f l y f i s h i n g . p l 2024.04.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc OS " Bezrybie" : : nadesłane przez Hrabia Buczkowski (postów: 4080) dnia 2014-08-28 14:05:59 z *.wejherowo.vectranet.pl
  OS " Bezrybie"
Nadesłany link: http://dalekiport.blogspot.com/2014/08/os-bezrybie.html

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: OS [13] 28.08 14:20
 
OCH, jakże szybko naczelny demagog FF "popełnił" kolejny artykuł pełen niedomówień i insynuacji jakoby każdy chciał miec OS obok podwórka a ryba sypała się z nieba garściami... ;) zamawiam popcorn i oddaję się tej pasjonującej jednostronnej dyskusji, tylko czy będzie miał Hrabia z kim duskutować bo ja raczej odpuszczam...

 
  Odp: OS [12] 28.08 14:51
 
To nie jest do dyskusji a do przemyśleń, kukurydza niekonieczna. Myślenie też ma swoje dobre
strony ...
 
  Odp: OS [11] 28.08 14:57
 
Myślenie też ma swoje dobre
strony ...


proponuję więc włączyć...
 
  Odp: OS [10] 28.08 22:58
 
Hrabio...
Prosze obejrzec ten film, na przmyslenia:
https://www.youtube.com/watch?v=irKwfyuSNV8

Kazda rzeka ma potencjal, by posiadac dosc duza populacje owadow by wyzywic duza
populacje ryb. Przy normalnej gospodarce wodnej, przywracaniu naturalnych meandrow,
zwirowaniu rzek, nie trzeba az tak wielu wysilku by Invertebrae zainstalowaly sie w rzece,
oferujac pokarm dla ryb. Tak jak w tym filmie : wystarczylo troche inaczej rozmiescic material
skalny w korycie rzeki by powrocily wielkie rojki owadow, a zatem pokarm dla ryb. Te zas
szybko sie rozmnozyly w rzece.

Oczywiscie, ze wpuszczanie ryb do jalowej rzeki i wprowadzenie no killu nie ma sensu, bo ryby
sie wyglodza.

Ale nie przesadzajmy ; nawet najbardziej jalowa rzeka ma potencjal by stac sie rzeka pelna
insektow. A wtedy juz tylko rzut nimfa do stworzenia Oesu.

Dlatego uwazam, ze TAK, mam prawo marzyc, wymagac, by w kazdym okregu, na kazdej
rzece powstal predzej czy pozniej odcinek OS, poniewaz kazda rzeka, przy odrobinie pracy,
dobrej woli i checi moze sie stac rzeka pelna pozywienia.

Pragne rowniez zwrocic uwage na fakt, ze samo wpuszczanie ryb do srednio zyznej w owady
rzeki niekoniecznie musi byc az tak bezsensowne : zwrocmy uwage, ze rzeka to wrazliwy
ekosystem : tak samo, jak ryby potrzebuja owadow by zyc, owady rowniez potrzebuja
drapieznika. Oczywiscie, predzej owady poradza sobie bez ryb niz ryby bez owadow, ale w
naturze wszystko funkcjonuje cyklicznie. Wystarczy zerwac jeden wezel lancucha
pokarmowego, by caly system sie zawalil... W rzece musza byc ryby ORAZ owady.
 
  Odp: OS [9] 29.08 06:04
 
To jest właśnie ten populistyczny sposób myślenia.
Co oznacza to zdanie ? - nic
"Kazda rzeka ma potencjal, by posiadac dosc duza populacje owadow by wyzywic
duza populacje ryb"

 
  Odp: OS [8] 29.08 08:58
 
Potencjal to czyjes mozliwosci w jakiejs dziedzinie.


A zatem przetlumacze zdanie na czynniki pierwsze, choc staralem sie wystarczajaco jasno
postawic sprawe.

Kazda rzeka, strumyk, ciurek (a w szczegolnosci zmeliorowana, zepsuta przez regulacje) ma
mozliwosci biologiczne (ktore latwo przywrocic poprzez dzialania renaturalizacyjne) by zylo w
niej wystarczajaco duzo owadow na wyzywienie duzej populacji ryb.

Nie mowie, ze licze na pojawienie sie kardynalow w lesnym ciurku o przeplywie kilku m^3 na
sekunde.
Mowie zas, ze z pewnoscia, o ile taki ciurek zostanie "odmeliorowany" i zrenaturalizowany, be
problemu moglaby w nim zyc duza ilosc ryb JAK na taki ciurek : czyli np. multum pstragow, ale
nie osiagajacych wielkich rozmiarow ze wzgledu na maly rozmiar rzeki.

Jesli zas chodzi o wieksze rzeki krainy Pstraga i Lipienie ktore czesto sa, poza Oesami, dosc
malo rybne, jest mozliwosc przywrocenia im biologicznej rownowagi, polegajacej na obfitosci
owadow i ryb rozmiarow godnych wielkosci rzeki.

Proponuje jeszcze raz obejrzec filmik i wsluchac sie w rozne argumenty. W JEDEN rok po
zwyklym przemieszczeniu ziemi dookola tej rzeczki, "there has been one of the greatest
hatches in years" zas pstragi przezyly jedna z najwiekszych suszy w historii. Rzeka, ktora
wydawala sie umierac, miala coraz mniej pokarmu, poprzez zwykle odmulenie odzyskala
swietnosc. Oczywiscie pomogl tez powszechnie stosowany w Stanach no-kill, tam nie potrzeba
tworzyc Oesow by ludzie na danym odcinku rzeki wypuszczali ryby.

PZW winne jest walczyc nie o niszczenie, a o to, by tam gdzie to jest mozliwe, przywracac
naturalne wlasciwosci rzekom. Nie jest to latwe, ze wzgledu na przecznosci interesow ktore
slusznie hrabia przywoluje, jednak jestem przekonany, ze jest bardzo wiele rzek ktore moga
odzskac dawna swietnosc. I nie jest to populistyczna gadanka, chcialem tylko zwrocic uwage
na to, ze nie mozna przekreslic rzeki tylko ze wzgledu na to, ze obecnie nie posiada ona
pokarmu... Nie posiada, to trzeba sie postarac by posiadala. I wtedy stworzyc Oes.

 
  Odp: OS [7] 29.08 09:23
 
"Kazda rzeka, strumyk, ciurek (a w szczegolnosci zmeliorowana, zepsuta przez
regulacje) ma mozliwosci biologiczne (ktore latwo przywrocic poprzez dzialania
renaturalizacyjne)  "

Łatwo przywrócić .... ? A kto oprócz wędkarzy jest tym zainteresowany?
(chwilowo pominę aspekt finansowy)

„PZW winne jest walczyc nie o niszczenie, a o to, by tam gdzie to jest mozliwe,
przywracac naturalne wlasciwosci rzekom. „

PZW ma przywracać naturalne właściwości rzekom?

Kolejny brak rozeznania w kompetencjach, pomijając możliwości PZW
Jedyne co mi przychodzi do głowy to budowa lub odbudowa tarlisk

"To, o czym najczęściej zapominamy to fakt, lub na mocy umowy dzierżawy
(podpisywanej w naszym imieniu przez władze Okręgów PZW) wody płynące są przez
nas użytkowane rybacko. Jesteśmy tylko jednym z wielu użytkowników danej wody i
dlatego nasze działania muszą być kompromisem pomiędzy wieloma (często
sprzecznym) interesami społeczności lokalnych, rolnictwa, przemysłu itd"
 
  Odp: OS [6] 29.08 13:12
 
"Kazda rzeka, strumyk, ciurek (a w szczegolnosci zmeliorowana, zepsuta przez
regulacje) ma mozliwosci biologiczne (ktore latwo przywrocic poprzez dzialania
renaturalizacyjne)  "

Łatwo przywrócić .... ? A kto oprócz wędkarzy jest tym zainteresowany?
(chwilowo pominę aspekt finansowy)

„PZW winne jest walczyc nie o niszczenie, a o to, by tam gdzie to jest mozliwe,
przywracac naturalne wlasciwosci rzekom. „

PZW ma przywracać naturalne właściwości rzekom?

Kolejny brak rozeznania w kompetencjach, pomijając możliwości PZW
Jedyne co mi przychodzi do głowy to budowa lub odbudowa tarlisk

"To, o czym najczęściej zapominamy to fakt, lub na mocy umowy dzierżawy
(podpisywanej w naszym imieniu przez władze Okręgów PZW) wody płynące są przez
nas użytkowane rybacko. Jesteśmy tylko jednym z wielu użytkowników danej wody i
dlatego nasze działania muszą być kompromisem pomiędzy wieloma (często
sprzecznym) interesami społeczności lokalnych, rolnictwa, przemysłu itd"


Kto oprocz wedkarzy jest tym zainteresowany? Mysle, ze nawet biorac pod uwage sprzeczne
interesy, znalazlo by sie wiele osob ktore ucieszyly sie, ze naszym dzieciom ktos stara sie
zostawic naturalna pelna ryb rzeke a nie wybetonowany sciek. Kajakarze, spacerowicze itp itd,
dla wszystkich chyba naturalna rzeka ma wieksze wartosci przyrodnicze i pejzazowe.

Zdziwiony jestem, ze Hrabia pisze o uzytkowaniu naszych wod w sposob rybacki jakby to byla
najnormalniejsza normalnosc. Pragne zwrocic uwage, ze jednak Polska jest ostatnim krajem w
cywilizowanej Europie gdzie na taka skale prowadzi sie odlowy sieciowe w wodach
srodladowych.

Tak, uwazam, ze organizacja zrzeszajace wedkarzy powinna, zamiast zarybiac, chronic
tarliska, chronic rzek, starac sie przywracac, gdzie to mozliwe, gdzie to sie wywalczy (tak jak
na Raritan River..) naturalne wlasciwosci rzek. A jesli kompetencje PZW na to nie pozwalaja, to
powinno sie je zmienic... Dlaczego PZW jako stowarzyszenie, przynajmniej z nazwy, wedkarzy,
by nie moglo sie tym zajmowac? Prosze spojrzec na inne kraje :

We Francji np. wedkarzy zrzeszaja tzw AAPMA : Association Agrée pour la Pêche et de
Protection du Milieu Aquatique : czyli stowarzyszenie na rzecz wedkarstwa i ochrony srodowisk
wodnych, sprawa jest postawiona jasno : jestesmy stowarzyszeniem wedkarzy, to i bedziemy
chronic rzek, srodowisk wodnych. Tak samo Kluby ktore zajmuja sie rzekami czy to w Austrii
czy w UK.

Wiem, ze aspekt finansowy jest tutaj najwieksza przeszkoda, ale dlaczego od razu mowic :" Nie
da sie, pieniadze nigdy sie nie znajda" lub "Ta rzeka nie jest dosc zyzna by miec duzo ryb"...
Trzeba sie wiec zastanowic, dlaczego nie jest dosc zyzna? Moze jest tylko zamulona co
uniemozliwia rozwoj Invertebrae?

Poza tym, co szkodzi stworzenie na kazdej rzece odcinka no kill? Chocby 4-5 kilometrowego,
juz nawet bez zadnego utytuowania odcinka mianem "Specjalnego" i zadnych zarybien czy
specjalnych licencji. Nawet jesli rzeka nie ma potencjalu Sanu, to przeciez zawsze pare ryb sie
uchowa, moze nie dostanie w leb po osiagnieciu rozmiaru... Co szkodzi, by no killowcy mieli
swoj odcinek gdzie nie musieliby patrzec jak niektorzy wedkarze do wora wrzucaja ledwo
wymiarowe ryby?
 
  Odp: OS [1] 29.08 13:28
 
Ja tez przytocze cytat z celow PZW :

Celem Związku jest organizowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego,
użytkowanie wód, działania na rzecz ochrony przyrody i kształtowania etyki wędkarskiej.

Ochrona Przyrody... Czyz renaturalizacja rzek pod to nie podchodzi?
 
  Odp: Lobelia jeziorna nad Redą ... ? [0] 29.08 18:12
 
Ochrona Przyrody... Czyz renaturalizacja rzek pod to nie podchodzi?

Nie wiem czy można zarzucić mi brak wrażliwości i zainteresowania sprawami ochrony
przyrody, dlatego dołączyłem link do ostatniej publikacji. Wprawdzie nie ma on bezpośredniego
związku z pytaniem Kolegi. Ale na podobnej zasadzie nie przechodzę obojętnie obok wszelkich
zaniedbań dotyczących jej ochrony, które są udziałem PZW. Pisałem o tym na moim portalu jak i
na forach wielokrotnie. Powinność statutową PZW w tym zakresie należy rozumieć bardziej
jako proces zachowawczy. Natomiast renaturalizacja jest procesem twórczym, który
przekracza uprawnienia i możliwości finansowe Związku. Natomiast rolą PZW może być i
powinno blokowanie wszelkich planowanych niekorzystnych inwestycji dla wód, których jest
użytkownikiem rybackim na mocy dzierżawy.
 
  Odp: OS [2] 29.08 14:35
 
Zdziwiony jestem, ze Hrabia pisze o uzytkowaniu naszych wod w sposob rybacki jakby to byla
najnormalniejsza normalnosc. Pragne zwrocic uwage, ze jednak Polska jest ostatnim krajem w
cywilizowanej Europie gdzie na taka skale prowadzi sie odlowy sieciowe w wodach
srodladowych.

Użytkownik rybacki jest najnormalniejszą normalnością, bo PZW jest dzierżawcą wód celem
prowadzenia gospodarki rybackiej. Nie ma takiego pojęcia jak gospodarka wędkarska. To, że
prowadzone są odłowy sieciowe w ramach tej gospodarki, to fakt ale dotyczy to przede
wszystkim odłowów kontrolnych, w minimalnym stopniu pozyskania ryby handlowej ( np. typu
leszcz)

To znów szukanie afery tam gdzie jej nie ma.
Z wieloma pozostałymi stwierdzeniami się również nie zgadzam, ale napisze później
 
  Odp: OS [1] 29.08 14:40
 
Niech Hrabia klawiatury sobie oszczedzi, bo do kompromisu widac nie dojdziemy.
Strata czasu dla mnie jak i dla Hrabii.
 
  Odp: OS [0] 29.08 17:09
 
Nie chodzi o stratę czasu a o elementarną rzetelność. Doskonale sobie zdaję sprawę z
entuzjazmu Kolegi i wiarę poprawę sytuacji naszych rzek, doceniam to i dziękuję. Sam takiej
nadziei nie jestem pozbawiony, lecz staram się być realistą.

By nasza pogawędka miała sens nie może być podobną do tej poniżej i w związku z tym
używanie stwierdzeń:” Pragne zwrocic uwage, ze jednak Polska jest ostatnim krajem w 
cywilizowanej Europie gdzie na taka skale prowadzi sie odlowy sieciowe w wodach 
srodladowych. „
Może się jedynie spotkać z moim pytaniem o konkrety – na jaką skalę?



Dalej:
„Poza tym, co szkodzi stworzenie na kazdej rzece odcinka no kill? Chocby 4-5 kilometrowego, „
Moja odpowiedź – nic nie szkodzi, poza dobrą wolą Zarządu Okręgu.

Na koniec:
„Kto oprocz wedkarzy jest tym zainteresowany?  … Kajakarze, spacerowicze „

Wyżej wymienieni wraz z wędkarzami nie wynajmą koparki by rozbierać zaporę na Wiśle, bo
ich na to nie stać i niezgodne to z prawem. Natomiast podobnie jak Kolega postrzegający
problem i będący wrażliwi na dewastację wód mogą łączyć się różnego typu społeczności i
organizacje. Ich rolą może być lobbowanie, protestowanie, zwracanie uwagi opinii publicznej i
podobne działania,. W tym zakresie członkowie PZW, czyli wędkarze powinni być szczególnie
aktywni.
 
  Odp: OS [0] 30.08 12:44
 

Kto oprocz wedkarzy jest tym zainteresowany? Mysle, ze nawet biorac pod uwage
sprzeczne
interesy, znalazlo by sie wiele osob ktore ucieszyly sie, ze naszym dzieciom ktos stara sie
zostawic naturalna pelna ryb rzeke a nie wybetonowany sciek. Kajakarze, spacerowicze itp
itd,
dla wszystkich chyba naturalna rzeka ma wieksze wartosci przyrodnicze i pejzazowe.

"Myślę, że ...." to za mało. Kolega napisał kilka frazesów bez poparcia faktami, a
rzeczywistość jest inna, bardziej brutalna. Napisze Kolega, że trzeba ją zmienić? To proszę
bardzo, proszę zainicjować zmiany. My na swoich rzekach powoli realizujemy pewne
zadania, które poprawiają jakość łowisk, ale opór wędkarzy, działaczy ich reprezentujących
jest tak wielki, że idzie to niestety bardzo wolno. Proszę zainicjować takie działania, chętnie
się przyłączymy.


Tak, uwazam, ze organizacja zrzeszajace wedkarzy powinna, zamiast zarybiac, chronic
tarliska, chronic rzek, starac sie przywracac, gdzie to mozliwe, gdzie to sie wywalczy (tak
jak
na Raritan River..) naturalne wlasciwosci rzek. A jesli kompetencje PZW na to nie pozwalaja,
to
powinno sie je zmienic...

Proszę zainicjować te zmiany a nie mówić, że powinno się.... To nie jest takie proste, jak
klepanie w klawiaturę pobożnych życzeń.

Dlaczego PZW jako stowarzyszenie, przynajmniej z nazwy, wedkarzy,
by nie moglo sie tym zajmowac? Prosze spojrzec na inne kraje :

We Francji np. wedkarzy zrzeszaja tzw AAPMA : Association Agrée pour la Pêche et de
Protection du Milieu Aquatique : czyli stowarzyszenie na rzecz wedkarstwa i ochrony
srodowisk
wodnych, sprawa jest postawiona jasno : jestesmy stowarzyszeniem wedkarzy, to i
bedziemy
chronic rzek, srodowisk wodnych. Tak samo Kluby ktore zajmuja sie rzekami czy to w
Austrii
czy w UK.

Co to znaczy chronić? Proszę o konkrety. I przy okazji proszę określić koszty tej ochrony i
źródła finansowania. W Polsce jest łowisko gospodarowane w sposób, jaki koledze pewnie
się podoba OS SAN), tylko tam dniówka kosztuje 75 PLN. Jestem za. Proszę tylko zdobyć
w innych Okręgach poparcie dla takich kroków.

Wiem, ze aspekt finansowy jest tutaj najwieksza przeszkoda, ale dlaczego od razu mowic :"
Nie
da sie, pieniadze nigdy sie nie znajda" lub "Ta rzeka nie jest dosc zyzna by miec duzo ryb"...
Trzeba sie wiec zastanowic, dlaczego nie jest dosc zyzna? Moze jest tylko zamulona co
uniemozliwia rozwoj Invertebrae?

Ale odmulenie to prace wymagające również nakładów finansowych, znacznych. I jeszcze
ocena szkód dla środowiska tego procesu. Gwarantuję, że nie jest on obojętny. Takie
operacje trzeba prowadzić bardzo ostrożnie. Proszę pamiętać, że aktualny ekosystem też
może zawierać cenne gatunki, w tym chronione.

Poza tym, co szkodzi stworzenie na kazdej rzece odcinka no kill? Chocby 4-5
kilometrowego,
juz nawet bez zadnego utytuowania odcinka mianem "Specjalnego" i zadnych zarybien czy
specjalnych licencji. Nawet jesli rzeka nie ma potencjalu Sanu, to przeciez zawsze pare ryb
sie
uchowa, moze nie dostanie w leb po osiagnieciu rozmiaru... Co szkodzi, by no killowcy mieli
swoj odcinek gdzie nie musieliby patrzec jak niektorzy wedkarze do wora wrzucaja ledwo
wymiarowe ryby?


Proszę znaleźć poparcie w Okręgach dla takich projektów. Zarząd Okręgu to kilkanaście
osób, z których takimi projektami zainteresowanych jest najwyżej kilku. Oddolnie również
przewagę mają chętni na rybie mięsko. Trzeba naprawdę sporo pracy w to włożyć, aby się
udało (tej edukacyjnej i innej, w tym fizycznej). Może ponownie Kolega zainicjuje w swoim
Okręgu i pochwali się wynikami?

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus