CdL = Coq de Leon Tak w ogóle, to na belony z nią! Dobra mucha!
Mariusz:
Tak w ogóle z chęcią wrzuciłbym ją do wody. Może jeszcze wersję ciut bardziej szarawą. To może być jeden z najbardziej łownych streamerów jakiego widziałem
lex:
Piękna i tyle. Komantarz jest zbędny.
Paweł Ziętecki:
Dzięki. Ciężko w muchodziele wymyslić coś nowego. Jak dobrze pogrzebać , okazuje się, że to już było. Zestawienie farbowanego koguta grizzly z CdL wzialem z książki "The Tube Fly" Ken Sawada. Mallard z Ace of Spades. Muchy Kena Sawady mogą się podobać lub nie. Kwestia gustu. Natomiast sposoby zestawiania różnych materiałów są rewelacyjne. CdL z farbowanym grizzly daje on jako długi ogon tuby. Po bokach dwa j.c. Prosty tułowik i jeżynka/skrzydełka z marabuta przykryte jeżynką z długich promieni bażanta diamentowego. Rewelacja. Albo tak: ogonek flash , na to mallard i po bokach j.c. Czyli ogon muchy ze skrzydełek z mallarda na flashu. To co normalnie jest z przodu muchy u niego jest na końcu. Przodek znowu z marabuta i bażanta. Wygląda świetnie. Po zmoczeniu, w wodzie , normalnie odjazd.