f l y f i s h i n g . p l 2024.06.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Muchy powierzchniowe . Autor: Wojtek1. Czas 2024-06-16 12:38:07.


poprzednia wiadomosc Odp: a jednak? stopień wodny Siarzewo na Wiśle! : : nadesłane przez Arkadiusz Mikrut (postów: 1086) dnia 2023-10-13 18:48:42 z *.dynamic.gprs.plus.pl
  Co do zarybienia lipieniem tegorocznym to za późno, zmarnowane starania. Nie zdąży
przed zimą się przestawić na naturalny pokarm. Kiedyś o tym rozmawialiśmy. Najpóźniej
początek września.


Nie rozmawialiśmy tylko mówiłem ci o tym. Ale w rybactwie nie ma żelaznych reguł. W tym roku we
wrześniu temperatury oscylowały koło 20 stopni, a początkiem października koło 18. Tydzień temu był
optymalny termin. A małe lipienie jedzą muchy w godzinę po zarybieniu.


Nie chodzi o to czy pobierają pokarm raczej o przystosowanie do zmiennych i całkowicie innych niż w hodowli
warunków. Owady nie wylatują dwa razy dziennie jak pasza w stawie hodowlanym. Sa dni a nawet tygodnie
bez wylotów a jesień to coraz mniej pokarmu z każdym dniem. Do zimy ryby muszą się przygotować i
zaaklimatyzować co nie oznacza umieć plywać lub otwierać paszczę po żarło. O efektywności zarybienia
decyduje pierwsza zima, tej nie przeżywa większosć ryb z zarybień.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: a jednak? stopień wodny Siarzewo na Wiśle! [3] 13.10 20:17
 
Nie chodzi o to czy pobierają pokarm raczej o przystosowanie do zmiennych i całkowicie innych niż w
hodowli
warunków. Owady nie wylatują dwa razy dziennie jak pasza w stawie hodowlanym. Sa dni a nawet
tygodnie
bez wylotów a jesień to coraz mniej pokarmu z każdym dniem. Do zimy ryby muszą się przygotować i
zaaklimatyzować co nie oznacza umieć plywać lub otwierać paszczę po żarło. O efektywności zarybienia
decyduje pierwsza zima, tej nie przeżywa większosć ryb z zarybień.


Słabo znasz specyfikę Sanu, zwłaszcza uwarunkowania jakie były w tym roku.
Zarybianie i manipulacja materiałem w wodzie o temperaturze 20-22 stopnie na pewno nie byłoby
korzystne dla rybek. Ryby o prawidłowym stopniu odżywienia (stosunek długości do masy ciała) nie mają
problemu. Wypełnione żołądki po kilku/kilkunastu dniach w rzece dobitnie o tym świadczą. Kilkanaście lat
temu nie było problemu z przeżywalnością bez względu czy z zarybień czy naturalnego tarła. Dziś są
kłopoty ze wszystkim. Powód - zanieczyszczenia i spadek przepływów lub jak kto woli stopień
rozcieńczenia gówna w wodzie..
I proszę byś nie był "mądrzejszy od telewizora"
 
  Odp: a jednak? stopień wodny Siarzewo na Wiśle! [2] 13.10 21:03
 
"Kilkanaście lat temu nie było problemu z przeżywalnością bez względu czy z zarybień czy naturalnego
tarła. Dziś są kłopoty ze wszystkimq. Powód - zanieczyszczenia i spadek przepływów lub jak kto woli stopień
rozcieńczenia gówna w wodzie...".

----------
Jakie zanieczyszczenia? Znane/nieznane? Nazwane/zdefiniowane? Jaki stopień i jakiego gówna? Gówno
(prawdziwe) było dawniej, właśnie te -dzieści lat temu. I wtedy w niczym nie przeszkadzało.

Chyba że "gówno" to chemia, pierwiastki czy związki chemiczne?
 
  Odp: a jednak? stopień wodny Siarzewo na Wiśle! [1] 13.10 22:09
 
Dawniej gówno spływało "systematycznie, codziennie w małych dawkach. Dzisiaj z oczyszczalni jak się
czyści to mamy co mamy. Dawniej poniżej rzeźni ryby się gromadziły w niesamowitych ilościach. Dzisiaj
pod twoją oczyszczalnią z czystą woda spróbuj złowić coś godnego.
Pewnie gdyby były przepływy jak 30 lat temu to byśmy tego nie odczuwali ale jest coraz mniej wody. I tylko
ślepcy tego nie widzą.
 
  Odp: a jednak? stopień wodny Siarzewo na Wiśle! [0] 13.10 23:20
 
Pisałem już, żeby coś myśleć czy komuś zarzucać, trzeba mieć dowody. Co najmniej to zbadać. Wiem z
próbek jakie wyniki wychodzą z wody sprzed oczyszczalni i po kolektorze. Aby coś udowodnić wystarczy
zrobić próbę. Uzyskać zezwolenie na chów (testowy) ryb i postawić kosz (inne przepływowe zamknięte
pomieszczenie) poniżej wylotu z kolektora z oczyszczalni i sprawdzać jak długo ryby przeżyją. Karmić je
niestety trzeba bo muchami nie będą żyć. Wtedy można snuć domysły co do szkodliwości wody. Sam chętnie
czekam na wyników takich testów. Wodę mogę udostępniać systematycznie, może ktoś w akwarium chce
zrobić test?

Na brak wody ja już nie poradzę. Klima, Bóg, inna epoka może, nie ja.
Rzeźnie, krew to już marzenie. Do wody nigdy to już nie trafi. Wyłącznie krematorium (utylizacja).
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus