Ja używam podbierak drewniany, do którego przymocowałem klips magnetyczny C&F Desing Net Releaser.
Ręcznie wykonany z bukowo-dębowego drewna poza ewidentnymi walorami estetycznymi ( moja i nie tylko moja opinia ) podbierak posiada jeszcze jedna istotną zaletę - połozony na wodzie nie tonie , a pływa. Czasami bywa to bardzo wazne lub poprostu wygodne.
Klips magnetyczny to moim zdaniem, optymalne rozwiązanie. Podbierak podwieszony mam do kamizelki na plecach w sposób identyczny jak prezentuje na swoim zdjęciu p.Łukasz Dziedzic. W razie potrzeby jeden ruch lewą ręką i mozna podbierać rybe.
Jedyny mankament u mnie to siatka z węzłami i nigdzie nie moge kupic nowej bezwęzełkowej.


pozdrawiam Janusz

Nie bez powodu wojownicy ninja nosili wakizashi na plecach rękojeścią do dołu......
Też uważam ten sposób troczenia podbieraka za najwygodniejszy. Oczywiście rękojeść łączy z kamizelką na wysokości pasa sznurek ok.50-60cm.Jedyny problem to dopinanie podbieraka. Trzeba zlapać w palce połówkę magnesu , tę przy obręczy i potem trochę na ślepo "tkać "nią za plecami w poszukiwaniu tej wiszącej przy kamizelce. Ale przy odrobinie wprawy...
Ukłony.

Drogi Kubo, pisząc o klipsie magnetycznym zapomniałem dodać, że w komplecie znajduje sie jeszcze linka w formie spiralki. Z jednej strony zakończona jest karabinczykiem , a z drugiej małą zapinką. Karabinczyk dopinam do rękojeści podbieraka, a zapinkę przypinam do dolnej krawedzi kamizelki. Spiralka w "stanie spoczynku" ma około 20 cm , a rozciąga się do 1,5m .Jedną część klipsa z magnesikiem przytwierdziłem "na sztywno" do obręczy, a druga swobodnie dynda przy kamizelce. Istotną rzecza są bardzo silne magnesiki, które łapią się już z odległosci kilku centymetrów. I jak słusznie zauważyłeś odrobina wprawy i....ja nie mam problemu z noszeniem podbieraka .
Jeśli pogoda jutro pozwoli, a myśle, że tak to wybieram się z kumplem na Rabę .
Chyba zaczniemy rankiem od "kładki". Może się spotkamy.


pozdrawiam Janusz

Chyba kopią jeszcze powyżej, może być brudna woda