f l y f i s h i n g . p l 2025.12.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj

Grey Spey (6718)
autor: Robert Michałowski (much: 154)
opublikowane: 2008-11-26 22:37:00
(0) głosów: 0
Poziom: Zaawansowany
Typ: Salmon
Haczyk: CS 10 1#
Nić: 8/0 rusty
Ogonek: -
Tułów: szara nić przewinięta złota płaską owijką oraz srebrnym drutem
Jeżynka: uszak + to chyba jakaś kura pomarańczowo czarna
Skrzydełka: gęś
Pozostałe materiały: -
Przeznaczenie:
Uwagi: -
Oceń muchęOpcja dostepna po zalogowaniu

 Opinie:
Robert Michałowski: Hmmm brak uwag. Szczena wam opadła czy ręce ?
Artur Buczkowski: bo z tego zdjęcia oprócz proporcji nic nie wynika, całkowicie nie widać szczegółów, kolory domyślne .. taki wyszedł konturowy spey
Jachu: Chyba nic nam nie opadło, bo zdjęcie bardzo ciemne. Widać w zasadzie tylko sylwetkę, a ta nie jest zła.
Artur Buczkowski: Wiem, że łatwiej wymyślić nową muchę niż nową nazwę
ale dlaczego owy jest – Grey?
Robert Michałowski: Ja pitole ludzie wam dogodzić. Jak nie urok to sraczka, jak nie to to tamto. Głowę wyżej podnieście bo może pod złym kątem na monitor patrzycie. Ja tam wszystko widzę. Trzymajcie się na razie.
Paweł Ziętecki: No to co? Można coś pisać, czy lepiej nie?
Bo się bojkam.
Robert Michałowski: Strzelaj Paweł już mi wszystko jedno.
Jachu: Paweł strzelaj! Speye to Twoja działka. Robert zmiana kąta monitora coś tam dała, ale nadal uważam, że zdjęcie dość ciemne. Zauważyłem jednak ciekawostkę. Tam się nie dało, a tu bez problemu główka mała. Czyżbyś doszedł do wnisku, że pakowanie wszystkiego w główkę muszki jest zbędne?
Robert Michałowski: Jachu ja nie doszedłem do takiego wniosku bo o tym wiedziałem . I w tamtej muszce. Moim błędem jest ta jezynka która mi poleciała na oczko i poza tym że przez tą jeżynkę zrobiła się większa głowa to ta jeżynka tak nie ładnie wylgarnie wychodzi z poza tej główki (bez przesady z tą wulgarnością). A co do skrzydełek to ja wcale nie zakładam że się rozwalą, ale nie mówię też że tak może się nie zdarzyć. Natomiast skrzydła o jakich ty piszesz są bezpłciowe i mnie wcale nie leżą, ale z pewnością masz racje że są wytrzymalsze. Aha nie wiem czego nie rozumiesz z tym kładzeniem skrzydełek. Po prostku każde kładę osobno (chyba podobnie jak Huba?) i staram się żeby to miejsce nie było ani na górze ani za bardzo z boku. Mucha dzięki takim skrzydełkom sprawia wrażenie trójwymiarowości i taka bardziej z życiem. Poza tym położyć takie skrzydełka jest dość trudno a jednocześnie od góry razem to z pewnością ciut łatwiejsze.
Robert Michałowski: Jachu w ogóle to jak się razem nie siedzi przy browarku i imadle to czasami jest cięzko się dogadać
Jachu: Ja ostanio częściej przy browarku, bo ze starym imadłem jestem praktycznie już po rozwodzie. Może uda się wygrać nowe i wtedy jakiś mały łykend krętacza się z kolegami zrobi? Wracając do trójwymiarowości skrzydełek. Takie zamocowanie, o którym pisałem, daje możliwość modelowania ułożenia. Manewrując odpowiedni nitką wokół i pomiędzy pasemkami, można wcześniej zamocowane skrzydełka położyć bardziej na tułowiu albo unieść w górę, można rozchylić na boki, można zrobić daszek taki, jaki mają skrzydełka chrustów. Możliwości wiele, ale zawsze ma się pewność, że lepiej już się skrzydelek zamontować nie da. Kiedyś robiłem takie doświadczenia ze skrzydełkami ze słonki ( kto robił, ten wie, że to nie kaczka czy lotka bażanta). Z prawidłowo przywiązanych robiłem paluchem totalną miotłę. Później to masowałem opuszkami i w miarę spokojnie dało się to powtórnie złożyć. Huba przywiązuje osobno lewe i prawe pasmo? To byłaby robota dla kota. Czemu miałaby służyć? Ani łatwiej, ani ładniej. Może mówił o dubeltowych skrzydełkach, że najpierw wiąże pierwsze, a na nich drugie? Huba? Jak to jest?
Nie obrażaj się Robert na nasze marudzenie. Doceń choć trochę, że każde to jednak jakaś "strata" czasu. Oj, nie każdemu marudzimy. Jak rokowania dla pacjenta kiepskie, kiedy z uporem, latami powiela koszmarki, to najzwyczajniej szkoda czasu. Młodym też z zasady nie.
Paweł Ziętecki: Mialem przygotowany komentarz. Zachowałem go.
Wkleję niżej chociaż z pewną nieśmialością. W Waszej wymianie poglądów czytam, że Robert nie kładzie skrzydełek od góry na trzonku bo mu się tak nie podoba. Albo ja czegoś nie rozumiem.

" Robert, namawiam Cię cały czas do położenia skrzydełek tak, żeby obejmowały przy główce część (1/3,a nawet więcej) trzonka haka , ale mnie nie chcesz słuchać. Przykładasz je od góry, jak w suchej muszce lub full dressie. Tak też można robić, ale wtedy skrzydełka muszą być inne. Takie waśnie fulldresowe tylko dłuuugie. Jak kładziesz na speyowo , po tułowiu , z łukiem na górze , to przykładanie od góry nie jest dobrym sposobem.
Dodatkowo zrobiłeś to samo , co Sebastian w pierwszym chruście, tylko na mniejszą skalę. Główkę masz oddzielnie od reszty , z przerwą. Przez to wyszła Ci eliptyczna, a nie w "stożek".
Ten jeden drobny element - przyłożenie skrzydełek wygenerował kolejne dwa drobne niedociągnięcia. A szkoda. Tułowik, jeżynki, skrzydełka same w sobie, wykończenie główki są cacunie. Mam po prostu niedosyt."
Paweł Ziętecki: Popełniam czesto błąd. Najpierw piszę co mi się nie podoba, a potem , że jest fajnie tylko patrz wyżej.
Postaram się poprawić. Jestem miłośnikiem jeżynek a w tej musce są zajebiste. Tułowik normalny. No i teraz te skrzydełka ( ładne) ale nieodpowiednio przywiązane co pociągnąłeo za sobą dziurę i eliptyczność główki . Tzn, wiem, że można tak przywiązać skrzydelka , jak Robert w tej muszce i nie mieć dziury i nietypowego kształtu główki, ale tu mi wygląda to na jeden "zespół". Jedno miejsce, nasada główki i tam jest problem, który rozciagnąl się troszkę do przodu i do tyłu.
Jachu: Tak nawiasem Paweł, my tu ciągle jeszcze o Hunterze.
Nie jestem oczytany w speyach, kiedyś jakieś pierwsze próby robienia, ale myślę, że podobny efekt do tego, który opisujesz możnaby uzyskać po mocnym przywiązaniu pasem na trzonku od góry, odpowiednim ich przyciśnięciu od góry (wskazującu od góry, kciuk i środkowy po bokach), by objęły częściowo tułów i przejściu luźnymi nawojami nici do tyłu, by ułożone skrzydełka zachowały zamierzony wygląd. Ten sposób wydaje mi się znacznie lepszy, bo zawsze możemy skorygować ostateczne ułożenie skrzydełek (pasma mamy już dobrze przywiązane) a proponowane ułożenie pasem nieco po bokach trzonka (nawet w tej 1/3 trzonka), może zawsze przy zaciąganiu nici spowodować ich dalsze przekręcenie wokół trzonka, nawet rozerwanie zmasowanych promieni i konieczność ponownej próby przywiązania. Co o tym sądzisz? Mogę się mylić, nie znam się na speyach, ale widzę taką możliwość. Analogicznie do sposobów modelowania skrzydełek w mokrych (i suchych), za pomocą nici, o których wczesniej pisałem.
Paweł Ziętecki: Jachu, muszę zacząć od tego , że jestem naturszczykiem. Dodatkowo nie umiem robić mokrych much ze skrzydełakmi z lotek. Mam nadzieję, że to stan przejściowy. Właśnie dzisiaj zaczynam kolejne podejście do mokrych. Mam nadzieję, że będzie udane. Dlugotrwałe, ale udane.
Oprócz moich ciągot do mokrych mam kolejną motywację. Dzięki Tobie. Samica mongolska z allegro ma takie kapitalne lotki, że muszę z nich coś zrobić. Nie dotknę ich , zanim się nie nauczę na czym innym.
Do tematu. Nie wiem , czy dobrze Cię zrozumiałem.
Ja piszę o obięciu skrzydełkami trzonka u nasady główki , czyli też pod nicią. W jednej z moich ulubionych much mallard jest przyłożony prawie od samego dołu, czyli skrzydełko wychodzi z główki na całej jej wysokości. Ciężko coś takiego zrobić ze skrzydełkami z lotek, czy sterówek. Przy wąskich pasmach z okrrywowych piór gęsi da się . Nawet całkiem fajnie wychodzi. Mój brak zrozumienia pewnych tematow dotyczacych wiązania skrzydełak wynika z tego, że nie umiem przywiązać na raz obu. Wypracowałem sobie sposoby wiązania każdego oddzielnie , ale to się sprawdza tylko dla niektórych piór. Dlatego, między innymi, wracam do podstaw i zaczynam mokre ze skrzydełkami. Już się niewielę mogę posunąć do przodu bez tego. O full dresie a speyowo też nie mogę myślec. Co z tego , że mam już mieszane skrzydełka, jeżeli ich nie jestem w stanie przywiązać. Znowu odbieglem od tematu zasadniczego. Czy opisywanym przez Ciebie sposobem uzyskamy to, że skrzdełka wyjdą z główki w jej np. połowie, na wysokość, dolna krawędź skrzydełka? Jeżeli dobrze to rozumiem , to przywiązuję najpierw bliżej oczka, potem palcem "nasadzam" skrzydełka na miejsce wiązania "zasadniczego" i jadę nicią do tyłu. Tak?

Jachu: No tak! Tak właśnie starałem się to opisać. Niestety pisanie w internecie rządzi się swoimi prawami i z tego powodu czasem trudno się zwyczajnie - dogadać. Miałem na myśli skrzydełka z pasem lotek i sterówek, ale zgadzam się, że w identyczny sposób można modelować wstępnie, ale mocno, z pozostawieniem odrobiny miejsca na nitkę ustalającą wymodelowane palcami skrzydełka, przywiązane pasma mallarda itp. Ja też jestem naturszczykiem, do wszystkiego musiałem dochodzić praktycznie sam. To zawsze obarczone jest możliwością trwania w błędzie, utrwalania złych nawyków. Dlatego każda taka wymiana opinii jest dla mnie bardzo cenna. Dlatego też nie jestem bardzo zadowolony z obecnej sytuacji. Nie rozwijam. Wiesz co mam na myśli. Tym sposobem wiązania skrzydełek-każdego z osobna, jestem bardzo zaskoczony. Nie spotkałem się z tym. Ani w literaturze, której mam stosunkowo mało, ani w internecie. Bardzo ciekawe. Już się zaczynam zastanawiać w jakim celu tak właśnie, jakie to daje korzyści, czy jest to jakieś udogodnienie? Może tak robisz, bo robisz tak od początku, tak jak ja robię z dwóch symetrycznych pasem od samego początku? Napisz, skąd to się wzięło. Jestem zaskoczony i zdziwiony. Nie wyobrażam sobie, jak można najpierw jedno, później drugie i wychodzi równo?Napisz, skąd to się wzięło.
Robert Michałowski: Ja już się pogubiłem. Nie kładę skrzydełek od góry. Tylko tak staram się aby na górze promienie lewego i prawego skrzydła sie stykały ale jednocześnie żeby to skrzydełko zajmowało i pewną część haka może właśnie tą 1/3 jeśli w ogóle dobrze zrozumiałem o co chodzi. Nie biorę skrzydełek i do mokrych i do speyow i nie robię tak jak na tym filmie:
http://pl.youtube.com/watch?v=uhLtNt_DOXY
Apropos czy Jachu sposób kładzenia skrzydełek o którym mówiłeś to właśnie sposób z filmu? Bo muszę się przyznać , że często z waszego opisu jak tam coś robicie to niewiele mogę zrozumieć i to raczej nie wasza wina. Po prostu moja wyobraźnia nie może sobie tego wyobrazić.
Paweł wiedziałem, że będziesz miał uwagi co do główki. Ale myślałem że skrzydełka będą ci się podobały No nic może nie potrzebnie wypaliłem z tymi speyami tak szybko, ale teraz to mi weszliście na ambicje i za nim wystawię następnego zrobię 100 potajemnie. Natomiast Jachu załamał mnie z tymi skrzydełkami w mokrej. Byłem taki szczęśliwy że pomału wychodzą mi coraz lepsze skrzydła, jednocześnie wiedząc i widząc po wielu krętaczach że to niełatwe. Tu Huba chwali że ładnie położone. A tu taki gong, że nie żartuję odechciało mi się kręcić.
Kurde mi się znowu wydawało, że takie kładzenie skrzydełek każdego z osobna to normalka zwłaszcza przy bardziej pokazowych muchach. Szkoda, że Huba się akurat nie odzywa bo ja już się naprawdę pogubiłem i ciekawe jak on kręci. Ja też do wielu rzeczy musiałem dojść sam bo nie miał mi tego kto pokazać. Natomiast oczywiste jest, że nieoceniona była i jest pomoc Pawła, Huberta i innych krętaczy. Idę spać na razie. Pozdrawiam
huba: Kladzenie skrzydelek z osobna wzielo sie wlasnie ze speyow,jest to praktykowane i praktyczne.Dotyczy to przede wszystkim mallarda i zeby to jeszcze usprawnic stosuje sie zabieg zawracania nici,tak,ze skrzydelko blizsze lapie sie zwojami od siebie,zawraca nic i skrzydelko dalsze lapie sie zwojami do siebie.w ten sposob nitka ciagnie oba skrzydelka do osi haka co ulatwia ich symetryczne ulozenie.Moge odzielnie polozyc,zreszta czasami klade rowniez pasma lotek i sterowek,szczegolnie w muchach pokazowych.Polozenie bezblednie dwu pasm na raz nie jest proste i z reguly zawsze cos sie zlamie,przekreci w osi itd.Dobrze jest,gdy pasma troszke obejmuja trzonek haczyka,czy tez podklad na nim wykonany raczej niz byly by przylozone stricto do jego gornej plaszczyzny.Zreszta "irlandzki" sposob,ktory tez czesto praktykuje polega na przywiazaniu skrzydelek razem,ale po ich wstepnym przylozeniu w kolejnosci blizsze-dalsze,stad ta jezynka tak ladnie czasami spomiedzy nich wystajaca..
Osobiscie uwazam,ze kazdy sposob jest dobry,tak dlugo,jak dlugo pasma po ich przylapaniu sie nie rozwarstwiaja.To ladnie wszystko wyglada na rysunkach,diagramach,schematach itd.,w praktyce trzeba troszke wprawy.Popatrzcie na muchy komercyjne(sklepowe)-tysiace wykonan,ktore w 1% nie spelniaja wymogow poprawnego wykonania skrzydelek.
H.
Paweł Ziętecki: Huba napisał wszystko.
Jachu, my mamy polską szkołę wiązania. Inni mają swoją. U Sheweya (spey) są obie metody pokazane , a u veverki tylko oddzielnie. Przy muchach dee też wiążą oddzielnie, co może nie dziwić w wersji flat (skrzydełka na płasko) , ale już w wersji "bokiem" jest dla nas nietypowe. Jak ciekawostkę podam, ze skrzydełka w wersji flat można najpierw związać oba razem w palcach a potem przyłożyć i dowiązać do trzonka.
Jachu: Robert. Tak z grubsza robię. Przy okazji zobaczyłem kilka filmików i powiem, że goście robią kupę błędów i zabawnych rzeczy. Nie wytrzymałem, jak jakiś Mc Ktoś nawijał czarną jeżynkę z kury. Jakby jego dziesiątą w życiu. Powodzenia gościu. Myślenie nie jest Twoją dobrą stroną. Nie wygląda mi to na błędy spowodowane koniecznością zrobienia muchy na szybko. Jak człowiek ma 9 min. gada i kręci, to jest tyle czasu, że można zrobić muszkę przynajmniej poprawnie. W każdym razie sam bym się nie wzorował na tych "Miszczach". Chyba, że ktoś potrafi wyłowić błędy i skorygować przy kręceniu. Jeśli nie, to tylko może nabrać złych nawyków.
Robert-nie przejmuj się, że coś napisałem. Jak napisał Huba. Problem jest tylko jeden. Jeśli chcesz robić tak jak te 99%, to już możesz być prawie spokojny. Jeśli nie, to musisz mieć zawsze pamiętać, że wszystko można lepiej. W tajemnicy powiem Tobie, że trochę mokrych ze skrzydełkami zrobiłem, ale tylko o może kilku mogę powiedzieć, że były w 100% ok. Reszta była taka se. Albo nie ten wygląd, albo była świadomość, że coś technicznie nie tak, czego by nikt nie zauważył-poza kręcącym. Marudzenie ma mieć pozytywny skutek.
Huba-jak znajdę trochę czasu, to się dobrze wczytam w ten opis robienia skrzydełek oddzielnie. Jestem bardziej wzrokowcem, chciałbym zobaczyć jak to robisz, ale jakąś wyobraźnię mam, więc dojdę do tego na podstawie opisu. Może coś jeszcze w necie znajdę.
Paweł Ziętecki: Jachu, prześlę Ci linka , jakie muchy robi te Mc coś tam. Rewelacyjne, a mokre na filmikach tak, jak napisałeś.
Artur Buczkowski: a ja, a ja ...
Jachu: A Ty mój drogi ucz się od najlepszych a nie zfilmików.
Artur Buczkowski: No dobra poproszę inaczej
- chłopaki pójdę z wami, chłopaki pójdę z wami
Paweł Ziętecki: JaJa - masz na mailu.
Jachu: To ja też daję Arturowi linka i przy okazji przepraszam za wszystko, co złego napisałem pod Pomorską 2. Przy tym czymś Pomorska to prawdziwa poezja. Coś jak Szymborska i bla-bla Joli Rutowicz.
http://allegro.pl/item491051935_nimfy_7_kielz_2_szt_zimowa_promocja.html
Dodaj nową opinię >>
Katalog much
 
Ostatnie komentarze
 
Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop