f l y f i s h i n g . p l 2025.12.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj

Mylarowa Rybka (3132)
autor: Paweł z (much: 123)
opublikowane: 2005-11-26 16:45:49
(4.68) głosów: 16
Poziom: Zaawansowany
Typ: Streamer
Haczyk: 6
Nić: Brown
Ogonek: Brrązowy marabut i seledynowy Angel Hair - kilka promieni
Tułów: mylar podbarwiony pisakami
Jeżynka: -
Skrzydełka: -
Pozostałe materiały:
Przeznaczenie:
Uwagi: -
Oceń muchęOpcja dostepna po zalogowaniu

 Opinie:
tomek bogdanowicz: Jezu, co sie wyprawia - takiej ilości much w tak krótkim czasie juz chyba dawno nie było..... Czyżby zimowe szaleństwo? Krótkie dni? Tęsknota za sezonem?? Ale fajnie, już dawno mnie tak nie ciągnęło do Katalogu
tomek bogdanowicz: Zasłuzone * * * * *
Paweł z: Tak, to już obłęd, za bniedługo pojadę na narty to mi się trochę poprawi. Dzięki za uznanie...
Bogdan Tracz: A teraz kolego lekko zwilż cały ogonek, by nie przeszkadzał. Pomaluj brzuszek biało-perłowym lakierem, cieniutko, tak by złamać to mocne złoto i nałóż na całość 4-6 warstw bezbarwnego lakieru. Każda warstwa winna dobrze podesknąć i dopiero wtedy nakładasz następną, oczywiście trzeba tym trochę pokręcić. Najlepiej wkładać aż po ogonek do pojemnika z bezbarwnym lakierem. Jak zobaczysz efekt to z pewnością my też zobaczymy to na zdjęciu.
pozdr.
BT
Paweł z: Ona jest pokryta milimetrową warstwą epoxydu.
Paweł z: Pokryte nitro robilem 15 lat temu, kiedy o żywicy epoxydowej można było pomarzyć, a mylar najbliżej był dostępny na PallMall Street u Farlowsa. Pozdrawiam.
Kuba Chruszczewski: A jednak zrób, jak radzi Bogdan . Zobaczysz różnicę.Nie chodzi o to, żebyś stosował lakier zamiast żywicy Może nie zdradzę tajemnic produkcji, ale powiem Ci, że tak robi Łukasz O. To znaczy oprócz żywicy nakłada warstwę lakieru bezbarwnego nitro przez zanurzenie. To daje niepowtarzalny efekt głębi.
Ukłony
tijo: hm ...ze sie wtrace...a co z zapaszkiem lakieru po wielokrotnym pokrywaniu ...unoszacym sie z rzeczonej nitrowki-mylarowki?
Bogdan Tracz: Coś tutaj nie jest tak. Ten tułowik ma mniej więcej 14-15 mm długości i gdzieś 6-7 mm wysokości. Milimetrowa warstwa na czymś takim musiałaby by być znacznie lepiej widoczna, a widać ją tylko na grzbieciku i to cieniuśko…Aby to wyglądało ładnie musi być tego lakieru rzeczywiście prawie milimetr. Wtedy wychodzi cała głębia mylarowej łuski.
I dlaczego epoxyd? Na wszelkie mylarki najlepszy jest dobry bezbarwny lakier w wielu warstwach i koniecznie jakiś kręciołek do suszenia. Ten kręciołek to jakieś jeden obrót na 2-5 sekund. I musi to wyjść dobrze.
pozdr.
BT
Hubert Brągiel: Właśnie znalazłem na Allegro silnik który idealnie będzie się nadawał do obracarki much . Aukcja kończy się za 25 godzin więc pośpiech wskazany Pozdrowienia Hubert Brągiel
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=73444838&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any
Bogdan Tracz: I dokładnie tego używam od ćwierć wieku, czyli wolnoobrotowy silnik programatora pralki automatycznej. Do tego prosta przekładnia pasowa i dwa nie za duże piankowe koła, ot wszystko. Nazwa brzmi okropnie, troszkę się grzeje, ale się sprawdza.
pozdr.
BT
Kuba Chruszczewski: Taki patent z wolnoobrotowym silnikiem świetnie się sprawdza jako sposób na równomierne wysychanie lakieru .Natomiast sprawa inaczej się ma w pzrypadku, gdy budujemy rybkę - mylarkę stosując żywicę epoxydową jako wypełniacz, materiał, z którego kształtujemy tułów. Nie wiem, czy to dość jasno opowiadam. Mowię o sytuacji, gdy żywica nie służy jako lakier do ładnego wykończenia powłoki. Naklada się ją na częściowo ukształtowany (poprzez odpowiednie wygięcie haka, naciągnięcie mylaru, zbudowanie górnej , grzbietowej części szkieletu z np. odpowiednio uformowanej żyłki itd.) korpus muchy. I potem - przez odpowiednie zmienianie położenia muchy, przetrzymywanie jej w jakiejs pozycji przez czas pozwalający właśnie na spłynięcie żywicy w odpowiednie miejsce - ostatecznie nadajemy wlaściwy kształt korpusu. Tu silniczki są na nic, przydadzą się ewentualnie przy suszeniu lakieru.
Chyba jednak trzeba będzie pomyśleć o jakimś opisie z ilustracją zdjęciową poszczególnych etapów budowy takiej rybki - epoxydki. Mżze Łukasz się da namówić, to coś razem zmajstrujemy...
Nota bene - nabyłem kiedyś w jakimś "supersklepie" w ramach niebywałych okazji silniczek na baterie do rożna grilowego za bodaj 5 PLN.
Ukłony
Bogdan Tracz: No właśnie, tutaj cały czas mamy pomieszanie pojęć. Oczywiście że wszelkie takie kręciołki stosujemy do równomiernego rozprowadzenia lakieru i tylko wtedy..
Gdy potrzebujemy by coś spłynęło, by utworzyć oczekiwany kształt, to musimy to odpowiednio ułożyć i troszkę poczekać zmieniając co pewien czas to ułożenie.
Do tworzenia szkieletu (pod mylar) wszelkie epoxydy nie są najlepszym materiałem, sporo z tym „paćkania”, straty czasu i trzeba mieć sporo wprawy by efekt był poprawny. A w końcu i tak przykrywamy wszystko mylarem, więc po co się z tym męczyć. Jest wiele prostszych sposobów na zrobienie tego wypełniacza (szkieletu), np może to być korpusik wycięty z korkowej podkładki i wszelkie temu podobne. Możemy to dowiązywać czy doklejać do haczyka nawet bez większej staranności, ważny jest tylko odpowiedni kształt. Dawniej stosowało się też metodę, przedstawioną później przez Adama Sikorę, z dowiązywaniem kolejnych warstw grubej przędzy czy sznurka. . Są też sposoby na pozostawienie pustej (i lekko napompowanej) tej przestrzeni, ale to już są patenty opatentowane więc cicho sza…., i z pewnością wiele, wiele innych, wszystko i tak chowamy później pod mylar.
Natomiast klasyczne epoxy czyli bez mylarowej koszulki trzeba staranniej modelować i nigdy to nie wyjdzie idealnie, dlatego dla dobrego efektu i tak nakładamy te kilka warstw odpowiedniego lakieru. I wtedy oczywiście w kręciołek…
Ale najciekawsze są takie łączone sposoby np. góra (grzbiecik) z mylaru, a dół (brzuszek) czysty epoxyd. Super efekt. Miałem takie coś w ręce, w dodatku było z malutką grzechotką w środku….,koledze się nudziło
pozdr.
BT
tomek bogdanowicz: Nie chcę sie tu wymądrzać, bo akurat w kwesti epoxydów to mam małe doswiadczenie, ale odnosze wrazenie, ze patent Łukasza zaskoczy wiekszość. I Ciebie także - dlaczego tak myślę?

(...)Do tworzenia szkieletu (pod mylar) wszelkie epoxydy nie są najlepszym materiałem (... )

Chyba Kuba miał co innego na mysli pisząc o epoxydzie "wypełniacz"... Myslę, ze lepiej zamknać temat, i poczekać do tekstu Łukasza na ten temat - wtedy sie wszystko powyjaśnia, i będziemy mogi dyskutować - sam chętnie jeszcze raz przerobie tę lekcję ...............T
Paweł z: Ja już dostałem od Kolegi Ł.O. dokładne instrukcje na GG na wiosnę, ale czekam jak sam to opisze....
Bogdan Tracz: Będę nieskromny (jak zwykle) i rzeknę „ e, chyba nie zaskoczy” – w tym temacie robiłem już wszystko, łącznie z wstawianiem dutki piór, balsy, przeróżnych pianek czy plastików?
Nawet wstrzykiwaliśmy (strzykawką) dość gęstą masę do wcześniej przygotowanych mylarowych tułowików, formując to potem z zewnątrz w miarę gęstnienia. Widziałem też taką produkcje masową i tam zastosowane technologie, nie ma to nic wspólnego z klasycznym epoxydem. Choć w końcu każdy epoxyd to tylko taki gęściejszy, dwuskładnikowy i szybko schnący lakier, i nic więcej.
No, ale poczekajmy
pozdr.
BT
Kuba Chruszczewski: Nie dam Wam długo czekać . Zdjęcia step by step już mam, tekst w zasadzie już w głowie. Jutro siąde i napiszę. A gupik jest jak malowanie, zobaczycie .
Ukłony
Bogdan Tracz: Ok., już ostrze ząbki swoim piranią
pozdr.
BT
Paweł z: O, jakiś mściciel tu też dał 2....ale są.....
Dodaj nową opinię >>
Katalog much
 
Ostatnie komentarze
 
Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop