W zasadzie ani to ogonek, ani tułów, ani skrzydełka, ani jeżynka. A wszystko po trochu. Najpotężniejsze muchy, które uszykowałem na troć. Pasek szarego królika owijam wokół trzonka. Tutaj tak kombinowałem, żeby uzyskać efekt typu grizzly - beżowy-szary-beżowy... Czy tam na odwrót. W miarę wyszło
Zrobiłem też mniejsze, na TMC 700 #2, z pomarańczową główką. Będą też na pstrąga z grubej wody. To już prawie minogi
Artur Buczkowski:
takie szczurki podobno super na wody Mongolii a jak się to ma do naszych plebejskich pstrągów, jakieś doświadczenia? ... bo muchoszczurki ciekawe ...
Łukasz Graczyk:
Ja to bym dorzucił jeszcze jeżynkę. Może z jakiegoś fluo marabuta? Choć z drugiej strony wiem jak ciężko jest dostać dobre, duże pióro. Do tych dwóch jeżynka z pióra z ogona bażanta była by chyba idealna ale to tylko moje zdanie
Tom.k:
W jednej mniejszej zrobiłem coś a'la jeżynka z wąskiego paseczka pomarańczowego królika. To chyba idealne rozwiązanie.
One może wyglądają monstrualnie, ale to nie są aż takie potwory jak się wydaje. Przede wszystkim we wodzie będą dość smukłe. A klasyczne nasze muchy trociowe są wykonywane nawet na hakach 4/0, i to ze skrzydłem z kozy itp. To dopiero potwory!
Tom.k:
Na skanie prawie widać, jak one falują w wodzie. To będzie pracować! A na co to ludzie nie łowili u nas troci... Nawet na rapale magnum fluo.