| Brązka (9649) |
autor: Hrabia Buczkowski (much: 179) opublikowane: 2012-12-29 17:51:39
(2.8) głosów: 5
|
 |
| Poziom: |
Zaawansowany |
| Typ: |
Nimfa |
| Haczyk: |
Daiichi 1530*10 |
| Nić: |
uni 8 brązowa |
| Ogonek: |
promienie ogonowe bażanta |
| Tułów: |
promienie ogonowe bażanta |
| Jeżynka: |
kura |
| Skrzydełka: |
- |
| Pozostałe materiały: |
główka 2,8 mm |
| Przeznaczenie: |
Pstrąg potokowy, Lipień, |
| Uwagi: |
Mniej więcej tak, choć do łowienia motam tułów z brązowego dubbingu, szybciej, pewniej a w łowności nie ma różnicy.
Jednak chodziło o proporcje i oryginalne materiały więc powstała na szybko taka.
|
| Oceń muchę | Opcja dostepna po
zalogowaniu |
|
Opinie:
|
| Sławo: |
hm - ogonek to przynajmniej rozwartość haka - ten jest beznadziejny, jak można kłaść przewijkę w tym samym kierunku co tułów ? i tułów jest większy od główki - zdobyłeś chyba max przewinień co ja - może się mylę ? |
| venom: |
Artur "przegłeś" w drugą stronę
ogonek za krótki i główka za mała przez co wlazłeś z jeżynka aż na nią....
Troche też chyba za długie promienie tej jezynki...
Ale może ja mam skrzywione poczucie estetyki muchy... |
| Hrabia Buczkowski: |
ważne. że lipienie się nie mylą
http://dalekiport.blogspot.com/2012/11/sobotni.html
tak wiąże od zawsze jako muchę użytkową, mając na myśli proporcje
tylko nie chce mi się motać z bażanta więc stosuję dubbing jak tu:
http://dalekiport.blogspot.com/2012/11/prawdopodobnie-najlepsze-haczyki-na.html
|
| Hrabia Buczkowski: |
Artur "przegłeś" w drugą stronę ... może?
ale jak już pisałem, to włążenie na główkę to nie przypadek a celowy zabieg.
Mnie i moje lipienie irytuje to przewężenie między tułowiem a główką, często widoczne w wielu wykonaniach. |
| huba: |
Artur,przewijka nie w te mańkie |
| Hrabia Buczkowski: |
to przyzwyczajenie od dubbingu, taka pamięć ruchowa |
| venom: |
to "przewężenie" o którym piszesz to bład wiązącego jedynie |
| Piotr Janowski: |
Artur jak tym łowisz ? , jak klasyczną nimfą (dryft), z przytrzymaniem, jak mokrą ? |
| Hrabia Buczkowski: |
Nimfa idzie z nurtem, przytrzymanie, lekkie uniesienie i dalej, albo stop i podbierak |
| Jachu: |
"hm - ogonek to przynajmniej rozwartość haka - ten jest beznadziejny." Sławo, to w nimfach z ogonkiem jest jakaś reguła w kwestii ich długości? Mnie ten ogonek tu akurat zdecydowanie pasuje. Artur, 1530 to standard do mokrej (dla mnie też jest naj) i tu akurat reguła dotycząca miejsca, gdzie zaczyna się tułowik obowiązuje. W tej następnej też wjechałeś na kolanko. |
| huba: |
Janusz,przyłóż dłudość ogonka do długości jeżynki-dalej pasuje?Rozwartośc haka to za mało na ogon-raczej dlugość trzczłonka... |
| huba: |
Albo inaczej-długość tułowia,o,tak jest lepiej |
| Hrabia Buczkowski: |
Tak się zastanawiam jak wyjaśnić długość ogona w takiej nimfie?
No może tak, wyżeł bez ogona i wyżeł z ogonem, niby ten sam pies, ale z ogonem wygląda jak kundel.
I na tej zasadzie nie wiem czy słuszne jest w przypadku nimf ustalanie kanonów proporcji. |
| Piotr Janowski: |
Jachu, właśnie dlatego pytałem o zastosowanie (sposób łowienia) tej muchy, wygląda na to że pracuje jak typowa nimfa, wiec klasyczny haczyk nimfowy byłby jednak zdatniejszy. Wtedy tu pokazany lub wręcz całkiem szczątkowy ogonek pasuje znakomicie.
Haczyk użyty, czyli lekko skrócony do mokrej, jest jednak właściwszy do prowadzenia „mokro-muchowego” , a to już może wymuszać ogonek dłuższy.
Główkę, czyli jej wielkość czy wagę dobieramy na potrzeby łowiska, oczywiście w celu pokazania muchy w katalogu można się pokusić o dobór ogólnie pasujący do całości (byłoby miło), ale to jakby sprawa drugorzędna jest..
|
| Hrabia Buczkowski: |
No właśnie, takie proporcje to wymóg łowiska i sposobu prezentacji muchy, przecież nic nie stoi na przeszkodzie by wydłużyć ogon, poza łownością.
To wejście na kolanko, to też zabieg celowy by nieco wydłużyć tułów.
By nie być posądzonym o tłumaczenie się z przypadkowości wykonania tej nimfy, podałem wyżej link do much użytkowych, o podobnie sztucznie, nienaturalnie przedłużonym tułowiu. |
| Jachu: |
I o to mię się chodziło. Artur wchodzi z tułowiem na kolanko, ale nie. 1530 jest the best. Jest A tu się aż prosi "kiełżowy". W tym przypadku zasada przytoczona przez Sławka bierze w łeb. W przypadku pedałka na haku z mocno skróconym trzonkiem niech już będzie rozwartość, bo z długością równą długości tułowia rewelacyjnie nie wyjdzie. Przy standardowych i klasycznych do nimf, czyli nieco wydłużonych -można przyjąć jakieś zasady, ale i tak lepiej trochę pokombinować z długością ogonka i w niektórych przypadkach nieco modyfikować zasady. |
| Piotr Janowski: |
na głębokiej wodzie o dużym uciągu, w szybkich zwarach, i wszędzie tam gdzie zależy nam na szybkim zejściu nimfą do dna, wszystko co nam to utrudnia, czyli wszelkie przydługie ogonki, za bogate jeżynki, wybujałe kołnierzyki itp. jest zbędne. Oczywiście staramy się dojść do jakiego konsensusu w tej materii.
Artur, czy przypadkiem tak nie jest prościej - hak do mokrej … to do mokrej, do nimfy … to do nimfy, oczywiście odstępstw może być sporo, ale chyba w tym przypadku nie ma takiej potrzeby
|
| Hrabia Buczkowski: |
Z kiełżowymi hakami do nimfy to jest tak:
Kiedyś nie wyobrażałem sobie wiązania nimf na hakach innych niż kiełżowe i zapewne wiele konstrukcji i wzorów wymaga haczyka tego typu a czasem kształtów jeszcze bardziej „udziwnionych”
Trudno związać kiełża na haku niekiełżowym, ale brązkę już spokojnie się da.
Jednak w przypadku konkretnie tej muchy nie widzę potrzeby zmiany haczyka na inny niż D1530, zawłaszcza, że nimfy są w moim przypadku raczej produkcją uboczną wiązania mokrych much.
W samym opisie producenta ten model wskazywany jest również jako haczyk nimfowy.
Swego czasu toczyła się tu mini dyskusja o łowności podobnego wzoru w kontekście kształtu haczyka, zakończona nierozstrzygniętym wynikiem.
Obawiam się, że decyzja o wyborze haczyka wynika z subiektywnej wiary wędkarza w skuteczność jego nimfy a w moim przypadku ta wiara kieruje do wyboru D1530.
W tym sezonie na takie kształty nimfy połowiłem naprawdę sporo pięknych lipieni wręcz unikając prowadzenia w swobodnym dryfie w poprzek nurtu, bo w takim przypadku zwykle kończyło się to wieszaniem małych, łapczywych lipieni, szczególnie na bystrej i płytkiej wodzie.
Natomiast przytrzymanie pod burtą, we wlewie, czy w płytszej rynience lub wzdłuż brzegu pod tatarakiem, zwykle kończyło się spotkaniem przynajmniej z około - wymiarowym lipieniem. |
| Piotr Janowski: |
ależ Artur tu chodzi o coś całkiem inszego, stosujesz haczyk do mokrej np. właśnie taki sproat jak ten Daiichi 1530, Kamasan B 160-175 i podobne, to wiążesz nimfę jak mokrą (tylko na prostym odcinku) i byłoby dobrze czasem prowadzić jak mokrą, bo do takiego łowienia są te haczyki stworzone, klasyczny FT jest właśnie taką muchą.
a tutaj http://www.flyfishing.pl/katalog/fly.php?fly_id=9665 masz jak najbardziej poprawnie wykonaną nimfę, oczywiście nazwa powinna brzmieć FT Nymph
| Dodaj nową opinię >> | |
|  |
Katalog much |
|
|
|
Ostatnie komentarze |
|
|
|
|