f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: hydrozagadka --> co ta dziwna linka?. Autor: WZ_WZ. Czas 2024-05-01 23:12:23.


poprzednia wiadomosc Odp: Różnica między serią linke Rio intouch a zwykła : : nadesłane przez mart123 (postów: 5899) dnia 2020-09-22 13:54:50 z 165.225.206.*
  Być może przy połowie szczupaków jest inaczej i, choć złowiłem ich na muchę ileś tam, nie
wypowiadam się w kwestii łowienią tej ryby na streamery.
Natomiast ogólnie w typowym, streamerowaniu, zwłaszcza ze ściąganiem linki do ręki, nie chodzi o
jakąś nadzwyczajną detekcję brań, ryby zacinają się same podczas pociągnięć i zdolność linki do
transmisji drgań nie ma większego znaczenia. Natomiast na to co się dzieje z rybą po udanym zacięciu
niemały wpływ ma rozciągliwość linki.
W dalekich rzutach dużo ważniejsze jest utrzymanie mniej więcej prostej linki między wędkarzem a
przynętą. Jak wiatr, prąd czy fale zrobią Ci na lince "balon" to żadne in touch nie pomoże.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Różnica między serią linke Rio intouch a zwykła [0] 22.09 21:26
 
"W dalekich rzutach dużo ważniejsze jest utrzymanie mniej więcej prostej linki między wędkarzem a
przynętą. Jak wiatr, prąd czy fale zrobią Ci na lince "balon" to żadne in touch nie pomoże.".


W czym nie pomoże? W zacięciu?
Zacięcie ryb z miękkimi częściami w pysku nie jest żadnym problemem gdy haczyk (w zasadzie grot i kolanko)
minie krawędź ust. Nieudane zacięcia zdarzają się w tym przypadku jedynie gdy hak trafi na twarde części w
pysku (np. zęby, kości szczęki, itp). Nie ważne więc czy jest balon czy nie, grunt żeby mieć napięte wszystko i
mieć kontakt z przynętą. Sam ciężar linki i jej opór podczas brania czy szarpnięcia przy zacięciu wbije na
100% hak w pysk. Może się zdarzyć również sytuacja podobna do zacięcia sandaczy na jigi że ryba tak mocno
ściśnie zębami hak z owiniętym wokół niego materiałem, że przesunięcie haka w pysku będzie niemożliwe.
Wtedy czasami spinki się zdarzają podczas walki, zwłaszcza z otwartym pyskiem. Wtedy nawet najsilniejsze
szarpnięcia jak i najbardziej napięta linka nie pomoże w zacięciu. Pomoże natomiast w urwaniu przyponu gdy
jest za słaby. Zdarzyly mi się min. dwie takie sytuacje, jedna z głowacicą, druga ze Ok 80cm szczupakiem.
Ryby najczęściej spadają podczas holu gdy walczą z otwartym pyskiem. Wtedy ciężar sznura, sztywność kija
nie pomagają w udanym holu.

Koledze pytajacemu o rdzeń linki bardziej chodziło pewnie o "czucie" brań czy "skubnięc". Łowiąc tak duże
drapieżniki nie ma znaczenia czy ryba skubnęła czy nie. Albo atakuje dużą muchę i ma w pysku, albo
"skubnęła" czyli haczyk był poza pyskiem. Pamiętajcie, rybom z zębami po ataku na muchę zrobioną z tak
czepliwych materiałów jest niesamowicie trudno wypluć przymetę. Jest to wręcz niemożliwe. Nie ma wiec co
patrzeć na "skubnięcie" oprócz tego że coś w wodzie jest i się interesuje przynętą.

Pozdro.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus