| Hard Hackle Bug (4031) |
autor: Jacek Jóźwiak (much: 77) opublikowane: 2006-04-03 12:56:10
(4.71) głosów: 7
|
 |
| Poziom: |
Zaawansowany |
| Typ: |
Sucha |
| Haczyk: |
kiełzowy #10 |
| Nić: |
brązowy Twist 0.05 |
| Ogonek: |
Microfibbets |
| Tułów: |
mocno skręcony dubbing z piżmaka |
| Jeżynka: |
genetyczne koguta, brązowe |
| Skrzydełka: |
pochewka - promienie z brązowej sterówki bażanta łownego pociągnięta Head Finishem |
| Pozostałe materiały: |
|
| Przeznaczenie: |
|
| Uwagi: |
Nie mam zielonego pojęcia, co było pierwowzorem do tej muchy, znalazłem to w jakiejś gazecie amerykańskiej kilka lat temu. Na moich pólnocnych wodach okazało się rewelacją. Choć nie zawsze jest to łowna mucha. Niestety, nie udało mi się jeszcze zaobserwować - a raczej skojarzyć - kiedy na tego twardojeżynkowego robala ryby biorą. Jeśli jednak biorą, to trudno tutaj pisać o zbieraniu ; mimo że muszka niewielka, to ataki jak na poppera - pełnogębowe, gwałtowne, z połykiem... Na Wiśle tłuką w to ("tłuką", to dobre słowo) jazie i jaziska, z przewagą tego drugiego. I uwaga - po wyholowanej rybie długo "prać" w wodzie i długo wytrzepywać międzywymachami. |
| Oceń muchę | Opcja dostepna po
zalogowaniu |
|
Opinie:
|
| Jacek Jóźwiak: |
Aaaaa, jeżynka strzyżona z góry... |
| pirx: |
Jacku, więcej!!!! Kreatywność, wyczerpujące opisy - to jest to! |
| Jacek Jóźwiak: |
Tak jak pisałem - nawet dziwaczne muchy są gdzieś podejrzane, wypatrzone, zapamiętane. Lub znalezione i "dostosowane w głowie" do jakiejś szytuacji czy miejsca. Co najwyżej, zmienione są recepturki.
Niekiedy jakiś obrazek z sieci czy czasopism wraca do mnie po wielu miesiącach jakimś pomysłem, wariacją. Najczęściej nad wodą, kiedy okazuje się, że w pudełku nie mam "akuratnej" muchy na konkretne miejsce czy sytuację. Niekiedy na takie muchy natykam się przypadkiem w sieci, często w tym tutaj katalogu - oj, to byłoby dobre na ten zakręt poniżej Wiesiółki...
Co do opisów - pokazuję najczęściej muszki, którymi już się posługiwałem i mogę cośkolwiek o nich napisać. Jeśli jest inaczej, to podkreślam to w uwagach, ale staram się coś wybąkać o swoich przypuszczeniach "odnośnie". Niezmiernie rzadko inspirują mnie muchy wyłącznie przez to, że ładnie wyglądają. Najczęściej przez to, że dostrzegam, niekiedy gwałtownie możliwość konkretnego ich zastosowania.
Już dawno przestałęm wierzyć w cudowne przynęty na jakąś rybę, rzekę, czy do jakiejś wędki, czy nawet techniki łowienia. Dotyczy to w równej mierze przynęt spinningowych, gruntowych, jak i muszek. Jak sądzę, takie opisy mogą pomóc oglądającym moje potworki w równej mierze, jak zdjęcia i receptury w praktyce. Mi na pewno pomagają - znajduję podobne w sieci czy w książkach, choć, przyznaję, nieczęsto. Najczęściej chyba na rosyjskojęzycznych forach. Jeśli znajdę analogię do moich wód, ryb i wędek, to próbuję skopiować najbardziej nawet karkołomne wzory, co często kończy się kołtunem na haku. Ale kusi, bo muszka może się okazać dobra na jakąś miejscówkę, porę roku, porę dnia. Pewnie nawet spróbowałbym uwić jakiegoś fulldresa, gdybym znalazł opis jej zastosowania, prezentacji, podawania i skojarzył ze swoim osobistym muszkowaniem.
Mam trochę taką nadzieję - przyznaję - że może jak będę swoje opisy robił uporczywie, uparcie, rzetelnie, że może jak komuś one się przydadzą, pomogą - to taki ktoś zrewanżuje mi się tym samym.
Przez lata mojego pisania o wędkarstwie nie pisałem niemal o łowieniu na muchę. To był taki osobisty, pewnie nawet intymny kawałek mojego wędkarwtwa, Dla siebie, co najwyżej dla najserdeczniejszych przyjaciół. Łowię jednak na muchę, z rozmaitym natężeniem i oddaniem, od roku 1972, kiedy dostałem pierwszą wędkę i pierwsze imadełko. Przyszedł czas, żeby tym się podzielić z innymi - taką mam sytuację zyciową, żeby to robić tu i teraz. I namawiam kolegów, którzy mają coś do powiedzenia nie tylko o "skłądzie muchy", aby czasem coś ponadto napisali. |
| Paweł z: |
Muszka super, a i patent pierwszy raz widzę na oczy...5+
Gorąco pozdrawiam.
PZ |
| farios: |
Oj na Wkrę to będzie killer...ukręce sobie coś takiego, tylko ogonek jakoś mi tu nie pasuje |
| Jacek Jóźwiak: |
Możesz bez ogonka, ale on znakomicie "podnosi" muszkę na wodzie. Też nie pasował mi do jakiegokolwiek żywego stwora, ale kiedy zawiązałem bez niego, to się dowiedziałem, jaką spełnia rolę. |
| farios: |
"ale kiedy zawiązałem bez niego, to się dowiedziałem, jaką spełnia rolę." hehe dobre! | Dodaj nową opinię >> | |
|  |
Katalog much |
|
|
|
Ostatnie komentarze |
|
|
|
|