|
W ten sposób niestety jak to w Polsce dojdziemy do paranoi w zawiłości przepisów ograniczajacych zapędy wolnomyslicieli i wynalazców - w tym przypadku przepisów określających minimalne rozstawy skoczka od prowadzącej albo ze nie mogą tworzyć jednej cąłości, stykać się, dowiazywac do skoczka prowadzącej w spośób przedłuzający zestaw itp itd etc.
Uważam, ze nie ma z tym problemu i nie trzeba nadmuchiwać przepisów z powodu każdego wynalazku, czy to żyłka, indykator itp jak ktoś chce łowić niech łowi - to jest kwestia etyki a tej nie nauczą przepisy
Ta przynęta raczej nie jest "przyjazna" rybie , o ile jakakolwiek przynęta jest przyjazna, no ale środowisko muszkarzy przecież wcale nie ma za złe spinningistom że używają dwóch kotwic to i czemu nie ;) ;) ;)
|