|  | Kilkanaście gram w zestawie muchowym to sporo, ale nie o to tu chodzi. Chodzi o właściwy dobór zestawu – mucha, przypon, linka, wędka, wędkarz, to musi być
 maksymalnie dobrze dobrane, i wtedy bywa łatwiej
  border="0"> . Jak pisałem, kij który posiadasz na pewno przekłamuje, to jest zapewne co najmniej #8, a
 pewnie i więcej.
 Nie wiem z jaką linką go używasz, ale prawdopodobnie jest to na tyle źle dobrane, że w
 Twoich rękach to nie dział i stąd możesz mieć z tym dodatkowy problem, którego sam nie
 jesteś w stanie ocenić. Wędkarz umiejący rzucać nie miałby z tym żadnego problemu.
 Do jeziorowego łowienia tęczaków ta wędka może być (choć może nie do wszystkich
 technik). Na szczupaka, przy użyciu mniejszych przynęt, też podejdzie.
 Zmiana kija nie inny zapewne coś tam by ułatwiła (może), ale raczej niewiele Ci może
 pomóc, bo najpierw musisz zrozumieć o co tu chodzi.
 Jesteś na etapie składania literek przy czytaniu, czyli dość trudno tłumaczyć Ci zawiłości
 greckiej Iliady, a na takim stopniu trudności jest właściwe „muchowanie” .
 Najlepszym, choć pewnie kosztownym sposobem, jest kurs, w Szwecji takowych nie
 brakuje, a instruktorzy są na wysokim poziomie. Tam w parę godzin nauczysz się więcej, niż
 samodzielnie przez 10 lat.
 Grzegorz
 
 Masz racje, pewnie poszukam jakiegoś kursu bo w wędkarstwie muchowym to pewnie 80%
 to umiejętności a 20% to sprzęt. Jak byłem pierwszy raz na rybach na muchę to podszedł
 do mnie Szwed i zwrócił mi uwagę ze złe rzucam i źle stoję.Ja stałem prosto jak na
 baczność i tylko ręka pracowała. Jak mi dał wskazówki jak stać i rzucać to później odrazu
 szło lepiej. Chyba kurs będzie najlepszym rozwiązaniem. Znalazłem takie 4-6 godzin na
 trawie za 500-700 koron. Mógłbyś mi napisać co chodzi z tymi przyponami
 konicznymi,pisałem o tym wcześniej. Niektóre mają oznaczenia 0x 1x itd do 6x a niektóre
 0,12 0,15 itd do 0,28. Te przypony o oznaczeniach 0,12 to znaczy jaka jest grubość żyłki na
 końcu przyponu?
 
 |