Bez obaw nie powinien puści. Potrzeba go dobrze szarpnąć żeby rozłączyć.
Ja swój podbierak troszkę "udoskonaliłem" połówka zaczepu magnetycznego przymocowana jest do obręczy podbieraka (za pomocą dwóch przeźroczystych łączników do kabli) a nie do rękojeści jak jest to w oryginale. Tym sposobem rączka podbieraka wisi na dole i siatka się nie plącze. Tak jak na zdjęciu:
Po ostatniej wpadce(grybym miał podbierak nie było by nerwówki z ostatnim około 40 cm jak go podbiore i może by mi nie spadł) chyba podbierak zajmie stałe miejsce u mnie. Tylko będe sie musiał pobawić z przeróbkami podbieraka teleskopowego-może uda mi sie kupić z siatką bezwęzłową i jakieś normalnej wielkości kosza czy jak to sie nazywa
Ruki widziałem w sklepie na śląsku składany podbierak. Dosłownie składany. Obręcz składa się w ósemkę i pakuje do futerału 20x20 cm który nosisz na pasku, i zktórego wystaje jedynie uchwyt. może to jest najlepszy patent na zakrzaczone rzeczki. Jak chcesz mogę zajrzeć do tego sklepu, ew. popytaj w Krakowie
Widziałem taki w jednym z krakowskich sklepów, ale sprzedawca gorąco go nie polecał , powiedział nawet ze : nie sprzedał by go największemu wrogowi
Pozdrawiam