| |
W B-stoku to nawet kłusownicy kombinują jak konie pod górkę. Po jaką cholerę pływać środkiem rzeki by wyrzutki wbijać na brzegu.Toż to jakiś kłusol artysta, miłośnik spływów.Jajka na kilogramy, kalisonki,zatoczyć rękawki, kłusownicy z fantazją co kresy to kresy.
Zazdroszczę kolorytu i pozdrawiam.
Piotrek
|