| White Biot Dun (3576) |
autor: Jacek Jóźwiak (much: 77) opublikowane: 2006-01-25 23:05:17
(3.99) głosów: 18
|
 |
| Poziom: |
Zaawansowany |
| Typ: |
Sucha |
| Haczyk: |
#14 |
| Nić: |
Grall 0.06 biała |
| Ogonek: |
Mikrofibbets |
| Tułów: |
biały biots |
| Jeżynka: |
białe genetyczne koguta |
| Skrzydełka: |
Polypropylen Yarn |
| Pozostałe materiały: |
|
| Przeznaczenie: |
|
| Uwagi: |
Takie małe jęteczki pojawiają się masowo latem. Chętnie wychodzą do nich lipienie, a niekiedy także pstrągi. Są jednak podejrzliwe, ostrożne. Prezentacja muszki dość trudna, bo pierwowzór nie siada na wodzie, ale ją jedynie muska. Można podawać na wyprostowanym sznurze. Rzut, kilkanaście cm spławu, góra pół metra i ponowny rzut. I tak po przekątnej, położenie za położeniem. Wyjścia ryby można się spodziewać w ułamek sekundy po położeniu muchy na wodzie. To podczas masówki.
Kiedy jętki jest bardzo mało, można ją prezentować tradycyjnie, kładąc sznur lekkim wężykiem i pozwalając muszce spływać dłuższymi odcinkami, a nawet zasmużyć.
|
| Oceń muchę | Opcja dostepna po
zalogowaniu |
|
Opinie:
|
| Paweł z: |
jeżynka zbyt krótka, za szeroka i za chaotyczna....oczywiście moim skromnym zdaniem, ogon zbyt długi, czy biorące lipienie nie będą się "odbijać"? |
| Tom.k: |
Jeżynka wystarczy. Ogonek rzeczywiście na takim przybliżeniu wygląda długaśnie, ale ja też w małych (14 i mniejszych) muszkach robię prawie tak długie. "Na żywo" nie są rażące, dopiero w powiększeniu trochę przeszkadzają. |
| Jacek Jóźwiak: |
To 2 nitki miktofibbetu, tak 0,12- do 0.10mm. Lipienie nie będą podbijac muszki. :) |
| Tom.k: |
Panie Jacek, a jak z "dawkowaniem" tych kłaków z PP? Np. TMC Drywing (mam, b. fajny materiał) do muchy na haku #14 - pojedyńczy kawałek sznurka, a na #10 - podwójnie złożony? (i przecięty rzecz jasna)
Wiem, że metoda prób i błędów, ale może...
I czy dobrze z tego wychodzą skrzydełka typu chruścik?
Mało co się tym bawiłem, na razie jakieś średnio udane paraszuty... |
| Jacek Jóźwiak: |
Panie Tomek, że się zrewanżuję taką samą pryncypialnością, z pewnością metoda prób i błędów to najlepsza szkoła robienia skrzydełek, jeśli tylko ma się cierpliwość, by poczekać z publiczną prezentacją do którejś muchy z rzędu. Ja jednak staram się pokazywać muchy albo już wypróbowane, albo te co do których mam "dobre przeczucia". Ta jest wypróbowana.
W jej przypadku, mimo dość małego haka, dałem zdublowaną ilość przędzy. W przypadku opisanej, krótkiej prezentacji muszka musi pływać - jak mawiał jeden z moich tyjerskich "gurów" - niczym g... po zjedzeniu wafla styropianu. Stąd i jeżynka długa i gęsta i w skrzydełkach kosmato. Do normalnych, drobnych muszek wystarcza pojedynczy albo wręcz wyskubany kłaczek PP.
Co do skrzydełek chruścikowych - ta akurat przędza jest skręcona jak murzyńskie włosy, ale są też jej rodzaje o wiele prostsze, wręcz przypominające Antron Body Wool, jak choćby Veniardowski Poliprophylene Yarn. I one wydają mi się znakomite do wiązania suchych chruścików.
Z tych murzyńskich natomiast dobrze wychodzą jętki oraz spinnerki. A także wszelkiego rodzaju "bubblesy" i skrzydełka utrzymujące emergerków. |
| Tom.k: |
Och, Pan wybaczy to "Panie Jacek", w wersji mówionej to brzmi zabawnie, pisane faktycznie jest trochę wieś-macowe :)
Dzięki za odpowiedź. |
| Jacek Jóźwiak: |
Tomku, znalazłem fikuśny sposób wiązania chruścików z PP na danica.com. Taka muszka Parapoly Sedge - http://www.danica.com/flytier/hklinken/parapoly_sedge.htm |
| Tom.k: |
Świetna mucha!
Jak już pojadę na tydzień do wsi N. z laptopem i bajzlem muchowym (zakładam ciekawy harmonogram dzienny: 5 godzin tłumaczenia, godzina spaceru, 2 godziny flytyingu, i na koniec tłumaczenie do upadłego), to sobie taką zrobię... Wcześniej małe szanse :) | Dodaj nową opinię >> | |
|  |
Katalog much |
|
|
|
Ostatnie komentarze |
|
|
|
|