|
Każdy ,,kij,, ma dwa końce. Wielokrotnie zdarzyło mi się sprzedawać coś za pobraniem. Niestety kilka razy transakcja nie doszła do skutku ponieważ kupujący rozmyślił się. Paczka leżakowała sobie w czeluściach magazynu PP a ja czekałem cierpliwie aż ,,klient życia,, raczy się pofatygować i odebrać przesyłkę. Niestety nie odebrał. Oczywiście zero odpowiedzi czy zwrotnych maili. Od tej pory staram się unikać takich potencjalnych klientów,jeśli chodzi o targowanie się, przepraszam NEGOCJACJE cenowe to od razu zastrzegam sobie jej brak i gra gitara. Maile w stylu czy sprzeda pan za tyle i tyle ? od razu trafiają do kosza bez jakiegokolwiek odzewu z mojej strony.
Swoją drogą preferuję zawsze kontakt telefoniczny z potencjalnym kontrahentem choć i na e-mailu zawsze pozostaje jakiś ślad korespondencji.
Pozdrawiam,życząc samych udanych transakcji !
|