Odp: Na Wiśle tłukli...
: : nadesłane przez
Witek (postów: ) dnia 2003-05-28 22:39:40 z *.gdynia.cvx.ppp.tpnet.pl
Nie mam sił na polemikę w tym tonie, więc "puki" co rzeczywiście zamknę się....
Parę zdań jednak... literatury to się w życiu naczytałem sporo, teoria to jedno a zycie to drugie... Łowienie ryb zawsze bedzię się wiązało z bólem tych stworzeń, czy chcemy tego czy nie. Nie wiem co uważasz za straszną krzywdę - wypuszczanie ryb czy łowienie ich w dużych ilościach. Czyż nie każdy z nas chce łowić dużo, dużych ryb ???
Dla mnie jest to wszystko proste jak drut - jeśli większosć wędkarzy na niewielkiej pomorskiej rzece zabiera komplety, ryb za jakiś czas nie będzie; jeśli wypuszczają je, ryby są. Wariant pośredni jest również do przyjęcia...
Łowiąc Twoim systemem najszybszy komplet miałbym w cztery minuty od wyjscia z domu, generalnie zawsze bym się zmieścił w godzinie... Jakież to pasjonujące A racja, jak to zwykle bywa jest gdzieś po środku...
Witek