Opinie:
|
| huba: |
Rafal,ciesze sie,ze zbierasz wysokie oceny,jednak mimo to,napisze pare slow o tej muszce,nie po to zeby ja czy Cebie zdolowac,tylko zebys wyciagnal wnioski na przyszlosc.Przede wszystkim,panuje jakas mania na robienie jetek na hakach kielzowych,to bardzo zly kierunek.Dwa-muszka ma bardzo zle proporcje,czesc pod pochewka stanowi mniej wiecej 1/5 calosci,a powinna standardowo okolo 1/3,czyli jest za krotka co ma znaczacy wplyw na wizerunek muchy.Jezynke polozyles w sposob taki,ze odnoza ktore imituje wychodza robalowi z "plecow".Duzo lepeij by to wygladalo jakbys nawinal jezynke po drugiej stronie pochewki,tuz przy oczku i ladnie pochewka rozdzielil.
Trzy-tulow tuz przed pochewka ma nienaturalne przewezenie,na przyszlosc ladnie wyprofiluj podklad pod plecionke(czy iny material tulowia)tak,by sie zwezal jednolicie ku ogonkowi.
Dyskutowalem o tym wykonaniu ze znajomym,powiedzial tak:"ogonek precz,obrocic calosc o 180 stopni na trzonku,troszke gestsza jezynka i bedzie pupka jak ta lala".I ma racje,kika kosmetycznych poprawek i ta muszka moze robic za to i tamto
Pzdr-H. |
| Paweł Ziętecki: |
Jak sie zrobi ładny tułów to go szkoda. W ramach mojego naturszczykostwa doszedłem do wniosku, że należy zajechać dubbingiem troszkę na tułów. "Zawracanie" pochewki do przodu powoduje przesunięcie i robi się dziura, a zajechanie dubbngiem troszkę dalej, niż się wydaje, do tyłu, daje bufor i po majtnieciu pochewką w przód jest akurat w sam raz.
Pewnie są inne sposoby. |
| Kuba Chruszczewski: |
Paweł, robię dokładnie tak samo, to chyba najprostsza i zarazem skuteczna metoda na uniknięcie tej dziury na styku tułowia i pakunku.
Pozdr - K. | Dodaj nową opinię >> | |