Opinie:
|
| Paweł Ziętecki: |
Fajniutki bobas. W tym stylu, co muszka, którą robieś na konkurs, tylko tamta była chyba mniejsza. |
| marcins: |
ladny much ,ale jakby tak wywalic z polwe tych skrzydel i polozyc na nie kuka dzunglowego, to kilernia panie , kilernia:) |
| huba: |
Tak,z JC wersja jest w planach,szczerze mowiac to mialo byc tu ale zapomnialem a chcielismy z Pawlem nasze wersje wsadzic mniej wiecej w tym samym czasie.Zobaczcie,niby robione na ten sam wzor(A.Buczkowski) a jak rozne podejscie,wykonanie i efekt koncowy.To jest to,co mnie w kreceniu kreci.
H. |
| Tom.k: |
Bucktail wyszedł na zdjęciu jak płomienie z palnika, niezłe |
| Paweł Ziętecki: |
Tom, tak. Bobasowi się z dupci kurzy , aż miło. |
| Artur Buczkowski: |
Wiedziałem, wiedziałem ... że coś Huba wymyśli
szukałem właściwego słowa na określenie tej muchy i wyszło mi:
RASOWA MUCHA |
| Artur Buczkowski: |
Patrząc na haczyk od spodu nie widzimy, ale tam jest miejsce rozdwojenia na dwa łuki kolankowe. Czy „wjeżdżasz nieco” z materiałem na to rozdwojenie, czy kończysz na litym trzonku?
Pytanie może wydaje się trywialne, ale na zdjęciach surowego haczyka to rozdwojenie zaczyna się sporo powyżej końcówek grotów patrząc w kierunku oczka, czyli bliżej oczka niż linia końcówek grotów
Natomiast w Twojej muszce materiał przesuwa się poza linię grotów w kierunku łuków kolankowych |
| Paweł Ziętecki: |
Artur, końcówkę możesz robić na "rozszerzeniu". Byle z czuciem, żeby nie wyszła Ci płetwa ogonowa. Końcówkę z lamety drutu. Częsć krętaczy robi to tak: wiążesz lametę, jedziesz końcówkę w stronę łuków kolankowych , ostatni nawój puszczasz między kolankami i doem dajesz do przodu na nawiniętych zwojach lamety i przywiązujesz. Mętne , więc opiszę jak to wygląda po nawinięciu. Patrząc z góry masz normalne nawoje lamety. Patrząc na to z dołu widzisz normalne nawoje, a na wierzchu , prostopadle do nicj leży pojedyncza lameta. |
| huba: |
Pawel,to samo mozna zrobic puszczjac lamete pomiedzy lukami kolankowymi i gora,nie ma na to chyba zelaznej reguly.
Do Artura-przejrzalem kilkanascie hakow Partridge P i roznie jest z miejscem,gdzie lity hak rozdwaja sie.Pawel dobrze pisze,to trzeba wyczuc.Koncowka nie moze wyjsc w miejscu gdzie haczyki wyraznie sie rozchodza na boki.Patrzac z gory zarys koncowki powinien byc prostokatny czy kwadratowy a nie trapezowy.Jezeli trzeba to umieszcze zdjecia pogladowe.
H. |
| Paweł Ziętecki: |
Huba, nie wiem czy to jest reguła. Nie nazwałem tak tego. Napisałem, że niktórzy tak robią. Głownie chodzi o metodę, a nie czy górą, czy dołem, chociaż dołem wydaje się bardziej naturanie. Najważniejsze w tym , że jedziesz lametą do tyłu a potem po nawiniętej lamecie wracasz, wzdłuż, do przody. Zamek taki niby. Sam tak nie robię, żeby było jasne. |
| huba: |
Jasna sprawa,dla porzadku tylko zasygnalizowalem,ze mozna to zrobic tez i gora.Gora wydaje mi sie wygodniej,bo groty sa poza zasiegiem palcow.Sam tez tak nie wiaze,ale sposob zdaje sie miec wplyw na wytrzymalosc koncowki -zamek jak to okresliles,blokuje zwoje w stabilnej pozycji.
H. |
| Paweł Ziętecki: |
No tak, ale ramiona się rozchodzą i ,i tak, się nie rozjedzie. Poza tym kiepsko wygląda przy grubszej lamecie. |
| huba: |
Tak jak pisalem,roznie z tymi doublami bywa.Ale generalnie mocne,ciasne zwoje nie powinny sie rozlesc,tymbardziej jak sa na podkladzie z nici.W tej metodzie mozna pominac podklad z nici,zrobic na golym haku i zakonczyc zamkiem.
Gruba lameta i tak brzydko wyglada jako koncowka,nawet na wielkich hakach
H. | Dodaj nową opinię >> | |