 Opinie:
|
| Robert Michałowski: |
A znaczek playboya gdzie? |
| Jachu: |
Takie kształty (pełne) widywało się w starych numerach z lat 50/60. 
Wygląda jakby miała doklejoną główkę. Arturze nie miałeś różowej nitki na główkę? Nie mogłeś dać trochę różowych kłaczków z przodu? Taka symetryczna, nawet dość pełna, byłaby znacznie ładniejsza. |
| Artur Buczkowski: |
Widać te moje lipienie też jeszcze z lat 50-siątych, a nitki różowej kurka nie miałem,.
Natomiast kłaczki z przodu zawsze mi przeszkadzają w wiązaniu a jakoś nie zauważyłem różnicy w łowności wersji z kłaczkami lub bez
To właściwie nie jest kiełż, to robal na którego, w tym kształcie lipienie biorą, nie spłaszczam go szczypcami, zostawiam taki lekko kluchowaty |
| Paweł Ziętecki: |
Nie ma różnicy w łownosci wersji z klaczkami i bez, bo żadna ryba nie bierze tego za kielża , tylko za jakieś ........ i tu kawałek dowcipu o jednorożcu , który wyfrunął przez okno. |
| Jachu: |
Paweł. Wiemy dokładnie, że do łowienia wystarczy sama pochewka na ołowianym podkładzie, ale możemy wymagać od zaawansowanego twórcy, by wstawiał do katalogu cokolwiek więcej. A "Króliczek" wygląda tak, jakby Arturowi starczyło cierpliwości i inwencji tylko do tego, co przed główką. Kawałek nitki z różowych stringów na główkę i parę kłaczków z przodu. Nic więcej "Króliczkowi" nie potrzeba. |
| Artur Buczkowski: |
Jachu, odpowiem ci tak... wszyscy maja rację
Ty, bo to jest na tyle kiełżowate, że powinno być zakończone jak kiełż oraz ja i Paweł, bo to nie jest kiełż i jak zauważyłeś nie nazwałem to coś - „ różowym kiełżem”.
To wykonanie, nie wynika z mojego lenistwa, tylko z konieczności wykonania takiej nimfy na którą skutecznie kuszą się lipienie, a taką ona jest.
Nie wiem z czym się ona rybom kojarzy, ale Paweł ma rację, z pewnością nie z kiełżem.
Wszyscy wiemy jak typowy kiełż wygląda oraz jego imitacja, co do kształtu i koloru.
Wrzuciłem w naszą wyszukiwarkę słowo kiełż i chyba najbardziej zbliżoną wersją do kiełża jest
http://flyfishing.pl/katalog/fly.php?fly_id=461
Natomiast wszystkie inne wykonania, mimo ze autorzy używają świadomie tej nazwy, z kiełżami nie mają nic wspólnego, podobnie jak mój króliczek.
Nie piszę tego by bronić się za wszelką cenę, ale podobnie jak różowy, od lat funkcjonuje na łowiskach typ nimfy, która zwana jest kiełżem a w istocie nim nie jest.
Pewnie trzeba znaleźć inna nazwę, bardziej właściwą tej grupie nimf ....i problem kłaczków się sam rozwiąże
Moja propozycja jest zatem taka:
1.Rozpiszmy konkurs na właściwa nazwę i tu moja propozycja jest następująca:
- „ Czeska nimfa, odmiana długowłosa”
2.Zaprezentujcie własne wykonania kiełża lub nie kiełża dla porównania warsztatu i ustalenia wzorca.
Ot takie małe wyzwanie, jak to miało niedawno miejsce w przypadku złotogłówki z bażanta
Panowie siadajcie do imadła ..... |
| Jachu: |
I tu Ciebie mam.
Przeczytaj jeszcze raz uważnie i powiedz, kto tu zaczął o kielżu i kto do niego ciągle wraca?
Wszystko jedno, czy shrimp, czy scood, czy jeszcze coś innego. Z całą pewnością Króliczek z czeszką ma najmniej wspólnego. Króliczek może być najwyżej karykaturą dość subtelnej Czech nymph.
Nie chodzi o to czym Króliczek jest, ale jaki jest. Moim zdaniem jest dobry, ale w połowie dobry.
Zauważ, każdą muszkę zrobić takim, w dużym stopniu uproszczonym sposobem: http://www.danica.com/flytier/kolejarz/kielz_orange.htm. To taka wersja dla leniwych, dla mniej wprawnych lub tych, którzy już wiedzą, że rybie wystarczy zafundować pochewkę na ołowiu.
Można też też lepiej i autor to pokazał. Tu akurat kiełżyk, ale tak można każdą.
Sam się "wrzuciłeś" do sekcji zaawansowanych, więc możemy od Ciebie oczekiwać, że Twoje muszki będą nie tylko przemyślane, ale i ładne. Pod pupą dałem do zrozumienia, że nie jest do końca przemyślana (ale w sumie ładna), a Króliczek przy odrobinie dobrej woli mógłby być ładniejszy. Dama z łasiczką bez łasiczki (gronostaja, oczywiście). Tyle z mojej strony.
|
| Artur Buczkowski: |
Jachu, ja ciebie nie rozumiem choć po polsku piszesz, nie użyłem nigdzie określenia kiełż natomiast Twoja sugestia o kłaczkach z przodu zmierzała do takiej klasyfikacji by wykazać to coś jest złe, bo to źle wykonany kiełż
To nie jest kiełż, to nie jest kiełż, to nie jest kiełż,
To pomorska długowłosa nimfa i taka ma być ...!!!
........ i teraz przyjmę wszelkie uwagi o niestaranności jej wykonania, jako zaawansowany |
| Artur Buczkowski: |
Jachu ...obawiam się, że w swojej ocenie, czy też odbiorze much stosujesz piekielne uproszczenie tzn. nimfą jest:
Czech Nymph
Kiełż
Złotogówka Pt, a reszta to nieudaczne wykonania tych wzorów
... a tak nie jest, istnieją warianty, modyfikacje, lokalne odmiany, czy wzory autorskie wypracowane pod konkretną rzekę i mimo że starannie wykonane nigdy nie będą jedną z powyższych.
Pomyśl jak wyglądać będzie króliczek według Twojej sugestii z pęczkiem z przodu, wyglądać to jedno bo i tak kiełżem nie będzie, ale po co.
Jaką funkcję ma ten pęczek czy też różki spełnić ... wizualną?
Wątpliwe
.... bo funkcjonalną żadną
|
| Jachu: |
Znowu. Co Ty z tym kiełżem! Nie załamuj mnie.
Każdy widzi, że to fantazyjna muszka nawiązująca jedynie do jakiegoś skorupiaka. W zasadzie wystarczy powiedzieć, że nimfowy prowokator.
A pod względem walorów estetycznych-właśnie taka dama bez łasiczki. A może powiesz, że ta główka pasuje do różu całości? Możesz np. uważać, że Twój ziomal-złotowłosy Donek, powinien nosić czarne wąsy, ale nie odmawiaj mi prawa, że będę mieć odmienne zdanie. Do lowienia Króliczek owszem, ale do katalogu w zaawansowanej części-średnio. |
| sy.nek: |
Lipienie to dziwne ryby; żeby połowić na Sanie trzeba knuć super suche muszki a Pan Hrabia na takie pokemony wyławia je na pomorzu, są rzeczy które się fizjologom nie śniły...Ech te lipienie |
| Artur Buczkowski: |
Nic w tym dziwnego, każdy lipień z Sanu nadziany był pewnie średnio sto razy w miesiącu na wszelkiego rodzaju muchy, to teraz musicie im „kupować” w delikatesach
San i Reda to dwa odmienne światy, tu łowiłem lipienie na suchą, na mokrą, mówimy o takich 40 up, ale te prawdziwe kabany do suchej chyba się tu nie podnoszą, miejsc na suchą jest zaledwie kilka i nie wyglądają raczej na miejsce przebywania lub stołowania tych królewskich, przy obfitości dołów, rynien i welwów, zwykle solidnie pokrytych i ocienionych zawisającymi krzakami i drzewami, gdzie w rojach wrednych komarów i muszek podawać suchej nie ma jak
Więc pozostaje wpuszczenie tam na długiej tonącej lince jesienią pokemona a latem mokrej |
| soltys: |
Zgadza sie Artur, jutro zapuszczamy w rynny swoje pokemony z Synkiem. Pozdro |
| Paweł Ziętecki: |
Nie samym katalogiem czlowiek żyje.
http://www.flyfishing.pl/web/article.php?a_id=158
Artur, ja bym byl ostrożny w ocenie , ktora mucha kielża przypomina bardziej, a ktora mniej. Kiełż jest żywiątkiem pływającym. Jestem przekonany , że nie pływa mając ksztalt , jak z linków Twojego i w mniejszym stopniu mojego. Wiesz , jak wydląda kielż , który płynie? Druga sprawa - co ryby żrą, zakladając , że żrą kiełże? Kiłeże baraszkujące na dnie, poniesione wodą, czy pływające , że tak powiem, z wlasnej woli. Ne znam odpowiedzi na te pytania. Tak sobie je zadałem. Ryby żrą muchy kiełżopodobne w takch rozmiarach i kolorach, że mówienie o łowieniu na kielże to banialuki. Takich kielży nie ma. Natomiast takie , mniej wiecej, kiełże , jakie robi np. Marek Kruszecki - są. |
| Artur Buczkowski: |
Bardzo trafna opinia, widać to po katalogu, rasowego „kleszcza” szukać ze świecą
Z tymi wyrobami kiełżowyromi to też ciekawa sprawa nad rzeką,
z nimi jak z menstruacją ... są takie dni w miesiącu | Dodaj nową opinię >> | |
Katalog much