| Cleaner Mayfly (4108) |
autor: Jacek Jóźwiak (much: 77) opublikowane: 2006-04-15 12:36:10
(4.11) głosów: 9
|
 |
| Poziom: |
Zaawansowany |
| Typ: |
Sucha |
| Haczyk: |
#12 |
| Nić: |
nawinięta na szpulkę pojedyncza nitka z białej poliprophylen yarn |
| Ogonek: |
Microfibbets |
| Tułów: |
nić wiodąca przewinięta cienkim, czarnym flossem |
| Jeżynka: |
białe genetyczne koguta |
| Skrzydełka: |
wyszuszona ściereczka do czyszczenia LCD z wypalarki |
| Pozostałe materiały: |
|
| Przeznaczenie: |
|
| Uwagi: |
Muszka do wody i do taśmowego wiązania... Zanim doczekamy się prawdziwej rójki, nad powierzchnią rzek – i na Pomorzu i w centrum latają takie niewielkie, białe, szybkie jęteczki. Zbierane są właściwie przez wszystkie ryby wychodzące do much. Pierwsze doświadczenia w wypalarką do mayflayowych skrzydełek. Cudna zabawa także z innymi materiałami, osobliwie z muszkatskimi tkaninami do skrzydełek. W przypadku ściereczek z naturalnych włókien – jak ta właśnie - do rozmaitych działań (są b. nasiąkające), warto przez łowieniem wziąć każde skrzydełko między opuszki palców, w których się roztarło kroplę CDC Oil. Przestają nasiąkać, pięknie się prostują i nabierają pięknej półprzezroczystości. |
| Oceń muchę | Opcja dostepna po
zalogowaniu |
|
Opinie:
|
| Tom.k: |
Dokładnie dziś widziałem te maleńkie śmigłowce na dolnej Gowienicy. Jazi szukałem, letniejszą porą na obrotówę lub suchą nigdy nie ma problemu. Najpierw niby próbowałem na mokrą ciemną z doczepioną ochotką. Zapomnijmy, ani machnąć, tipet tonący (powoli) długi i przeszkadza chodzić po krzakach, w ogóle za długi na tak małą rzekę (góry mnie nieco rozpieściły, nie w smak mi krzaki). No i w końcu założyłem suchą. Super-mucha, czyli moja najlepiej w życiu nakręcona sucha: para-poly coachman na haku #15. Brania takie sobie, bo rybki małe. Nic nie zacinam, bo refleks po zimie... wiadomo. A te jęteczki latajo i latajo. To ja dalej, założyłem bezjeżynkowego komarka z resztek polipropyleny pozostałych po kręceniu jakiegoś chruścika. Tułów akuratny: bladożółty (prawie krem) przewinięty czarną nicią. Kiełżowa dwudziestka!! Brania były natchmiastowe, zaraz po zlądowaniu. Oczywiście bez zacięcia. Jak ją zerwałem, to wróciłem do samochodu. Mimo wszystko pouczający wyjazd. Mam ten siurek pod nosem, może jutro jednak odcinek pstrągowy... I jednak spin... Choć muchówkę można również zabrać i pomaczać tu i ówdzie.
Pozdrawiam.
Dziękuję Kubie za kurczaczka, żonie się podobał.
O, złowiłem też dziś ciernika na imitację ochotki (gorsetowo-pawią)!! |
| Ruki: |
Tylko zrobię sobie opalarkę! Powynajdywałem całą masę syntetycznych, miękkich wstążek. | Dodaj nową opinię >> | |
|  |
Katalog much |
|
|
|
Ostatnie komentarze |
|
|
|
|