Opinie:
|
| Paweł Ziętecki: |
Hej, Adam W jakim kolorze floss. Od tego zależy , czy mi się bardzo podoba, czy tylko podoba. |
| venom: |
sądzę że o ile kolory nie oszukane...
catgut brązowy więc flos będzie oliwka.
inaczej zmieniłby kolor i byłby wyraźnie widoczny |
| Adam_W: |
Floss jest kolorze bardzo stonowanego pomarańczu. Catgut jest żółtawy, nie brązowy. |
| Paweł Ziętecki: |
Tylko "podoba się".  Co woda , to inne potrzeby. Mam , wydaje mi się, taki sam lub bardzo podobny catgut. Z niego są oczka w moich speyach. Jasny.
Najlepsze u mnie były muchy z czarnym podkładem potem z ciemnozielonym. Po namoknięciu naprawdę ohydne. |
| TomekM: |
Do Adama - czy przed nawinięciem catgut był namoczony w wodzie ? ma ładny walcowaty kształt. też sobie taką wykonam.ładna nimfa.pzdr |
| Adam_W: |
W sumie mimo ze podkład jest dość jasny mucha nie zmienia za bardzo koloru po namoczeniu. Probowałem tez z jasnozielonym, fluo żółtym i intensywnie pomarańczowym kolorem to tam już podkład miał ogromny wpływ na kolor po zamoczeniu.Może dlatego tu tak wyszło, ponieważ nawinąłem cienką warstwę flossu i po namoczeniu prześwituje przez niego ołów, dlatego też mucha po namoczeniu jest dość ciemna, wydaje mi się ze nawet trochę ciemniejsza niż na zdjęciu.W każdym bądź razie pokombinuję też z ciemnozielonym i czarnym .
Pawle, mam jeszcze jedno pytanie.Dlaczego w speyach robi się oczka z catgutu? Czemu to ma służyć, pytam ponieważ widywałem nieraz takie muchy, ale nigdzie nie znalazłem informacji dlaczego się tak robi? |
| Adam_W: |
Tomek, w tej nimfie niestety catgutu nie moczyłem wcześniej w wodzie.Dopiero później zauważyłem że to jednak trochę pomaga, więc na przyszłość lepiej zwilżyć przed nawinięciem. |
| TomekM: |
Adam - dzięki , wynika że to rodzaju catgutu, ten który posiadam jest jakiś taki kanciasty, nawijałem go i na sucho a i moczył się ze dwie doby ,nieco spuchł ,przejaśniał ale takiego walca nie uzyskałem, może to problem ze wzrokiem , rybom to pewnie nie przeszkadza ;) .pzdr.
|
| huba: |
Tomek,zwilz lekko,najwazniejszy jest poczatek przy dupce bo sie lubi catgut rozszczepic,peknac itd.Naciagaj z wyczuciem,pozniej gdzie tulow grubszy juz to nie grozi.Dobrze jest calosc przewinac drutem,takze kolorowym,doda muszce troche "grafiki" i dodatkowo bedzie trzymal zwoje catgutu w kupie.
Pzdr-H. |
| Paweł Ziętecki: |
Adam, zrobiłem dosłownie kilka takich much. Wolę się nie wypowiadać. Znowu nagadam jakichś głupot. Wziąłem catgut bo można z niego skręcić taki "sznurek". Może Kuba wie albo BT. Tzn, wiedzą , tylko czy tu zajrzą. Huba ma książki i może tam wyczyta. Ejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj Hubaaaaaaaaaaaa , czytasz toooooooooooo???????????? |
| huba: |
Nie wiem dokladnie i na 100%(jutro doczytam) ale wydaje mi sie ,ze chodzi o nasladownictwo tradycyjnych wzorow lososiowych-Full Dress,Spey,Irish itd.Z jakiegos powodu stare muchy inne niz lososiowe tez nie mialy oczek i przypon byl na stale zamocowany do muchy jako etap jej krecenia.Przy okazji,znalazlem foto muchy,o zgrozo.....wykonanej w wiekszej czesci z ludzkich wlosow.Jest opisana jako prawdopodobny protopyp dzisiejszych wlosianek.Brrrrrrrrrrrr......... |
| TomekM: |
Huba - materiał jak materiał ,obiła mi się o oczy nimfa ukręcona bodaj z kilkunastodniowego zarostu, doprecyzowali w tej książce z jakiej cześci ciała ? albo może zakończyć ten wątek.pzdr |
| Bogdan Tracz: |
Muchy kręcili nie tylko z włosów, ale w skrajnych przypadkach z własnych wąsów, bo ich historia i takie przypadki odnotowuje.
Sam uciąłem kiedy „kawałek” ładnej, z lekka platynowej blondynki w celu zrobienia zgrabnego zwieńczenia, wyszło super. A i blondynka grzechu warta była i w odróżnieniu od Samsona niczego z siły i uroku jej nie ubyło , z brunetek nie robiłem, choć na prywatny użytek cenię je bardziej
Co do oczka z catgutu to przede wszystkim wynikało to z ograniczeń w tworzenia samego haczyka po prostu łatwo było zaostrzyć i wygiąć kawałek drutu, zawiązać nań muchę, gorzej z dowiązaniem do reszty zestawu. Radzono z tym sobie przez bezpośrednie dowiązywanie kawałka jedwabnego przyponu do trzonka haka i na tym dopiero wiązano muchę. Taki troczek, zakończony pętelką miał 30-50 cm długości, zwijało się go w zwoik (oczywiście razem z muszką) i przechowywało w specjalnych portfelach na muchy. Później ktoś wpadł na pomysł z dowiązywaniem uszka, wpierw z jedwabiu, następnie z baraniego jelita catgutem zwanym (jedwab w pewnych warunkach kruszeje). Gdy już technologia pozwalał na tanie i dokładne wykonanie takie oczka bezpośrednio na drucie to mamy to co mamy.
A teraz to już tylko czysty hołd dla muszkarskich korzeni. Ot wszystko.
pozdr.
BT
|
| Bogdan Tracz: |
Klasyczny catgut występuje w siedmiu grubościach od nr.00 po 5, bywa też w kilku kolorach, od całkiem bezbarwnego, poprzez mocno zamglony prawie mleczny, żółcienie do ciemnego brązu. Dobrze przyjmuje wszelkie barwniki, ale z tym bardzo ostrożnie, można stracić transparentność materiału. Zawsze układamy go na mokro czyli wcześniej wkładamy na kilka minut do wody. Nie trzymany go tam tygodniami, i tak nic to nie da, a się może rozpuścić. Nawijamy dość mocno, ciasnymi zwojami z lekka skręcając go w palcach w prawo. Chodzi o to by miał naturalną skłonność do kierowania się do przodu, a nie zsuwania się na łuk kolankowy. Zalecam też przewiązywanie grubszą żyłką, ale tak między zwojami, taka żyłka tworząc niewielki karb dość dobrze przytrzymuje napęczniały catgut. Można i cieńszą po wierzchu, niewiele to zmienia, oczywiście po za estetyka. W trakcie nawijania już go nie moczymy (chyba że mocno wysechł), a to z tej przyczyny, że ułożony lekko podsuszony po zmoczeniu trochę spęcznieje mocno dociskając się do podłoża.
To tyle takiego encyklopedycznego rysu tego materiału , mniej więcej tak to wygląda.
pozdr.
BT
|
| Tom.k: |
Mi ułatwia sprawę danie jako podkładu dubbingu - catgut fajnie się w niego "wgniata" i nie ma mowy o żadnym zsuwaniu się. Widziałem w jakimś artykule angielskojęzycznym rozważania o wadach i zaletach kręcenia catgutu na sucho i na mokro. Można go nawinąć ciasno bądź rzadziej.
Mówił mi stary muszkarz, że małe catgutówki są bardzo dobre na białą rybkę w rodzaju jelca, świnki. Może to wypróbuję w tym roku. |
| Krzysztof Rydel: |
Do moczenia cutgutu lepszy od wody jest spiritus. Można go w ten sposób przechowywać tygodniami a materiał się nie rozpuszcza. Taki trick, który polecił mi znajomy chirurg. Pzdrw,KR |
| Bogdan Tracz: |
No tak, w trakcie wiązania oblizujemy paluszki, a po 20-tej muszce kręcimy…..w drogą stronę .
Oczywiście, że się nie rozpuszcza bo się go fabrycznie przechowuje w takiej mieszance bodajże alkoholowo-fenolowej, naturalnie w warunkach sterylnych.
Natomiast dla potrzeb wędkarskich doskonale się to trzyma (przechowuje) w stanie suchym. Mam takowe, ponad 20-sto letnie i nadal się w pełni nadają.
pozdr.
BT
| Dodaj nową opinię >> | |