f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc "Przywrócenie drożności korytarza ekologicznego rzeki Wisłok : : nadesłane przez Marian Chrustek (postów: 209) dnia 2011-03-09 18:59:23 z 80.51.109.*
  Może następna będzie Wisła.
Nadesłany link: http://www.krakow.rzgw.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=145%3Aprzywrocenie-dronoci-korytarza-ekologicznego-rzeki-wisoki-i-jej-dopywow&catid=48%3Aeuropejski-fundusz-rozwoju-regionalnego&Itemid=263&lang=pl

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: [1] 09.03 20:55
 
Rzeki Wisłoki a nie Wisłoka , pozdrawiam
 
  Odp: [0] 11.03 20:10
 
"Przywrócenie drożności korytarza ekologicznego rzeki Wisłoki i jej dopływów"
Taki miał być temat ,obcięło przy "wklejaniu" literkę"i" i stąd Wisłok w tylule.
Pozdrawiam.
 
  Odp: [16] 09.03 22:18
 
Czytam i się zastanawiam:
1. Na czym ma polegać to udrożnienie i jakie ono ma być skuteczne?
2. Gdzie te łososie mają spływać i w jaki sposób?
3. Cały koszt wynosi ponad 10 mln zł. Jaki był zysk z wybudowania barier i kto przejął ten zysk? Kto powinien finansować ten projekt? Czy taniej nie wyszłoby zburzenie tych barier?
 
  Odp: [2] 09.03 23:10
 
Nie ważne czy zasadne, ale inwestycje muszą być - tak się napędza gospodarkę Panie Stanisławie

A propos zysków to pewnie jest podobnie, jak mówi się o kosztach budowy dróg. 1 km autostrady w Niemczech kosztuje 1 mln PLN a w Polsce 2 mln PLN. Różnica wynika z tego, że w Polsce ten dodatkowy milion ktoś przy okazji musi zarobić.
 
  Odp: [1] 10.03 14:24
 
Brawo, to prawda,...ale wszyscy udają, ekonomiści obliczają, że taka jest struktura polskiej gospodarki...
 
  Odp: [0] 10.03 23:01
 
tylko to dziwne ze Polski robotnik co buduję te autostradę zarobi większa kasę w Niemczech niż
w naszym kraju ... i cena za kilometr też się na jakość jakoś nie przekłada .. Kurde inni mogą 2xtaniej i 10x lepsze nawierzchnie..
 
  Odp: [3] 10.03 06:59
 
Próg w Jaśle już się prawie sam rozpadł a jak mi wiadomo niema właściciela ,więc wystarczyło by poczekać jeszce jedną zimę i z tym progiem nie było by już kłopotu .Bardziej zastanawiam się czy ktoś rozwarza problem kormoranów które opustoszyły rzeki do zera.
 
  Odp: [2] 10.03 08:12
 
Kormorany kormoranami - będzie można zapytać WWF który jest partnerem w innych projektach RZGW Kraków. Sami przecież tego nie robią. Poczytajcie sobie ten link poniżej. O Białej Tarnowskiej jest 22 marca konferencja w sprawie udrażniania rzecznych korytarzy ekologicznych w skali kraju oraz w skali regionu wodnego - kto chce, może się na to załapać, ja tam będę.

Na razie nie ma na liście projektu "Tarliska Górnej Raby", bo umowa na ten projekt z Funduszu Szwajcarskiego nie jest jeszcze podpisana. Wierzcie mi, że Ab Ovo żyły sobie wypruwa, żeby sfinansować złożenie Końcowej Propozycji Projektu. Partnerem projektu jest RZGW w Krakowie - Ab Ovo ma podpisane z nimi dwa porozumienia, jedno wstępne, ogólne, a drugie na Fundusz Szwajcarski. Partnerem jest także Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie, jeszcze w trakcie wstępnych uzgodnień porozumienia. A prace mają się rozpocząć od końca marca tego roku.

Jeśli macie jakiekolwiek możliwości wsparcia tego programu na Rabie finansowo - to teraz jest moment: najwięcej pieniędzy potrzebne jest na początku projektu, potem te 10% udziału własnego to pryszcz... Jeśli chcecie pomóc "fizycznie", za licencję dzienną na łowisku Raba, to przyjdzie na to czas.

Ab Ovo jest organizacją pożytku publicznego i ma KRS 305 404.
 
  Odp: [1] 10.03 08:22
 
A czy 1% podatku mozna przekazać na Ab Ovo? Bo tak mysle gdzie by go dać?
 
  Odp: [0] 10.03 08:28
 
Oczywiście, KRS ci podałem powyżej. Na to liczymy i prosimy o więcej....
 
  Odp: [8] 10.03 08:28
 
Staszku, ty się pytasz o pieniądze i kto winien. Czy to jest istotne dla ryb? Zadajesz pytania ustrojowe, a w RZGW robią prace "od podstaw". Nie martw się łososiami, każda ryba musi wędrować. Na Rabie też, mimo ze Raba na łososiowy program się nie załapała.

Przebudowa zapory jest też w programie "Tarliska Górnej Raby". Tak musi pisać RZGW, żeby dostać fundusze. My taką przebudowę nazywamy we wniosku "decommissioning" i sponsor też się cieszy. Wpadka jest tylko wtedy, gdy jest jakiś niepoinformowany tłumacz, który "przebudowa" tłumaczy jako "reconstruction" albo jeszcze gorzej "refurbishment". Trwało 15 minut, żeby wytłumaczyć sponsorowi, że przebudowa to właśnie wyburzenie i dlaczego właściciel wody i obiektu nie chce opisywać obniżenia zapory jako jej wyburzenie. I to też nie jest problem dla ryb: one maja mieć wolną drogę do tarlisk...
 
  Odp: [7] 10.03 09:47
 
Jeśli "decomissioning" to jestem za.
Moje wątpliwosci ze spływem łososi wiążą sie z kolejnymi zaporami, a zwlaszcza tą Jedną (nie wiem jaka jest efektywność spływu).

 
  Odp: [6] 10.03 20:46
 
Tam akurat nigdy nie stwierdzono jakiejkolwiek znaczącej czy nawet widocznej śmiertelności smoltów. Bo oczywiscie mówimy o tej zaporze. Żadnej innej blokującej nie ma pomiędzy Myślenicami a Gdańskiem, a w Dobczycach jest przepławka.
 
  Odp: [1] 11.03 14:21
 
Nie stwierdzono śmiertelności, czy jej nie badano? Czy na TEJ zaporze sprawdzano jakąkolwiek śmiertelność spływających ryb? Nie tylko łososiem i trocią rzeki żyją...
 
  Odp: [0] 11.03 16:11
 
Z tego co mi mówiono, to sprawdzano. Turbiny są na mały słup wody i niskoobrotowe. Praktycznie są szkodliwe tylko dla ryb dużych, lepiej powiedzieć długich. Obecnie oprócz przebudowy przepławki planowane jest budowanie pochylni dla spływających ryb, ale chodzi głównie o węgorze. Wśród pomysłów jest też kanał obiegowy, spory, ale sporo kosztuje.
Ja dalej uważam, ze drożność można zaczynać od najgorszej zapory i czekać kiedy to będzie, albo stworzyć skuteczne tarliska i okazać że działają. Ikra kosztuje grosze, a spływające ryby udowodnią konieczność przechodzenia w górę.
 
  Odp: [3] 15.03 22:58
 
Tam akurat nigdy nie stwierdzono jakiejkolwiek znaczącej czy nawet widocznej śmiertelności smoltów. Bo oczywiscie mówimy o tej zaporze. Żadnej innej blokującej nie ma pomiędzy Myślenicami a Gdańskiem, a w Dobczycach jest przepławka.

Pisze pan, panie Jozefie o migracji ryb z Gornej Raby w kierunku Baltyku poprzez przeplawke na zaporze w Dobczycach. Skad jednak wiadomo, ze ryby wedruja w dol przez ta przeplawke? Sa w tym temacie przeprowadzone i opublikowane jakies badania?
Z literatury i wlasnych obserwacji wiem, ze ryby wedruja (w dol i gore) wabione silnym pradem wody, a ten z reguly jest w turbinie. Przeplawka w Dobczycach (sluza Borlanda) posiada z tego co wiem prad wabiacy tylko w polozeniu dolnym, wiec moze wabic tylko ryby podazajace pod prad o ile wogole ryby daja sie na to skusic; w polozeniu gornym, woda pewnie tez jakos przeplywa przez ta przeplawke ale wydaje mi sie, ze jest to nie do znalezienia przez ryby (jesli sie myle, to prosze mnie poprawic). Dlatego sadze, ze jesli ryby chca migrowac w dol, to musza plynac przez turbiny. Nawet jesli predkosc obrotowa wirnika turbiny nie jest na tyle duza zeby zrobic mielone z wedrujacych rybek, to pozostaje jeszcze szok cisnieniowy (roznica cisnien przed i za turbina), ktorego raczej zadna ryba nie przezyje. W ekstremalnych warunkach roznica cisnien moze wynosic tam 3 atm.(wysokosc slupa wody w zbiorniku 30m przeklada sie na cisnienie hydrostatyczne ok 3atm,a za turbina panuje cisnienie otoczenia; przy czym dochodzi do tego cisnienie dynamiczne, ktorego nie umie oszacowac, bo nie znam predkosci przeplywu wody). W kazdym badz razie takiej „dyskoteki” nie powinna przezyc zadna ryba.
Jesli chodzi o Wloclawek to sytuacja ma sie nieco lepiej, bo wysokosc znamionowa wynosi niecale 9m, wiec szanse na przezycie podczas splywu przez turbiny jest prawdopodobnie wieksza.
PS: Jest to moj pierwszy post na tym forum, dlatego witam wszystkich serdecznie.
Zycze panie Jozefie osiagniecia zamierzonych celow w „szwajcarskim” projekcie udrazniania doplywow Raby.
 
  Odp: [2] 16.03 08:31
 
Ja napisałem że jest przepławka i nie ma (formalnie) żadnych przeszkód pomiędzy Myślenicami Bałtykiem. Mam nawet pismo z RZGW, że przepławka działa od marca do września, co potwierdza oświadczenia w niektórych pozycjach literatury. Ciągle jednak krążą plotki, także w niektórych raportach WWF, że przepławka jest zamknięta na głucho. To prawdopodobnie dlatego, żeby elektrownia mogła działać. Ja łososi nie wpuszczałem po to, żeby spływały do morza - zależało mi, żeby zatrzymywały się jak najbliżej Myślenic, w zbiorniku Dobczyckim, więc nawet jeśli nie działała, to dla mnie tym lepiej.

Dziękuję za zainteresowanie Tarliskami Górnej Raby. Jak będą tarliska - to wreszcie będzie wiadomo ile pstrągów pochodzi z naturalnego tarła. Bo ten łosoś poniżej, to jeden z niewielu, które powróciły ze zbiornika Dobczyckiego i nie ma powodu, zeby się nie wytarł w górnej Rabie...



 
  Odp: [1] 16.03 17:28
 
Mam jeszcze jedno pytanie panie Jozefie. Czy zarybia pan Rabe smoltami, wylegiem lub narybkiem lososia, czy inkubuje ikre w inkubatorach umieszczonych w doplywach Raby lub w samej Rabie? Pytam z tego powodu, bo w literaturze wyczytalem("Analiza genetyczna populacji lososia (Salmo salar L.) w zwiazku z programem restytucji tego gatunku w Polsce"- dostepne w internecie), ze stwierdzono tylko raz w ilosciach 2 sztuk(!) narybek z naturalnego tarla lososia-strona 3, 2-akapit. (Przy czym pomijam sprawy genetyczne poruszone w tym artykule, bo tu nawet „tegie glowy“ nie znaja rozwiazania). Chociaz jak wiadomo lososie wchodza do pomorskich i innych rzek, czasami w sporych ilosciach. Z literatury i z filmow przyrodniczych dowiedzialem sie, ze losos w odroznieniu od troci wykazuje znacznie silniejszy instynkt powrotu na tarliska na ktorych urodzil sie. Stad mam takie przemyslenia, ze lososie znajduja doplyw, w ktorym je wypuszczono ale nie umieja znalezc odpowiednich tarlisk, bo tez nie moga, skoro zostaly wypuszczone jako smolty narybek albo wyleg. W filmach przyrodniczych z Alaski pokazuja, ze lososie rokrocznie wycieraja sie dokladnie w tych samych miejscach. Mnie ciekawi dlaczego np. nie kilometr wyzej czy nizej?
Nigdzie tez nie natrafilem na to, ze ikra lososia bylaby inkubowana w inkubatorach umieszczonych w potencjalnych odcinkach tarliskowych rzek czy potokow. Moze to bylby klucz do sukcesu?
Wpuszczaki potokowca tez nie zawsze znajduja tarliska. Przykladem na to jest Biala Przemsza uboga w tarliska. Pstragi wyklute w inkubatorach na doplywach Bialej Przemszy masowo wchodzily do tych potoczkow, zeby „spelniac swa powinnosc“. Wczesniej (przed rozpoczeciem inkubacji ikry w doplywach) takie zachowania nie byly notowane. Widocznie jak juz wyzej stwierdzilem, wpuszczaki nic nie wiedza o tym.
Podejzewam, ze z lososiami moze byc podobnie-wplywaja do rzek ale nie potrafia znalezc odpowiednich tarlisk. Dziwi mnie tez troche, ze wydaje sie tyle pieniedzy na zarybienia lososiem ale jeszcze nikt nie wpadl na to, zeby sprobowac inkubacji ikry lososia w docelowej rzece (a moze ktos to robi/robil i nie mial sukcesow albo nie chce podzielic sie wiedzom).
Pozdrawiam
B.Nocon
 
  Odp: [0] 16.03 21:04
 
W skrócie odpowiem tak: zarybiałem od 2002 do 2008 różnymi asortymentami narybku, tarlakami i selektami łososia. Ilości też różne. Nawet znakowaliśmy trochę - ale w ilościach nie rokujących zwrotów, i takich zwrotów nie było. Łososie łowione w górnej Rabie pochodziły głównie z wpuszczonych dorosłych osobników, w ilościach nawet większych niż to jest w przypadku tęczaków (tęczaki 30 do 50%, łososie 40 do 60%). Ale łososie w stawach źle przetrzymują zimę po tarle -szczególnie mleczaki, co czyni całą gospodarkę put& take nieekonomiczną. Potrafi do 50% mleczaków i do 30% ikrzyc "odjechać do góry kołami" przez zimę.

W inkubatorach wyniki znikome. Ikra zapładniała się łatwo, zaoczkowywała się w porządku, ale wypływało z inkubatora poniżej 1% zapłodnionych ziaren ikry (dla potokowego 40 do 70%). Zarzuciłem hodowlę łososia, a ostatnim akcentem było wypuszczenie ostatniej ocalałej ikrzycy około 3,5kg z dwoma samcami potokowego, takimi po 1,5 kg każdy do rzeki, żeby się same wytarły i żebym nie musiał sobie produktami tarła zawracać głowy.

Ikra łososia może być inkubowana w Białej - ale po moich (i nie tylko moich) złych doświadczeniach z przeżywalnością, chyba udało mi się namówić kolegów, żeby zajęli się jednak inkubatorami pstrągowymi. I tak chyba robią.

Pewnie z tego odtworzy się troć wiślana... Bo ja na przykład nie mam dowodu, że w Dunajcu czy Rabie były łososie (oprócz moich). To by znaczyło, że może to być gatunek obcy....
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus