Opinie:
|
| Tom.k: |
Wygląda całkiem, całkiem.
Na kapryśne lipienie (wiem, że np. na Sanie są takie) ponoć warto mieć jętki bezjeżynkowe - czasem tylko na takie biorą (do tego oczywiście tułów musi mieć określony odcień). Akurat syntetyk pozwala robić takie świetnie pływające miniaturki bez jeżynek. |
| Artur@: |
W końcu ktoś zauwarzył co miałem na myśli wykonując tą muchę. Nie tylko na Sanie są takie kapryśne lipki. Ja łowię głównie na Bobrze i wiem co oznaczają późno jesienne wyprawy. Dzięki za komętarz. POZDRAWIAM |
| Paweł Ziętecki: |
Nie za bardzo rozumiem o co Wam chodzi. |
| Artur@: |
Jesienią gdy woda staje się bardzo przejrzysta zwłaszcza po pierwszych przymroskach, dla lipieni to jest ostatni dzwonek aby uzupełnić zapasy tłuszczu. Jednak, szczegulnie w górach potrafią być wuwczas przesadnie ostrożne. Przygladają się płynącym owadom,,liczą łapki" .I to miałem na mysli konstrułując ta muszke |
| Jachu: |
Paweł nie rozumie, bo on "bobruje" jesienią bardzo ciężko. Wychodzi ze słusznego założenia, że jak lipień ma sobie czymś uzupełnić tłuszczyk, to konkretną munią, a nie sieczką D-). |
| Paweł Ziętecki: |
Po prawdzie , to wszelkimi sposobami staram się dotrwać do sezonu pstrągowego. |
Dodaj nową opinię >> |