Cześć

czy jesteś pierwszym właścicielem tej wędki, czy
posiadasz dowód zakupu i czy wędka jest na ciebie
zarejestrowana?




Tak 😂 chętnie wyślę Ci te dowody zakupu gwarancję itp.
Może po załatwiasz . Mnie się nie udało. Kupowane w UK.

Prawda jest taka, że jak dany model nie miał części
zamiennych albo znikomą ilość, to firma ma wywalone ,
ładnie mówiąc,,korki" na ciebie 🤷

Aha, czyli przerabiałeś temat. Czy mógłbyś napisać ile wędka miała lat, w momencie zgłoszenia usterki?

Pytałem o wiek złamanej wędki nie bez powodu, ponieważ Loomis, a w zasadzie Shimano - bo od momentu sprzedaży firmy, G.Loomis nie ma nic wspólnego z historią, poza nazwą na nalepce - ustala różne warunki gwarancyjne dla różnych regionów. W USA i Kanadzie klienci korzystają z innych warunków gwarancyjnych niż w Europie, czy bodajże w Australii. Tutaj: https://gb.gloomis.com/pages/warranty są podane warunki dla wędek sprzedawanych w Europie i w UK. Wędka sprzedana w UK ma 2 lata gwarancji, czyli zupełnie inaczej niż np. w USA.

W prawym górnym rogu, na ww. stronie, można zmienić lokalizację i porównać ze sobą warunki gwarancyjne na różne regiony.

G. Loomis produkuje pod inn@ nazw@ north, fork...
Da sie doszukac. Shimano to tandeta niestety od pewnego czasu.
Tam bym szukal.

Dla chc@cego nic trudnego.

Zuamaniaaa, auaa...
Ciekawe analiza.

. Prawda jest taka, że jak dany model nie miał części
zamiennych albo znikomą ilość, to firma ma wywalone ,
ładnie mówiąc,,korki" na ciebie 🤷

Myślę, że firmy dające wieloletnie lub dożywotnie gwarancje nie robią takich zapasów, tylko trzymają
mandrele i zwijają blank w razie potrzeby.

Nie jestem pierwszym włąścicielem.Kupiłem używaną.
Chciałem kupić złamany element, ale powiedziano mi że sprzedająt ylko szczytówki.
sprawe załatwiałem mailowo.

Mi "auto" też powiedziało że szczytówkę kupię i podało nawet zakres cen. Kazało skontaktować się
telefonicznie. Gdy znajoma zadzwoniła to niestety stwierdzili że takiej już nie robią (GLX) i mogą mi dać inny kij
za jakieś tam pieniądze
I bądź tu mądry. Ktoś robi w "kulki" kogoś. Będę pewnie jeszcze raz próbował lub wyślę im do USA kij niech
robią z nim co chcą. Najwyżej odeślą i poniosę straty na przesyłkach.

Większość producentów ustala warunki gwarancji w zależności od regionu świata indywidualnie, często nie ma to nic wspólnego z robieniem w kulki, natomiast z zaznajomieniem się z obowiązującymi warunkami tej gwarancji, na którą jako klient zgadzamy się w momencie zakupu.

Jeszcze jedna ciekawostka, kiedy firma w USA zmienia właściciela, to automatycznie wszelakie warunki gwarancyjne oferowane przez byłego właściciela przestają być formalne, nowy właściciel może przejąć stare warunki gwarancyjne na zasadzie dobrowolności, ale w normalnym przypadku przepadają. Także to nie ma nic wspólnego z graniem w kulki, tylko z obowiązującym w USA prawem.

Czyli furtka do przekrętów.
Przez lata w katalogach produktów obiecywać, pisać, gwarantować naprawy a później hoooop i po wszystkim.
Gorzej że kij taki kosztuje 600$ i za taką kasę jak go kupuje to liczę na te "gwarancje" producenta o których tak
pięknie zapewnia.
Kupiłem w latach 2000-2003 kilka kijów Loomisa i teraz mogę sobie zrobić z nich podpórki pod pomidory? Coś
tu chyba nie gra. Poważna taka firma?

Dobrze że net takie rzeczy weryfikuje i po takim załatwieniu sprawy firma zmierza w przepaść tak traktując
klientów. Nam/mi pozostaje ewentualnie niesmak że kolejny raz w życiu dałem się przez kogoś zrobić w -uja.

To według mojego rozeznania należysz do tej grupy, która - jako wtórny właściciel - dała się "nabrać" na tzw. unconditioned lifetime warranty, co opisałem krótko w moim blogu na catch-zone.com, traktując temat jako swojego rodzaju forumowy fenomen.

Nie. Ja po prostu chcę kupić złamany element.
nie mam problemu z tym że producent chce za to kasę

Spróbuj na speypages itp
Który element?
Naprawa możliwa?
Pytam o pęknięcia wzdłużne.
Wklejka może estetyczna ale utrata wytrzymałości, naklejona spełni wymogi.

Cześć

Teraz rozumiem o co chodzi. Bardzo dziwne podejście Shimano do potrzeby klienta. Dziękuję za podzielenie się doświadczeniami z serwisem tej firmy. Niestety, ale coraz częściej słyszy się, że tradycyjne manufaktury po przejęciu przez inwestora dryfują na fali bylejakości w kierunku utraty stałych klientów. Nie pozostaje nam nic innego jak dzielić się właśnie takimi informacjami i wspierać te firmy, dla których klient się jeszcze liczy.