| |
Ha, temat wraca jak bumerang. Kiedys na tym Forum nawrzucano mi od histerykow, bo skrytykowalem praktyke "cwiczenia" na lipieniach w maju (no kill). Pewnie, ze trudno jednoznacznie zinterpretowac ten przepis, ale "kon jaki jest kazdy widzi". Oczywiscie, zawsze moze sie zdarzyc przylow w postaci ryby w okresie ochronnym, tak jak trafiaja sie ryby niewymiarowe. Jak mi sie takowe, chroniony lub male, zaczynaja regularnie wieszac, to zmieniam miejsce, przynete, a czasem, zgrzytajac zebami, ide na piwo. W przypadku zawodow interpretacja jest latwiejsza - jezeli zalicza sie np. majawe lipienie, to znaczy akceptuje sie lowienie ich w okresie ochronnym. Byc moze ZO Nowy Sacz jest w prawie, nie jestem prawnikiem, wiec sie nie wypowiadam na ten temat, ale moralnie jest to jednak watpliwe. To troche tak jak z tym piwem bezalkoholowym - "pan wiesz, a ja rozumiem".
Zgadzam sie oczywiscie z twierdzeniem, ze "obysmy tylko takie problemy mieli".
Serdecznosci, M.K.
|