To się nazywa monolog.
Wykorzystuje gdy poziom rozmówcy przerasta odbiorcę...
zwłaszcza przenoszącego własne problemy z psychiką na innych .-to z kolei nazywa się projekcja.
Zadał KD sobie trudu i wyjaśnił to uzyskał rewanż kukułek.

W tabeli są liczne błędy, mnie szkiełko i oko nie interesuje zanim nie
ogarnie się ogólników. Niektóre linki SA mają nieco inne długości, granice
też są umowne. Nieważne. Jeśli skorzysta 1 na 100 post miał sens.

jak są liczne błedy to po co takie głupoty pokazujes?? chcesz bardzie skompromitować się niż zwykle?? tak z
ciekawości pytam:)

Moim celem nie jest naśladowanie filmików na vimeo ani reklam
wędkarskich i nie zamierzam licować do perfekcjonizmu. Jeśli
perfekcyjny obraz medialny kształtuje twoją duszę i masz zamiar
prezentować się perfekcyjnie albo schować do muszli to jest twój
problem.

To nie są karty techniczne produktów tylko ogólna generalizacja zrobiona
na kolanie o czym napisałem.

Spinningista jest świadomy smukłości swoich woblerów ponieważ on
wyraźnie i makroskopowo widzi jak bardzo smukłe i pękate są jego
przynęty. Dzięki temu spinningista nabiera doświadczenia i wie mniej
więcej w jakim kierunku się poruszać w doborze przynęty aby uzyskać
określony efekt. Również wędkarz spławikowy jest makroskopowo i
organoleptycznie świadomy stosowanych w spławików i doskonale wie w
jakim kierunku smukłości czy pęka kości spławika się przemieszczać
żeby dostosować się do łowiska.

Przeciętny wędkarski muchowy nie ma zielonego pojęcia jaką masę
mająą stosowane przez niego głowice, nie mówiąc już o notatkach
sporządzonych na przyszłość jakie długie były stożki przedni i tylnych tych
linek które używał. W którą stronę ma się przemieszczać taki muszkarz,
skoro nawet nie wie na co łowił do tej pory przez dziesiątki lat?

Dobór sznura muchowego ma być procesem rozumnym, nie zawsze
musisz zmieniać kija, żeby zwiększyć wielkość stosowanych much.
Czasami wystarczy kaseta ze sznurem muchowym o trzykrotnie krótszym
stożku przednim i wszystko działa jak należy.

Tego warto być świadomym a szczegóły techniczne każdy zainspirowany
wędkarz muchowy sprawdzi sobie sam.

Przepraszam za błędy językowe ale już mi się nie chce pisać tylko gadam
do telefonu i on sam pisze.

Acha, napisałem co nie jest moim celem, to może wypadałoby napisać co nim jest.

Otóż moim celem jest środowisko muchowe, które:
- swobodnie operuje fizyką zestawu muchowego i jest świadome realnych właściwości stosowanego sprzętu,
- posiada wspólny język, który umożliwia łatwą komunikację porównawczą np. linki Rio z linką SA
- jest otwarte na łowienie nadklasowe i podklasowe i nie uważa tego za herezję
- swobodnie rozmawia o tym na forach i nad wodą
- jest wyzwolone z cyferek na blankach i napisach na kartonikach opakowania od sznura muchowego
- jeśli producent sprzedaje produkt "kompnięty" o klase lub dwie - muszkarz taki stara się zrozumieć jaki był
pierwotny zamysł projektanta i potrafi podobne zamysły zastosować w swoim wędkarstwie, projektując sobie
swoje własne zestawy o podobnym efekcie fizycznym
- nade wszystko środowisko, które nie gada o tym, że linka musi być w klasie kija, kiedy markowa linka i markowy
kij w stosownej kombinacji sprzętowej mogą stworzyć parę o 3 klasy niedociążoną


Innymi słowy, wiedzieć na co się łowi, wiedzieć czego brakuje, co trzeba kupić, a co warto wymienić na inne. I
wiedzieć dlaczego oraz swobodnym językiem umieć o tym opowiedzieć innym wędkarzom.

Boszszsz...

aha!!!

PS https://www.youtube.com/watch?v=lGZ1mdkF3Bo


Acha, napisałem co nie jest moim celem, to może wypadałoby napisać co nim jest.

Otóż moim celem jest środowisko muchowe, które:
- swobodnie operuje fizyką zestawu muchowego i jest świadome realnych właściwości
stosowanego sprzętu,
- posiada wspólny język, który umożliwia łatwą komunikację porównawczą np. linki Rio z linką SA
- jest otwarte na łowienie nadklasowe i podklasowe i nie uważa tego za herezję
- swobodnie rozmawia o tym na forach i nad wodą
- jest wyzwolone z cyferek na blankach i napisach na kartonikach opakowania od sznura
muchowego
- jeśli producent sprzedaje produkt "kompnięty" o klase lub dwie - muszkarz taki stara się zrozumieć
jaki był
pierwotny zamysł projektanta i potrafi podobne zamysły zastosować w swoim wędkarstwie,
projektując sobie
swoje własne zestawy o podobnym efekcie fizycznym
- nade wszystko środowisko, które nie gada o tym, że linka musi być w klasie kija, kiedy markowa
linka i markowy
kij w stosownej kombinacji sprzętowej mogą stworzyć parę o 3 klasy niedociążoną


Innymi słowy, wiedzieć na co się łowi, wiedzieć czego brakuje, co trzeba kupić, a co warto wymienić
na inne. I
wiedzieć dlaczego oraz swobodnym językiem umieć o tym opowiedzieć innym wędkarzom.

Kruszono kopie na FFF o linkę na kartoniku #6 do kija na blanku #5. Jedna klasa różnicy zadeklarowanej była
powodem wielkich dyskusji, a 3 klasy różnicy realnej nie robi problemu - ludzie łowią podklasowo i nadklasowo
nawet o tym nie wiedząc...

Ignorancja nie powinna być stanem domyślnym ani powszechnym

:) ha ha, piękne :)