Opinie:
|
| Przemysław Szymaniec: |
jak dla mnie pierwsza klasa! |
| huba: |
Rozumiem,że jeżynka tak wysoko po to,żeby muszka głębiej weszła w wode?Na pierwszy rzut oka wyglada jakbyś wsadził tam pasek pianki-taki zabieg się stosuje dla poprawienia pływalności w wiekszych rozmiarach. |
| AdamGie: |
tak, jeżynka dłuższa i w górę jest zamysłem, aby mucha głębiej weszła w wodę. pianki tam nie ma - z pływalnością może być problem, a jak będzie - to będę nią smużył.
|
| wicekx: |
mucha fajna ale hak przyciezki. Polecam varivasy 2200 albo feather light dry. |
| wicekx: |
mucha fajna ale hak przyciezki. Polecam varivasy 2200 albo feather light dry. |
| AdamGie: |
... ale z pływalnością nie ma problemu po cichu położona, przypon pleciony i pływa a nawet ryby na nią biorą - fakt, kleniki i jelce ale to też riby! |
| Jeż.yk: |
Te, Adam-jelczyki na 10-tki? Jakieś poniemieckie chyba jeszcze. Zostaw 751-ki na te muchy, do jakich są przeznaczone. Wicekx dobrze prawi. Varivasy 2200 same prawie pływają i są jednocześnie wystarczająco mocne. |
| AdamGie: |
a jak! jelczyk 15cm nie ma problemu. to jest Wisła właśnie
mi się hak widzi, żaden tam on dla mnie kawał żelaza.
|
| dipper: |
Adam, ja trzymam z Tobą . Dziesiątek co prawda nie używam, wypróbowałem dwunastki i suche muszkina nich wykonane pływają bez większych problemów. |
| Jeż.yk: |
Piankowe majówki na 751 #10 też świetnie pływają. Tyle macie optymalnych (lekkich) haków do takich emergerów, a kombinujecie. Nie dyskryminuję całkowicie tego 751 do suchych. Najmniejsze rozmiary, zrobione z cieńszego drutu, gdzie dużo mniej tego drutu, są do tego ok. Porównajcie ten sam wzór suchej CDC na #18 i na #12, obie dowiązane do tego samego przyponu 0,10. Jest różnica? |
| Piotr Janowski: |
oczywiście że jest różnica, bo czystą głupotą jest muchę na #12 wiązać na 0,10 (no może Justice czy Varivas, ale też z problemami), przeważnie albo źle zapniesz, albo obetniesz , skutek podobny, więc po co ? |
| Jeż.yk: |
Podałem to jako przykład w całkowicie innej kwestii, ale prawdę mówiąc nie widzę błędu technicznego z mojej strony. Możesz przybliżyć problem? Przywiązanie mniejszego, czy większego haczyka do 0,10 nie będzie wg Ciebie głupotą? Przyznam się, że mnie nieco zaskoczyłeś. |
| dipper: |
Jeż.yk, jasne że jest różnica i to spora. Nie chciałem wcale powiedzieć, że 751-ka jest idealnym haczykiem do suchej muchy.
Chodzi mi właściwie o to, że emergery które wymagają swoistej stabilności na wodzie dobrze czasem zrobić na takim właśnie haczyku, który działa jak kil a muszka ma wystarczającą wyporność. Nie idealną, ani bardzo dobrą, tylko wystarczającą żeby z każdym razem, po położeniu na wodzie przepłynęła kilka metrów i człowiek nie musiał się zastanawiać czy mucha leży na boku, czy nie. Często to nie ma znaczenia, ale czasem ryby bywają bardzo wybredne. |
| Piotr Janowski: |
Jeż.yk - ale nad czym tu się zastanawiać ? |
| dipper: |
Aha, przypomniało mi się jeszcze, że fotografowane przez nas haczyki, często wyglądają na grubsze niż są w rzeczywistości.
Dla przykładu można podać tę muszkę:
http://www.flyfishing.pl/katalog/fly.php?fly_id=7053
|
| Jeż.yk: |
Piotrze Janowski. Skoro upierasz się, że łowienie - w pewnych okolicznościach oczywiście, suchą muszką na haczyku #12 przywiązaną do żyłki wytrzymującej na węźle ponad kilogram, to jakieś nieporozumienie, bo "zapięcie" lub "obcięcie" ryby to już zagadnienie trochę innej natury (nie do końca, nie wprost i nie wyłącznie zależą od parametrów żyłki i haczyka) to faktycznie szkoda czasu.
|
| jan2406: |
w muszce podanej przez dippera skrzydło i paralop jest spore więc muszkę spokojnie unosiły nad woda mimo stosunkowo wielkiego haka , doświadczalnie sprawdziłem że wystarczy przeciąć pętlę z CDC a pływalność muszki poprawimy o co najmniej 50% więc moim zdaniem warto motać muszki tego typu ale na hakach minimum #14 jeśli chodzi nam o subtelność konstrukcji muszki jeśli mamy zamysł lipieniowy bo tego nauczyło mnie łowiienie lipieeni nad Sanem choć dzikie ryby które nie widziały wcześniej sztucznej muszki bez obawy połykały muszki mniej subtelne. |
| Piotr Janowski: |
Jeż.yk , nie chce mi się z Tobą polemizować w temacie który dla większości praktyków jest dość jasny, czyli że siła potrzebna do prawidłowego wbici standardowej #12 może być większa niż wytrzymałość standardowej żyłki 0,10 , oczywiście że czasem się da, ale znacznie częściej nic z tego nie będzie, więc po co taki zestaw ? |
| AdamGie: |
to jest dla mnie nowość, że żyłkę dobiera się do wielkości haka.
zresztą, ja tam łowię przeważnie klenie...
ale zapytam - jak łowię suchymi w przedziale #6 - #12 to jeśli używam na końcu 0,16 jest ok?
no i nie kłócić mi się tu, bo znowu będą się z nas śmiali na innych forach... |
| wicekx: |
wazne przy malych muchach. Jak dasz #20 na zylce 16 to sterszy jak kot na dyszlu. Mucha zle laduje na wodzie itd. Brak jej swobody. Tak samo nieraz duza mucha lowiona na ,10 (sam ostatnio zszedlem do .08) skreci paskudnie zylke a grubsza sie nie da. |
| Piotr Janowski: |
ojej Adam, przecież to wszystko zależy od wielu czynników, tak wielu że na pewno nie da się jednoznacznie określić,
inaczej to będzie przy miękko-pyskich, a powolnych klenio/jelcach na prawie stojącej wodzie, a trochę inaczej z pstrągiem czy lipienie łowionym np. na szybkiej wodzie, ważne by ryba wyszła i nie urywać jej wtedy.
jak się ktoś uczy to i 0,22 potrafi być za mało, jak już dobrze to pozna zapewne 0,12-0,14 spokojnie wystarczy, czyli jak takiej 0,16 nie urywasz to jest wporzo i juz
i to żadna kłótnia tylko prostowanie drobnych nieścisłości, ot taka polemika
|
| Jeż.yk: |
Powoli, powoli, że jednak niekiedy się tak da, że zależy kto, że zależy co i gdzie. Bo oczywiście np. dużych pstrągów w szybkiej wodzie to nie. Dodam jeszcze, że zależy jakim zestawem. Wędką 7/8 i 0,10 na przyponie bez sensu, ale 4-ką lub jeszcze niżej - to już będzie prawidłowo dobrany zestaw. Przypomniało mi się, że jak tu kiedyś różni "fachowcy", miłośnicy nieśmiertelnej klasy 5/6, tępych Mustadów i gorzowskiej, która zaczynała się od 0,15 i rwała jak dzisiejsza 0,08, wypominali, że łowię wędką # 3. Że to głupota, że się nie da bez zamęcznia ryby, więc jestem be. Nie trafiały argumenty, że dzisiejsze grafity i żyłki to już nie to samo. Minęło parę latek i dzisiaj pewnie sami często taką łowią, a już z pewnością za głupotę nikt nie uzna. Pełno tego kalibru sprzętu w sklepach i nad wodą widać. A cóż to na Boga znaczy "standardowa" żyłka i takiż haczyk? Jak się "standardowymi" czegoś nie da, to stosuje niestandardowe i się da. Popolemizować zawsze miło. Nawet jeśli od samego początku się wiedziało, co druga strona miała na myśli. |
| Piotr Janowski: |
..., że nieśmiało zapytam, o czym Ty facet piszesz ?? |
| AdamGie: |
a mogło być tak miło.
znowu się z nas będą śmiali... te kłótnie na flyfishing to już mnie dołują. | Dodaj nową opinię >> | |