f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: hydrozagadka --> co ta dziwna linka?. Autor: WZ_WZ. Czas 2024-05-01 23:12:23.


poprzednia wiadomosc Kołowrotek na łososie??? : : nadesłane przez marcinb (postów: 250) dnia 2022-01-10 13:25:02 z *.205.146.184.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
  Witam! Czy mógłby ktoś z Was polecić sprawdzony model
łososiowego kołowrotka w cenie 500~1000 zł. Od dawna nie siedzę
w temacie nowin technicznych, a przyszedł czas na zmianę starego
sprzętu. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi /podpowiedzi .pozdrawiam
Marcinb.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [3] 10.01 16:00
 
Witam! Czy mógłby ktoś z Was polecić sprawdzony model
łososiowego kołowrotka w cenie 500~1000 zł. Od dawna nie siedzę
w temacie nowin technicznych, a przyszedł czas na zmianę starego
sprzętu. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi /podpowiedzi .pozdrawiam
Marcinb.


W jakiej klasie używasz linek? Od tego zależy wielkość/pojemność kołowrotka. Niemniej w
tym budżecie szukałbym czegoście wśród Danielssonów serii H5D. Cena do jakości nie do
pobicia.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [2] 12.01 11:23
 
Też bym celował w Danielssony tej serii.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [1] 12.01 21:36
 
Dziękuję za podpowiedzi. Zastanawiam się jeszcze nad scierra
traxion3. Pozdrawiam. Mb
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 12.01 22:55
 
Dziękuję za podpowiedzi. Zastanawiam się jeszcze nad scierra
traxion3. Pozdrawiam. Mb


2 półki poniżej Danielssona, Scierra to Chiny…
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [8] 13.01 08:43
 
Łososie to poważne ryby, sprzęt również powinien być poważny...
Daniellson to w zasadzie jedyny rozsądny wybór biorąc pod uwagę stosunek cena/jakość. Ewentualnie możesz popatrzeć na Lamsony (z tym, że one są dość lekkie) lub Vision. Mimo wszystko jak chcesz mieć pewność, że sprzęt nie zawiedzie to idź w Daniellsona.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [7] 13.01 15:00
 
z moich doświadczeń: musi być full cage
pełna rama

Łososie to poważne ryby, sprzęt również powinien być poważny...
Daniellson to w zasadzie jedyny rozsądny wybór biorąc pod uwagę stosunek cena/jakość. Ewentualnie
możesz popatrzeć na Lamsony (z tym, że one są dość lekkie) lub Vision. Mimo wszystko jak chcesz
mieć pewność, że sprzęt nie zawiedzie to idź w Daniellsona.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [6] 13.01 18:59
 
Co polecasz???
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [1] 13.01 19:20
 
ja mam Lamsona

Co polecasz???
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 13.01 19:34
 
a jako zapas: szkocki BLOKE model: V8 10/11wt.

ja mam Lamsona

Co polecasz???
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [3] 14.01 05:30
 
Witaj

Mam na sprzedaż Lamsona dedykowanego pod DH.
Jeżeli jesteś zainteresowany, to podaj maila kontaktowego.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 14.01 10:33
 
marcinbobola@wp.pl
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [1] 14.01 17:00
 
tak zapytam: jaki to model?

Witaj

Mam na sprzedaż Lamsona dedykowanego pod DH.
Jeżeli jesteś zainteresowany, to podaj maila kontaktowego.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 14.01 18:27
 
tak zapytam: jaki to model?

Witaj

Mam na sprzedaż Lamsona dedykowanego pod DH.
Jeżeli jesteś zainteresowany, to podaj maila kontaktowego.


Dobre pytanie, gdyż Lamsony to generalnie delikatne mlynki i moim zdaniem tylko ARX
budzi zaufanie jeśli chodzi o poważniejsze zastosowania do DH w Lamsonach.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [10] 14.01 19:24
 
Witam

Jeżeli jestescie zainteresowani zakupem, to podajcie kontakt a ja wyślę wam ofertę. Natomiast jeżeli w powietrzu wisi kolejna gównoburza, to niestety ale rozczaruję panów, nie mam zamiaru brać udziału.

Co do delikatności Lamsona to jakoś nie stwierdziłem, pomimo że moje Speedstery i Litespeed miały już nie raz okazję połowić w ciepłej solance i czasami wyholować tą czy inną rybę. Ale to nie ten wątek.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 14.01 21:52
 
Witam

Jeżeli jestescie zainteresowani zakupem, to podajcie kontakt a ja wyślę wam ofertę.
Natomiast jeżeli w powietrzu wisi kolejna gównoburza, to niestety ale rozczaruję panów, nie
mam zamiaru brać udziału.

Co do delikatności Lamsona to jakoś nie stwierdziłem, pomimo że moje Speedstery i
Litespeed miały już nie raz okazję połowić w ciepłej solance i czasami wyholować tą czy
inną rybę. Ale to nie ten wątek.



Chyba po to jest forum aby wymieniać poglądy? Akurat mam zarówno Litespeedy jak i
Speedstery, również Guru HD posiadam i miałem Velocity wiec mogę się chyba
wypowiedzieć aby pytający nie popełnił błędu. Moim zdaniem wymienione Lamsony to
delikatne konstrukcje, wrażliwe na brutalne traktowanie i generalnie zbyt lekkie aby
wyważały kije DH - to jest moje zdanie jako użytkownika. Twierdzę tak ponieważ mam
porównanie do Hatchy, Loopa Gyre, Loopa Classica, Danielssona Control czy H5D…etc
czyli typowych kołowrotków łososiowych, których używam od kilku sezonów.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [8] 14.01 22:24
 
Lamson LP 3, Lamson Waterworks ULA FORCE 3,5 wcale nie są delikatne.
ROSS MOMENTUM 6, NAUTILUS CCF T12 stara solidna liga.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [7] 14.01 22:49
 
Lamson LP 3, Lamson Waterworks ULA FORCE 3,5 wcale nie są delikatne.
ROSS MOMENTUM 6, NAUTILUS CCF T12 stara solidna liga.


Serio - polecasz ww modele jako optymalne kołowrotki łososiowe? Te Lamsony po pierwsze
nie są na pełnej ramie, po drugie mają plastikowe cześć (tyrkotka), po trzecie są za lekkie
do większości kijów DH - jedynie Lamson ARX i Guru HD4 do lżejszych wędek DH (mała
pojemność szpuli) jest Ok. Jest mnóstwo lepszych konstrukcji. Z tego co pamietam Rossy
tez nie są na pełnej ramie podobnie jak Nautilusy, których mam kilka (seria NV i NV-G)
Jak oceniasz „solidność” wymienionych przez Ciebie modeli do polecanych przeze mnie
wcześniej Danielssonów serii H5D i Control, Loopa Classica czy Opti Gyre lub Hatcha?
(Hatcha wymieniam na końcu ponieważ również choć ma dobrą wagę i jest sztywny to ma
mankamenty - nie posiada pełnej ramy i niestety szczególnie płaski shooting line potrafi się
zaklinować pomiedzy szpulą a tą niepełną ramą - miałem taki przypadek w Finatic 9plus a
kolega w 11plus). Hatche podobnie jak Nautilusy w większych rozmiarach to konstrukcje
typowo na morze i duże ryby łowione ma SH.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [6] 15.01 11:01
 
Linki nie wymagają pełnej ramy, waga bez znaczenia... zwłaszcza pod pachą.
Produkowane gdy solidność była istotną wartością.Hamulec istotniejszy, bez
zastrzeżeń.
Stwierdzam fakt,
czy polecam?! - przyzwoite narzędzia nie potrzebują promocji tylko wiedzy jak
wykorzystać zalety omijając wady.


 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [5] 15.01 11:39
 
Linki nie wymagają pełnej ramy, waga bez znaczenia... zwłaszcza pod pachą.
Produkowane gdy solidność była istotną wartością.Hamulec istotniejszy, bez
zastrzeżeń.
Stwierdzam fakt,
czy polecam?! - przyzwoite narzędzia nie potrzebują promocji tylko wiedzy jak
wykorzystać zalety omijając wady.




Coś czułem ze się odezwiesz….jak zwykle półprawdy lub głupoty:

„Linki nie wymagają pełnej ramy” - to prawda z tym, że…. 80-90% ludzi łowi głowicami a nie
pełnymi linkami i używa runningów mono.

„Waga bez znaczenia….zwłaszcza pod pachą” - mało kto trzyma wędkę pod pachą -
mniejsza kontrola nad zestawem i niewygodne. Jak łowię to jestem skupiony i trzymam
wędkę w ręku aby moc szybko reagować. Natomiast wbrew temu co piszesz waga ma duże
znaczenie i źle wyważony zestaw może zepsuć wędkowania zgłasza na wielodniowej
wyprawie. Operujemy długą dźwignią - warto zadbać o balans…

„Hamulec istotniejszy, bez zastrzeżeń” - oczywista oczywistość, truizm….Są jednak
sytuacje gdy hamulca przy łososiach się prawie nie używa - w końcówce sezonu w Szkocji
łowiąc na malutkie muszki hamulec miałem zupełnie poluzowany i kontrolowałem hole „z
ręki”. Początek sezonu to inna historia.

Możesz Dabo łowić na drewniane kołowrotki wsadzając je sobie pod pachę, czy gdzie tam
chcesz, ale nie polecaj tego ludziom bo robisz im krzywdę.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [4] 15.01 14:32
 
Dobre narzędzia są dla doświadczonych z umiejętnościami.
Jak wspominałeś 80-90 % nie potrafi rzucać to dlaczego mieliby używać linek?
Od 15' to zabawki dla mężczyzn, a teraz hołduje się słabościom.Prowadzona z dwu,
trzech palców otwartym chwytem przestaje być 'armatą', dopiero gdy wiatr wyrywa z ręki
schodzę do 12'6" lub jednoręcznych z prostej przyczyny im bliżej lustra tym podmuchy
są słabsze(ale to dla ciekawych rozwiązania t. zw. 'nie da się').
Wyważanie ma znaczenie gdy walczysz z zestawem, u mnie odwrotnie pozwalam mu
robić robotę za mnie nie przeszkadzając. Linka pozwala na wielokrotną prezentację
wabika bez udziału rozbiegówki(dojenia krowy). Kołowrotek dobry styka, drugi w
rozmiarze w zapasie. Lepszy jest wrogiem dobrego,a ' pełna klatka' to dla mnie stan
umysłu walącego głową w mur obok otwartych drzwi¿?.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [3] 15.01 16:11
 
Dobre narzędzia są dla doświadczonych z umiejętnościami.
Jak wspominałeś 80-90 % nie potrafi rzucać to dlaczego mieliby używać linek?
Od 15' to zabawki dla mężczyzn, a teraz hołduje się słabościom.Prowadzona z dwu,
trzech palców otwartym chwytem przestaje być 'armatą', dopiero gdy wiatr wyrywa z ręki
schodzę do 12'6" lub jednoręcznych z prostej przyczyny im bliżej lustra tym podmuchy
są słabsze(ale to dla ciekawych rozwiązania t. zw. 'nie da się').
Wyważanie ma znaczenie gdy walczysz z zestawem, u mnie odwrotnie pozwalam mu
robić robotę za mnie nie przeszkadzając. Linka pozwala na wielokrotną prezentację
wabika bez udziału rozbiegówki(dojenia krowy). Kołowrotek dobry styka, drugi w
rozmiarze w zapasie. Lepszy jest wrogiem dobrego,a ' pełna klatka' to dla mnie stan
umysłu walącego głową w mur obok otwartych drzwi¿?.


Skoro dalej wypisujesz głupoty to z uwagi na szacunek dla czytających FFF wyjaśniam:

Ad 1. "Jak wspominałeś 80-90 % nie potrafi rzucać to dlaczego mieliby używać linek?"

Odp: Pełna linka vs głowice nie ma nic wspólnego z kwestią umiejętności rzucania gdyż głowice w jednym jak i
drugim przypadku mogą być identyczne co do długości i profilu. Głowice wymyślono aby wędkarz mógł szybko
dostosować zestaw do zmiennych warunków łowienia bez konieczności przewijania kilkudziesięciu metrów linki
lub kupowania i co gorsza noszenia z sobą kolejnych szpul. Dzięki głowicom wymieniasz tylko ostatni odcinek linki
(głowicę) i zakładasz wg potrzeb co do profilu, długości jak i stopnia tonięcia. Ja wymieniam głowicę (zwłaszcza
gdy rybę trzeba sięgnąć głębiej) czasami 2-3 razy lub więcej w ciagu dnia, tipy/polyleadery jeszcze częściej.

Ad 2 "Od 15' to zabawki dla mężczyzn, a teraz hołduje się słabościom.Prowadzona z dwu,
trzech palców otwartym chwytem przestaje być 'armatą', dopiero gdy wiatr wyrywa z ręki
schodzę do 12'6" lub jednoręcznych z prostej przyczyny im bliżej lustra tym podmuchy
są słabsze(ale to dla ciekawych rozwiązania t. zw. 'nie da się')"

Odp. Wraz z pojawieniem się nowoczesnych głowic rzutowych kije powyżej 14'' odchodzą do lamusa - dlaczego?
Historycznie wszystko zaczęło się w Szkocji ok roku 1850 gdzie m.in. płynie rzeka Spey. Pierwsze, bambusowe
zestawy łososiowe były długie, ciężkie i nieporęczne ale wraz z adekwatnie długą linką pozwalały podać lekka
muchę tam gdzie trzeba. Tak długie kije przy długiej, często ponad 24m głowicy spey powalały przy ówczesnej
technice rzutowej na łatwiejsze opanowanie takiej linki (choćby odklejenie linki od wody - lift). Jednak już
kilkadziesiąt lat temu świat szybko dostrzegł, że tradycyjne zestawy spey posiadają mnóstwo wad:
1. długie linki nie są odporne na wiatr
2. z uwagi na profil (długi front taper) linki spey nie nadają się do większych i cięższych much, nie nadają się też
do przyczepiania tonących końcówek (polileaderów)
3. do rzutu potrzeba duuuużo miejsca za plecami (długa głowica = duży D-loop) co oznacza, że połowisz tylko w
niektórych miejscach (na polskich rzekach trociowych odpada 90% miejscówek)
4. 99% linek spey to linki pływające więc nie da się zejść głębiej z muchą (a cięższej muchy też nie rzucisz)
5. długie 15' i więcej kije to mimo nowoczesnych materiałów nadal ciężkie i nieporęczne pały (w porównaniu do
dzisiejszego standardu czyli 13')
5. i wiele innych... w tym są znacznie trudniejsze rzutowo, gorsze w transporcie, bardziej podatne na uszkodzenia,
zestawy spey maja sens tylko na szerokich, płytkich rzekach i niewielkich muchach...o ile nie wieje....etc...etc...

Reasumując kije 15' i więcej to sprzęt bardziej dla pasjonatów lub tych co wypierają postęp technologiczny lub nie
koniecznie rozumieją rozwój w tym zakresie.

To co piszesz o rzucaniu z 2-3 placów...nie do końca rozumiem o co chodzi ale zakładam, ze chciałeś się
pochwalić jak silny jesteś

Ad 3 "gdy wiatr wyrywa z ręki schodzę do 12'6" lub jednoręcznych z prostej przyczyny im bliżej lustra tym
podmuchy są słabsze(ale to dla ciekawych rozwiązania t. zw. 'nie da się'). "

Odp. Serio uważasz, że różnica 1m wysokości szczytówki przy operowaniu głowicą zmieni sytuację? Tu nie
chodzi o różnicę w wysokości na jakiej porusza się szczytówka z linką ale o dźwignię i opór długiego i
nieporęcznego wędziska spey co z resztą sam napisałeś "gdy wiatr wyrywa z ręki"... Problemem jest więc długi
kij, który im dłuższy tym większy stawia opór.
Kolejny plus dla kijów DH poniżej 14'.

Ad 4 "Wyważanie ma znaczenie gdy walczysz z zestawem, u mnie odwrotnie pozwalam mu
robić robotę za mnie nie przeszkadzając"

Odp. Czyli wg Ciebie wyważenie nie ma znaczenia bo Ty "nie walczysz z zestawem"? Czyli można mieć
radykalnie za lekki kołowrotek do kija a ty pozwolisz mu na "zrobienie roboty nie przeszkadzając" czyli w tym
przypadku pozwolisz aby zestaw "walnął na ryj" bo tak zachowuje się niedoważony kij...zwłaszcza długi. Tu
pojawia się kolejny plus dla kijów krótkich gdzie można stosować znacznie lżejsze kołowrotki (ok 300-350gr) i nie
będzie problemu z wyważeniem.

Ad 5 "Linka pozwala na wielokrotną prezentację wabika bez udziału rozbiegówki(dojenia krowy)."

Odp. To co przedstawiasz tu jako zaletę długich zestawów czyli łowienie na długość głowicy występuje tylko i
wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach gdy namierzyłeś rybę i próbujesz jej prezentować muchę raz za razem stojąc
w tym samym miejscu - czy to jest skuteczne - raczej watpię ale każdy ma prawo łowić jak chce. Biorąc jednak
pod uwagę etykietę na łowiskach łososiowych - zasada "step&cast" często nawet nie będzie możliwości łowić w
ten sposób. Niemniej co w sytuacji gdy chcesz penetrować miejsce, które jest relatywnie blisko??? Wciągasz
głowicę do połowy i "ciapiesz" muchą w wodę, bo ciężko nazwać to rzucaniem, za pomocą długaśnego kija spey?
A co gdy chcesz zatopić muchę i rzucić nieco pod prąd a rzeka jest wąska jak 99% polskich trociowych rzek? To
kolejne wielkie minusy długich wędzisk DH.


REASUMUJĄC - podjąłem się małej analizy rożnych sytuacji, zestawów i teorii. Liczę, że być może osoby chcące
zacząć przygodę z DH to przeczytają i znajdą wartościowe informacje. Informacje, które uchronią przed
wypaczoną a propagowaną tu często wizją DH, która często prowadzi do frustracji i straty pieniędzy.

Pozdrawiam
Tomek
 
  Solidnego [2] 15.01 19:55
 
Niewiedza jak rzucać łączy się z niewiedzą jaki profil i długość dobrać pod potrzeby
konkretnego łowiska.
W zależności od umiejętności linkę można wykorzystać na wiele sposobów z kontrolą
nadkładaniem.
Sezon:harcowniki czy ciąg tarłowy i związana z nim wysokość, klarowność wody.
Proporcje jak widzę całkowicie nieznane.
Oddalenie szczytówki od tafli wody to jedno, ale sednem jest moc dolnika.
Dwa, trzy palce mają związek z minimalizowaniem użytej siły, otwieranie uchwytu -
wygaszaniem drgań, odprężeniem mięśni - obce.
Linki speyowe robi się w wersji versitip lub sinktip, jeśli stanowiska ryb wymagają
topienia przynęty także intermedialne, modyfikowane. Dopinek się nie stosuje już to
omawiałem.
Wyższe klasy są odporne na wiatr midspey, shortspey z 15' ma charakter scandi...
Nośność frontu całkiem niezła (patrz klasyki spey) zależy od umiejętności
niegenerowania luzu przez miotacza.
Długi korek pozwala odnaleźć punkt równowagi, a kołowrotek z tyłu nie grozi kolizją
korbki z odzieżą... jak zaczep ożyje.
Pała to nieudolny adept nie ogarniający możliwości narzędzi.
Spław lub stanowisko można poddać obróbce schodząc i zbierając linkę bez łamania
zasad łowiska... to co miałem na myśli to brak marnowania czasu na ściąganie
rozbiegówki, rozplątywanie, powtarzanie splątanego podania, rozkręcanie itp
Solidna 15' może służyć do podania znad głowy, Rolki statycznej lub dynamicznych
blisko, średnio lub daleko... Może być znakomitą do podania nadkładkami linek
tonących typu salmon steelhead.
Kołowrotek solidny, to i wędka solidna z solidną wiedzą jak wykorzystać.
Niekoniecznie szwedzki(w Norwegii synonim niskojakościowej taniochy jak w Polsce-
chińczyk) z chińskim blankiem.
 
  Odp: Solidnego [1] 15.01 20:25
 
Niewiedza jak rzucać łączy się z niewiedzą jaki profil i długość dobrać pod potrzeby
konkretnego łowiska.
W zależności od umiejętności linkę można wykorzystać na wiele sposobów z kontrolą
nadkładaniem.
Sezon:harcowniki czy ciąg tarłowy i związana z nim wysokość, klarowność wody.
Proporcje jak widzę całkowicie nieznane.
Oddalenie szczytówki od tafli wody to jedno, ale sednem jest moc dolnika.
Dwa, trzy palce mają związek z minimalizowaniem użytej siły, otwieranie uchwytu -
wygaszaniem drgań, odprężeniem mięśni - obce.
Linki speyowe robi się w wersji versitip lub sinktip, jeśli stanowiska ryb wymagają
topienia przynęty także intermedialne, modyfikowane. Dopinek się nie stosuje już to
omawiałem.
Wyższe klasy są odporne na wiatr midspey, shortspey z 15' ma charakter scandi...
Nośność frontu całkiem niezła (patrz klasyki spey) zależy od umiejętności
niegenerowania luzu przez miotacza.
Długi korek pozwala odnaleźć punkt równowagi, a kołowrotek z tyłu nie grozi kolizją
korbki z odzieżą... jak zaczep ożyje.
Pała to nieudolny adept nie ogarniający możliwości narzędzi.
Spław lub stanowisko można poddać obróbce schodząc i zbierając linkę bez łamania
zasad łowiska... to co miałem na myśli to brak marnowania czasu na ściąganie
rozbiegówki, rozplątywanie, powtarzanie splątanego podania, rozkręcanie itp
Solidna 15' może służyć do podania znad głowy, Rolki statycznej lub dynamicznych
blisko, średnio lub daleko... Może być znakomitą do podania nadkładkami linek
tonących typu salmon steelhead.
Kołowrotek solidny, to i wędka solidna z solidną wiedzą jak wykorzystać.
Niekoniecznie szwedzki(w Norwegii synonim niskojakościowej taniochy jak w Polsce-
chińczyk) z chińskim blankiem.


Czyli świat się myli odchodząc od długich wędzisk…. mid spey czy short spey jest odporny
na wiatr powiadasz…. To może zrób rzetelne porównanie możliwości zestawu, który
opisujesz 15’ + pełna linka spey z nowoczesnym, współczesnym zestawem z kijem 13’ i
głowicą ScandiVersitip. Przekonaj ludzi, że świat się myli i dłuższe zestawy mają przewagę
nad krótszymi. Póki co słowa, słowa, słowa…żeby nie powiedzieć dosadniej...bzdury. A
może film nagraj, w którym to wszystko pokażesz bo póki co nagranie z Twoimi „rzutami”
mnie delikatnie mówiąc nie zachwyciło (tego się nie da odzobaczyć…🙈😂 PS. Od kiedy to
stojąc na lewym brzegu kręci się rolki w prawą stronę (zgodnie z ruchem wskazówek
zegara)…?
 
  Odp: Solidnego [0] 15.01 21:47
 
Twój świat to nie cały świat(projekcja : jeśli ja to wszyscy).
15'#10/11 z krótkim speyem RWSV S11 56'/750 zachowuje się jak scandi.
13'#9 z RSV 9 38'/580 zachowuje się jak krótkie scandi.
Jedynie silny wiatr w twarz może przeszkodzić, ale na śródlądziu to podmuchy.
Da się znaleźć lukę pomiędzy.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [5] 15.01 04:21
 
zasada jest taka, przy łowieniu ryb typu łosoś , troć, albo bonefish lub tarpon, że jak dopalasz z lewej ręki, to korba kołowrotka musi być z prawej lub odwrotnie, że jak dopalasz linką z prawej strony, to korbka musi być po lewej. no i staraj się dobrać na te 26 lat łowienia na muchę,kołowrotek bez wymiany szpuli na tzw zatrzask sprężynowy. przy tego typu szpulach wymienianych na zatrzask sprężynowy (czyli szpula jest zwalniana po wciśnięciu przycisku sprężyny) w czasie ucieczki dużej ryby, przeciążenia obrotowe szpuli są tak duże, że szpula potrafi spaść z kołowrotka. kiedyś jeden z kolegów wrzucił film , jak facet wyciągał w takim kołowrotku linkę jadąc szybko motorem i szpula nie spadła. mnie się zdarzyło kilka razy , przy kołowrotkach na zatrzask sprężynowy, że szpula mi spadła przy ręcznym zdejmowaniu linki, a gdzie tam duża ryba dopiero ???? Hardy jak produkuje kołowrotki na łososie, takie kołowrotki jak Perfeckt , i Bougle są robione bez sprężynowego zatrzasku na szpulę , podobnie jak kołowrotek Billy Pate na tarpony lub bonefish. to mocowanie szpuli na gwint w tych kołowrotkach jest po to tak zrobione, żeby wyeliminować spadnięcie szpuli z kołowrotka w czasie jej przeciążenia obrotami od uciekającej ryby. gro firm przeszło na mocowani szpuli nakrętką gwintową,lub śrubą, a nie zatrzaskiem sprężynowym.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [2] 15.01 07:48
 
to był test Orvisa
Vortex VI/VO2
miałem ten młynek, niezła maszyna
ale nie full cage

tutaj test z motorem:
https://www.youtube.com/watch?v=ersKFd-4d7k


zasada jest taka, przy łowieniu ryb typu łosoś , troć, albo bonefish lub tarpon, że jak dopalasz z lewej
ręki, to korba kołowrotka musi być z prawej lub odwrotnie, że jak dopalasz linką z prawej strony, to
korbka musi być po lewej. no i staraj się dobrać na te 26 lat łowienia na muchę,kołowrotek bez wymiany
szpuli na tzw zatrzask sprężynowy. przy tego typu szpulach wymienianych na zatrzask sprężynowy
(czyli szpula jest zwalniana po wciśnięciu przycisku sprężyny) w czasie ucieczki dużej ryby, przeciążenia
obrotowe szpuli są tak duże, że szpula potrafi spaść z kołowrotka. kiedyś jeden z kolegów wrzucił film ,
jak facet wyciągał w takim kołowrotku linkę jadąc szybko motorem i szpula nie spadła. mnie się zdarzyło
kilka razy , przy kołowrotkach na zatrzask sprężynowy, że szpula mi spadła przy ręcznym zdejmowaniu
linki, a gdzie tam duża ryba dopiero ???? Hardy jak produkuje kołowrotki na łososie, takie kołowrotki
jak Perfeckt , i Bougle są robione bez sprężynowego zatrzasku na szpulę , podobnie jak kołowrotek
Billy Pate na tarpony lub bonefish. to mocowanie szpuli na gwint w tych kołowrotkach jest po to tak
zrobione, żeby wyeliminować spadnięcie szpuli z kołowrotka w czasie jej przeciążenia obrotami od
uciekającej ryby. gro firm przeszło na mocowani szpuli nakrętką gwintową,lub śrubą, a nie zatrzaskiem
sprężynowym.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [1] 15.01 09:38
 
to był test Orvisa
Vortex VI/VO2
miałem ten młynek, niezła maszyna
ale nie full cage

tutaj test z motorem:
https://www.youtube.com/watch?v=ersKFd-4d7k


zasada jest taka, przy łowieniu ryb typu łosoś , troć, albo bonefish lub tarpon, że jak
dopalasz z lewej
ręki, to korba kołowrotka musi być z prawej lub odwrotnie, że jak dopalasz linką z prawej
strony, to
korbka musi być po lewej. no i staraj się dobrać na te 26 lat łowienia na muchę,kołowrotek
bez wymiany
szpuli na tzw zatrzask sprężynowy. przy tego typu szpulach wymienianych na zatrzask
sprężynowy
(czyli szpula jest zwalniana po wciśnięciu przycisku sprężyny) w czasie ucieczki dużej ryby,
przeciążenia
obrotowe szpuli są tak duże, że szpula potrafi spaść z kołowrotka. kiedyś jeden z kolegów
wrzucił film ,
jak facet wyciągał w takim kołowrotku linkę jadąc szybko motorem i szpula nie spadła. mnie
się zdarzyło
kilka razy , przy kołowrotkach na zatrzask sprężynowy, że szpula mi spadła przy ręcznym
zdejmowaniu
linki, a gdzie tam duża ryba dopiero ???? Hardy jak produkuje kołowrotki na łososie, takie
kołowrotki
jak Perfeckt , i Bougle są robione bez sprężynowego zatrzasku na szpulę , podobnie jak
kołowrotek
Billy Pate na tarpony lub bonefish. to mocowanie szpuli na gwint w tych kołowrotkach jest po
to tak
zrobione, żeby wyeliminować spadnięcie szpuli z kołowrotka w czasie jej przeciążenia
obrotami od
uciekającej ryby. gro firm przeszło na mocowani szpuli nakrętką gwintową,lub śrubą, a nie
zatrzaskiem
sprężynowym.


Słuszne uwagi Panowie! Kołowrotki na duże ryby mają przykręcane szpule do ramy - np
poprzez gwintowaną nakrętkę lub szpula jest cała zabudowana w masywnej ramie jak przy
modelach łososiowych (Loop Classic, Saracione, Hardy Cascapedia, Speyco i inne) Przy
okazji tej dyskusji przypomniałem sobie dlaczego kołowrotki morskie nie są full cage (choć
są bardzo solidnie zbudowane). Odpowiedz brzmi - piasek…łowiąc w solance cały czas
mamy do czynienia z mieszanką wody i drobnego piasku lub cząsteczek koralowca, które
dostają się do kołowrotka i niszczą go lub co najmniej upośledzą jego pracę. Dlatego
kołowrotki typu Hatch czy Nautilusy nie mają konstrukcji full cage (ciężko usunąć piasek) a
wręcz mają relatywnie sporą szczelinę między szpulą a body kołowrotka (trudniej się
zapycha). Do tego szpula jest przykręcania na solidny „kapsel” który jednak można szybko
odkręcić aby wypłukać piasek z kołowrotka. Ta sama szczelina, z drugiej jednak strony
powoduje, że kołowrotki morskie nie są optymalne do DH bo istnieje ryzyko wchodzenia tam
płaskiego shooting line. To wszystko oczywiście nie oznacza, że nie da się wygrać holu z
dużym łososiem czy GT pstrągowym Lamsonem w dużym rozmiarze ale z pewnością nie
jest to seria kołowrotków (litespeedy i speedstery) na większe ryby i trudne warunki.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 15.01 19:24
 
nie jestem pewny czy to jest ten sam film , bo dyskusja wtedy dotyczyła tego tzw " dinksa" na szpuli do zwalniania sprężyny w celu jej wymiany , a ten kołowrotek może nie mieć tego mechanizmu sprężynowego- ale nie jestem pewny. ja jestem zwolennikiem wygody, i jakbym miał inwestować w kołowrotek na łososie , to zainwestowałbym w kołowrotek Billy Pate - Tarpon. miałbym wtedy kołowrotek na łososie i na morze. tylko, że jest drogi, bo jakieś 700 dolarów kosztuje nowy na aukcji.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 15.01 10:59
 
Nie jest to zasada, ale cześć osób tak robi. Ja nie i nic się nie dzieje.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 16.01 11:14
 
Spada, spada (szpula). W moim przypadku z Vision Koma Black przy szybkim wysnuwania sznura ręką aby
dalej podać zestaw. Woda głęboka, duży uciąć a szpula gdzieś na dnie. Skończyło się podsuwaniem jej butem
na rafę ale że młynek lany nie obrabiany (CNC) to się rant szpuli ukruszył.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [14] 17.01 08:25
 
Witam

Jak wyraźnie widać, nie tylko w tym wątku, to forum już dawno nie służy do wymiany poglądów i informacji, a głównie do walki o własną rację i udowadnianiu innym, jak mało wiedzą.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [13] 17.01 11:42
 
Witam

Jak wyraźnie widać, nie tylko w tym wątku, to forum już dawno nie służy do wymiany poglądów i informacji, a
głównie do walki o własną rację i udowadnianiu innym, jak mało wiedzą.


Ej, Kolego... poza pewnymi wyjątkami (tez wolałbym aby ich nie było) w tym wątku mieliśmy dobrą dyskusję nt
kołowrotków na łososie, kołowrotków morskich, aspektów ich budowy, ważnych kwestii na które warto zwrócić
uwagę podczas wyboru właściwego modelu etc...

PS. Ty nie podałeś jaki model Lamsona polecasz na łososie a szkoda...
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [12] 17.01 23:25
 
ja nieśmiało spytam rozmawiających w tymże poście:
ile kto złowił łososi, na jakich rzekach i jakim sprzętem dysponuje?

Tak pytam, dla kolegi bo mnie o to spytał a sam konta nie ma
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [11] 18.01 17:15
 
nie łowiłem łosi , bo w Sanie ich było mało, tylko świnki i brzany na muchę łososiową , wędką DH , 10/11, 4,5 m długą, i była o te 0,5 m za długa. generalnie miałem jedno branie łososia,tylko nie zaciąłem , bo się przyzwyczaiłem do brań świnek i brzan, a potem ktoś inny w tym miejscu tego łososia wyciągnął. taki ponad 70 cm. świnki i brzany biorą muchę wolniej , podobnie głowacica, ale ryby te z przedziału 40-60 cm , trzeba jednak łowić tym kijem #10/11, bo jak łowiłem kijem DH 9/10, to robiły ze mną co chciały po za cięciu. w trakcie brania. uderzają pyskiem w muchę, być może na zasadzie odganiania małych rybek, chociaż brzany potrafią mieć muchę wewnątrz pyska, a świnki, różnie: albo w pysku alb na górnej wardze na zewnątrz pyska, albo na nosie. w czasie brania sznur wolno jedzie w tzw "załuk" , ale wyraźnie, przy czym brzany biorą trochę ostrzej od świnek. kołowrotek też musiałem zmienić żeby mi zmieścił linkę dt10, przymierzałem się do kupna tego kołowrotka Billy Pate Tarpon, ale na sklepie na forum nie było tego modelu, tylko był mniejszy , a z USA jakbym to chciał sprowadzić , to musiałbym zapłacić wtedy 1000 zł cła. z tego wszystkiego co łowiłem na Sanie to miałem sytuację gdzie brak doświadczenia zmusił mnie do kupna kija DH 10/11, 4,5 m długości, ale , ponieważ jestem za bardzo wygodny i chciałem łowić tylko jedną wędką optymalnie na suchą i na muchę łososiową, to ostateczne zrobiłem sobie wędkę 2, 20 m , do linki# 8 dt. linkę dt 6 , i dt 7 , na Sanie momentami porywa jednak wiatr. albo są podmuchy wiatru albo zaczyna wiać cały dzień. więc jak zaczynało wiać cały dzień , to wtedy brałem wędkę DH, bo wiatr mnie wtedy nie ruszał, taką wędką SH#8 , dł 2, 20 , to mogłem używać albo muchy łososiowej , albo zwykłego chrusta, przy czym dł 2, 40 m może być trochę lepsza. wędkę DH 10/11 , jednak się czuje na rękach jako spory wysiłek. a taką lekką wędeczkę 2,20 m SH , to sama przyjemność. dlaczego używam linek DT ??? bo linki wf , to one mną rzucały ,a nie ja nimi- nie czuję linek WF, tak samo jak nie wyczuwam spiningu. nie umiem tym łowić. jedyna linka na którą miałem wyniki, to była linka sink-tip(brązowa końcówka) Cortland 444. tak że w tej chwili na San mi wystarczy linka dt8f, z dopasowaną tonącą końcówką na zmianę z suchej na mokrą muchę.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [10] 18.01 17:24
 
natomiast , potwierdziła się zasada, że przy łowieniu wędką DH , trzeba jednak mieć ten do 1 m sznura luzu pod palcem między kołowrotkiem, a pierwszą przelotką, bo jak się tego luzu nie ma , to ryba powyżej 50+ może zostać w wodzie nie zacięta - tak się właśnie dzieje, jak ktoś nie uwzględni tego luzu do 1m , a kładzie kij równolegle do lustra wody, co często się zdarza.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [9] 19.01 12:01
 
"... przy łowieniu wędką DH , trzeba jednak mieć ten do 1 m sznura luzu pod palcem między
kołowrotkiem, a pierwszą przelotką, bo jak się tego luzu nie ma , to ryba powyżej 50+ może zostać w
wodzie nie zacięta - tak się właśnie dzieje, jak ktoś nie uwzględni tego luzu do 1m , a kładzie kij
równolegle do lustra wody, co często się zdarza".

-----------
Luzu???? Paciemu? Dlaczego? Co ma wielość ryby czy DH do jej zacięcia?
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 19.01 16:45
 
"... przy łowieniu wędką DH , trzeba jednak mieć ten do 1 m sznura luzu pod palcem między
kołowrotkiem, a pierwszą przelotką, bo jak się tego luzu nie ma , to ryba powyżej 50+ może zostać w
wodzie nie zacięta - tak się właśnie dzieje, jak ktoś nie uwzględni tego luzu do 1m , a kładzie kij
równolegle do lustra wody, co często się zdarza".

-----------
Luzu???? Paciemu? Dlaczego? Co ma wielość ryby czy DH do jej zacięcia?


Ten luz (pętla przy kołowrotku) ma sens chyba to tylko przy łowieniu łososi, których brania są zupełnie inne niż
pstrągów czy troci. Łosoć unosi sie do muchy w toni, chwyta ją i wraca na miejcówkę przy dnie zacinając się - ta
pętla służy temu aby po pochwyceniu muchy ryba nie poczuła oporu tylko spokojnie skierowała się głową w dół
(wtedy kończy się luz w pętli) i w wyniku oporu ryba zacina się sama. Taka jest przynajmniej teoria
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [7] 19.01 17:57
 
ja tak straciłem duże bolenie , powyżej 50+, miały ponad 70 cm , bo je widziałem kilka razy wcześniej i później. straciłem je dlatego, że tego luzu nie miałem ,a wędkę miałem równolegle do lustra wody. bez tego luzu nie da się zaciąć tak dużego bolenia lub tak dużej ryby. widzisz branie, linka jedzie, zacinasz kijem do góry i opór tej ryby w wodzie jest tak duży , że nie podniesiesz kija w górę , nie da się. więc albo musi być ta pętla luzu między kołowrotkiem ,a pierwszą przelotką,albo trzeba zacinać z linki, tzn szarpnięciem linki , a nie unoszeniem kija w górę. przy tym zacięciu z linki to też różnie może być , bo i tak kij trzeb unieść w górę, a nie bardzo się da. więc takie historie miałem na wędkę DH i SH, na dużą mokrą muchę albo łososiową.przy wędce SH, szarpnięcia boleni były tak silne , że wędka mało w wodzie nie wylądowała. brania były widoczne na lince , ale podnieść do góry tego kija wtedy się nie dało w jednym i drugim przypadku. więc ta pętla musi być jak kij jest równolegle położony do wody , bo przy zacięciu, ten luz linki wylatuje , i zacinasz rybę kijem ułożonym prawie pionowo na amortyzacji szczytówki, a jak próbujesz zaciąć z pozycji kija równolegle do wody, to nie zatniesz , albo to urwiesz, albo przypadkiem zatniesz. jest jeszcze metoda żeby to zacinać z kołowrotka, tzn tak hamulec musi być ustawiony, że przy unoszeniu kija w górę kołowrotek oddał linkę, ale to też jest wątpliwe , bo może oddać za dużo i zrobi luz. moim zdaniem najlepsza jest ta pętla i można długość tej pętli sobie ustawić do długości kija. linka pętli, jak przy braniu wyjdzie z kija , poprzez uniesienie kija w górę, to się czuje wyraźnie, i wtedy docięcie lub zacięcie powinno być na hamulcu dokręconym , albo na dociśniętym palcu z linką do rękojeści. kwestią jest opanowanie zacięcia na tej pętli. pętla na kiju SH musi być trochę mniejsza, bo kij jest krótszy. na wędce DH o długości 4,5 m , to ta pętla musi mieć koło 1 m, a wędce SH , powinna być o połowę krótsza, ale to każdy powinien sobie dł tej pętli ustawić na wodzie do wędki.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 19.01 18:01
 
ta pętla , jest właściwa tylko wtedy, jak kij jest w położeniu równolegle do lustra wody.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [5] 20.01 10:35
 
Długa wędka jestem w stanie zrozumieć. Dźwignąć każdy kij (głównie długi) pokonując do tego opór linki,
głowicy, naporu nurtu na nią i ruch ryby zwłaszcza w kierunku wędkarza może uniemożliwić dobre wpięcie
haka. Do tego zazwyczaj każda ryba drapieżna i do tego duża ma twardy pysk i wiadomo o co cho.
Najczęściej pstrągi tnę z ręki (lewej) linką a głowacice ostrożnie ręka lub same pod własnym ciężarem się
zapinają. Łośka czy troci nie złowiłem na muchę więc nie wiem jak jest ale podejrzewam że równie trudno
(twarde szczęki). Raz głowacica ( i to nie duża) urwała mi przypon z muchą bo widziałem jak płynie fala za
strimem i chciałem "zapracować" przynętą, szarpnąłem linkę i a w tym samym momencie ona szarpnęła w
swoją stronę. I po wszystkim. Łowiąc pstrągi na cienkie żyłki takie coś równie często się zdarza wiec
podobnie jak kolega @Gładki na strima przypon min 0.23mm a najczęściej 0.30mm
Nie za bardzo rozumiem co daje ten luz linki ale chyba to, że można podnieść kij do góry będzie gotowy
do holu (głównie szczytówka) a ryba się sama zapnie ciężarem/oporem linki i swoim "odjazdem".
kołowrotek na pewno musi być ustawiony do holu jak zazwyczaj.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 20.01 12:48
 
Nigdy nie wiesz kto po drugiej stronie, a samiec łososia ma t. zw. kufę.
Po braniu o charakterze zaczepu, zamiast zacięcia wypuszcza się pętlę- by spływająca
linka przesunęła Wabik w nożyczki. Kij wystarczy unieść, zaczyna się rodeo.
Zacięcie w tempo tylko wyjmie Wabik z nie domkniętej paszczy-potrzebna 'zimna krew' .
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [3] 21.01 04:58
 
moim zdaniem, nie zatniesz ryby 50+ , na kiju DH lub SH , wtedy jak kij jest równolegle położony do lustra wody bez pętli. masa ryby to uniemożliwia. ja nie byłem w stanie siłowo podnieść kija DH i SH bez pętli. nie dało się. ale to akurat były bolenie. przy położeniu kija pod kątem 45 stopni do lustra wody tak , zacinałem ryby 40+ do 50+. bez pętli.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [2] 21.01 17:41
 
Jeżeli chodzi o pstrągi, to łowie bez pętli. Czym większa ryba tym właściwie lepiej się wpina
przez dużą siłę ataku i masę, pomijam głowatke i super twardy pusk, odcinam lewą ręką z
linki,. jeżeli chodzi o pstrągi powyżej 50,60,70 nie miałem przypadku chyba, może 1, żeby
ryba się nie wpięła. Mówię o trzymaniu wędki rownolegle do lustra wody. Z pętlą pstrągów
nie łowiłem. Łososie tak.
Pozdr
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [1] 21.01 21:40
 
Też nie mam problemów z zacinaniem większych ryb. Łososi nie łowiłem. Głowacica sama się praktycznie
wiesza, wystarczy przytrzymać linkę, pstrągi zawsze zacinam linką, kijem, zależy czy widzę branie (a tak je
zazwyczaj poluję) czy rzucam "w dal" na II turb. i niech się coś uwiesi. Szczupaki z ręki linką, bolenie,
sandacze, karpie podobnie.
Przy połowie na strima/mokra kij (szczytówka) zawsze przy powierzchni. Chyba że łowię bardzo agresywnie
na bardzo płytkich i szybkich odcinkach w różnych zakamarkach gdzie są pochowane pstrągi to kij bardzo
wysoko. Pracuje linka, kijem i tnę wszystkim gdy zobaczę atak kropa. Tak jak łowienie pod prąd na pupy,
nimfki, spenty, itp. Jednym słowem aktywnie i pod pełną kontrolą tego co się dzieje.
 
  Odp: Kołowrotek na łososie??? [0] 21.01 21:59
 
Artur, przecież tytuł trouts master zobowiązuje :) jedyny temat który mi sie przewija czasami
od kolegów, to dlaczego nie zapinają sie ryby na streamera na lince 4 lub 5. I ja póki co
uparcie powtarzam, że linka za lekka. Pozdrowienia!
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus