bo to pióro jastrzebia...ale zaraz się zacznie na formum, że go zamordowałem dla piór..ale to znajda..wielkie martwe piskle znalezione na wiosnę...chociaż boję sie usłyszec, że powinienem pochowqać go z honorami...pozdrowienia
Łukasz Dziedzic:
Myślałem, że to bażant i kuropatwa.
Ja kiedyś w Muzeum Narodowym w Pradze chciałem oskubać jastrzębia i parę innych ptaszków, ale dostałem po głowie od dziewczyny