| |
Szanowny Panie Kolego,
Niech będzie dwieście, choć liczba ta pomnożona przez ilość zawodów i treningów nie jest już tą samą liczbą.
Pana artykuł jest swoistym apelem, tak jak C&R nadal pozostaje jedynie w sferze apeli.
Nie sankcjonują go nakazy a jedynie odwoływanie się do rozsądku wędkarzy.
Szanowny Panie Arturze,
"Prawa wielkich liczb" są nieubłagane ...  Jeśli w wodach jest mało ryb wymiarowych, to znaczenie może miec powstrzymanie łowienia w ogóle, bo to jest dominujący czynnik eksploatacji ... nawet przy tak "zachowawczo" przyjętych szacunkach, jak te które przytoczyłem w poprzednim komentarzu. Jeśli chciałby Pan przykladać miarę "szkód" wynikajacych z organizowania zawodów przykładać do konsekwencji całej eksploatacji, to są one pomijalne. Warto przy tym pamietać, że ta eksploatacja całkowita obejmuje też zabranie prawie wszystkich ryb wymiarowych, złowionych w "codziennym wysiłku połowowym" tysięcy wędkarzy ... ci, którzy wypuszczają wymiarowe ryby to pomijalny margines ...
O kwestiach merytorycznych napisał sporo Piotr Konieczny, jako jeden z ludzi, którzy jednoczesnie zajmują się zagospodarowaniem łowisk, oraz organizowaniem wędkarstwa, więc nie będę powtarzał tych samych kwestii.
Natomiast w wielu sprawach pisze Pan dziwne rzeczy, choć różni ludzie wyjaśniają Panu te zagadnienia (a przynajmniej próbują przełamać Pańską niechęc do zapoznania się z nimi).
C&R jest wymagany przez "nakazy". N.b. cóż to za "n orma", która tylko przez "nakazy" ma być wprowadzana. Obowiązek C&R wynika wprost z ustanowienia wymiarów ochronnych (oraz wymiarów "gospodarczych" - mówi to Panu coś?) i obejmuje zakazem ZABIERANIA ryby poniżej tych wymiarów. To jest właśnie C&R. Podobnie sprawa ma się z okresami ochronnymi. To również obowiazek i nakaz C&R. Niekiedy ten nakaz C&R jest rozciągany na całe populacje ryb i wtedy, co za paradoks, NIE MA WYMIARÓW OCHRONNYCH ANI WYMIARÓW GOSPODARCZYCH, bo ryb nie zabiera się wcale.
Oprócz tego jest oczywiście cały obszar dobrowolnie podejmowanego C&R, w większym lub mniejszym zakresie, kiedy to wędkarze świadomie rezygnują z zabierania ryb, które mogliby zabrać, ale to jeszcze inna "para kaloszy".
Innym zagadnieniem jest to JAK wykonuje się obowiązek C&R, czyli cały zakres używania sprzętu, wyposażenia, oraz postępowaniaz rybami wypuszczanymi. Słuysznie zauważył Pan, że tu nie ma "nakazów". a są zalecenia czy rekomendacje, bo nie sposób przy każdym postawić nadzorcę, który będzie pilnował sposobu wypuszczania ryb (choć są metody losowo sprawdzające stosowanie wymagań regulaminowych, jak w wodach krośnieńskich, obejmujace posiadanie i uzywanie wyposażenia sprzyjającego C&R - powszechnie znane ... chyba).
Jedyną taką sytuacją, w której jest bezpośredni nadzór nad sprzętem, postępowaniem i uwalnianiem złowionych ryb, dokonywany przez ludzi zaangażowanych przez gospodarujacego na łowiskach, dotyczący wszystkich łowiących jest sytuacja ... zawodów wędkarskich.
Zresztą, wprowadzanie sprzętu i technik C&R w Polsce dokonało się drogą praktykowania ich w zawodach wędkarskich, a w ślad za tym - wprowadzania ich do regulaminów, w czym uprawiający i organizujący port wędkarski, jako jednocześńie podejmujący decyzje o regulaminach, mają swój walny udział.
W zagospodarowaniu rybackim i w rybołówstwie rekreacyjnym ryba jest "pożytkiem mięsnym" ... i jeśli jest "wymiarowa" to prawie zawsze "dostaje w łeb" i kończy na patelni ...
W zawodach wędkarskich ryba jest "pożytkiem punktowym" ... i zawsze wraca do wody ...
Ryba nie jest ani podmiotem etycznym ani podmiotem etyki. Takimi są ludzie.
Jeśli chce się Pan odwoływać do dokumentów, to warto je dobrze czytać i rozumieć. Tak ustawy, jak rozporządzenia, jak i regulaminy ... oraz wiedzieć o ich istnieniu, oraz o znaczeniu zapisów ...
Rozporzadzenia do Ustawy rybackiej wprowadzają dwie kategorie "wymiarów" - wymiar ochronny i wymiar gospodarczy. Dotyczą one ZABIERANIA ryb.
Regulaminy (RAPR i Zasady Sportu Wędkarskiego) są równorzędnymi dokumentami. Jeden mówi o wymiarach "ochronnych" dla zabierania ryb, a drugi - o wymiarach ryb zaliczanych do punktacji zawodów, dla ryb wypuszczanych.
Jak już kilka osób Panu wyjaśniało, określenie "wymiaru ryb zaliczanych do punktacji" nie jest żadnym "zaniżaniem wymiaru ochronnego". Wymiar ochronny nadal pozostaje taki sam, gdyby komuś przyszło do głowy zabrać rybę z łowiska.
Natomiast ustanowienie rozmiarów ryb "zaliczanych do punktacji" ma etyczne uzasadnienie wobec ludzi, którzy uczestniczą w tym przedsięwzieciu. Nadrzedną zasadą jest "zapewnienie wszystkim uczestnikom możliwie równych warunków" w warunkach łowiska C&R (nawet powoływanego ad'hoc na czas zawodów, bo takie znaczenie ma to przedsięwzięcie), w którym nie ma wymiarów ochronnych czy gospodarczych, bo ryb nie zabiera się.
Jeśli ma Pan jakieś pytania, to chętnie spróbuję odpowiedzieć, zakładając dobrą wolę zrozumienia tych odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|
