| Jarek z Gdańska: |
Byłem w podstawówce gdy zacząłem się interesować sztuczną muchą - zaczynałem coś tam kręcić, ale czasy były inne i nie było ani narzędzi, materiałów ani sprzętu. Jeśli dobrze pamiętam to muchy zacząłem kręcić na serio w wieku 17 lat. Teraz mam trzy dychy na karku i według moich obliczeń zrobiłem z paręnaście tysięcy much, jak nie lepiej (99,9% na sprzedaż). Jak by nie patrzeć 1.000 much to zaledwie 10 pudełek haczyków Tiemco po 100 szt. – co w moim przypadku oznacza (w najgorszym wypadku) 50 dni pracy - pomijając dni wolne daje jakieś 2 miesiące (dziennie potrafiłem zrobić 50 szt. dziennie w zależności od stopnia trudności, a 30 nimf dziennie to w tej chwili „pryszcz”. W najlepszych czasach robiłem muchy od rana do wieczora (szkoła, studia, wakacje) teraz pracuję, ale muchy dalej robię (w 99,99% dla innych wędkarzy, a w moich pudełkach hula wiatr).
Ale się rozpisałem. A chciałem tylko powiedzieć, że wprawa przyjdzie z czasem, należy tylko popatrywać, pytać, pytać i jeszcze raz pytać bardziej doświadczonych wędkarzy o tajniki wykonywania much, czytać dużo literatury, i jeszcze raz robić jak najwięcej much w kółko – robić a jak się nie uda to rozbierać i robić od początku, itd., itd., a za jakiś czas będą wam wychodziły muchy, że aż miło....
Pozdrawiam i trzymam za was kciuki.
|