiej jakości skarpety np. z wełny merynosa. (na pewno nie bawełna). Odpowiednia , " wewnętrzna " skarpeta nie dosyć , że ma grzać, to jeszcze musi odbierać wilgoć ze stopy i "przekazywać " ją dalej ( ma działać podobnie jak bielizna termoaktywna). Ważne jest jak po kilku godzinach łowienia zdejmiesz wodery i wszystkie skarpety, a nogi będą SUCHE!!! Nie muszą być w tym momencie ciepłe, ale WAŻNE by były SUCHE.

Pozdrawiam JanuszW.

Gdzie skarpety z wełny merynosa przekazują dalej wilgoć? Jeżeli nie "w górę" czyli na nogawkę spodni z
dobrego materiału oddychającego (np. GoreTex) to wilgoć zostaje na styku meryno-neopren. A jeżeli tu, to
zawsze coś będzie mokre. I tak jest w rzeczywistości, zwłaszcza w bardzo zimnej wodzie. Im zimniejsza tym
bardziej mokre ścianki skarpet, nogawek czy spodni neoprenowych.

Gdzie skarpety z wełny merynosa przekazują dalej wilgoć? Jeżeli nie "w górę" czyli na nogawkę spodni z
dobrego materiału oddychającego (np. GoreTex) to wilgoć zostaje na styku meryno-neopren. A jeżeli tu, to
zawsze coś będzie mokre. I tak jest w rzeczywistości, zwłaszcza w bardzo zimnej wodzie. Im zimniejsza tym
bardziej mokre ścianki skarpet, nogawek czy spodni neoprenowych.


Wszystko może być mokre byle nie nogi. Włókna wełny, podobnie jak niektóre syntetyki tzw odpacające mają budowę
kapilarną, dzięki czemu transportują wilgoć na zewnątrz skarpety. A czy stamtąd ona paruje to zależy z czego jest
kolejna warstwa. Nawet jeśli ona jest nieprzepuszczalna to i tak dużo lepiej żeby wilgoć była na zewnątrz skarpety niż
przy skórze.

Z tym się zgodzę. Kwestia tylko czasu (w wodzie) zanim wszystko w czym jest stopa i tak będzie mokre.
Do tego chodzenie, praca jaką wykonują stopy, palce, energia cieplna ciała, itd, itd. Efekt końcowy wszystkim
znany.

Z tym się zgodzę. Kwestia tylko czasu (w wodzie) zanim wszystko w czym jest stopa i tak będzie mokre.
Do tego chodzenie, praca jaką wykonują stopy, palce, energia cieplna ciała, itd, itd. Efekt końcowy wszystkim
znany.


Idąc Twoim tokiem rozumowania, to aby EFEKT KOŃCOWY jaki masz na myśli nie nastąpił , to najlepiej pozostać w domu w ciepłych i suchych papuciach ;).

Pozdrawiam Janusz W.

btw. Kol mack prawidłowo to wyjaśnił. Dodam tylko , że dobrze jest ubierać się "na cebulkę" pod gore-texy w " dobrej jakości " ciuchy.

Z tym się zgodzę. Kwestia tylko czasu (w wodzie)
zanim wszystko w czym jest stopa i tak będzie mokre.
Do tego chodzenie, praca jaką wykonują stopy, palce,
energia cieplna ciała, itd, itd. Efekt końcowy wszystkim
znany.


Idąc Twoim tokiem rozumowania, to aby EFEKT KOŃCOWY
jaki masz na myśli nie nastąpił , to najlepiej pozostać w
domu w ciepłych i suchych papuciach ;).

Pozdrawiam Janusz W.

btw. Kol mack prawidłowo to wyjaśnił. Dodam tylko , że
dobrze jest ubierać się "na cebulkę" pod gore-texy w "
dobrej jakości " ciuchy.

Dzięki.

Wszystko może być mokre byle nie nogi. Włókna wełny, podobnie jak niektóre syntetyki tzw
odpacające mają budowę kapilarną, dzięki czemu transportują wilgoć na zewnątrz skarpety.

Nie żebym się czepiał ale wełna jest znana z higroskopijności czyli zdolności do wychwytywania i
zatrzymywania wody w strukturze włosa w ilości nawet do 1/3 ciężaru, przy czym zatrzymując wodę nie
sprawia wrażenia wilgotnej w dotyku, właśnie za sprawą swojej specyficznej budowy włosa. Nie
uczestniczy natomiast w transporcie wilgoci, po prostu ją zatrzymuje.