|
Po primo Krzychu, czasy mojego dzieciństwa jawią mi się dziś niczym bajkowa sielanka. Woda czysta, jabłka smaczniejsze, lato bardziej słoneczne, .
A smutny pan w okularach pognał czołgi na ulicę.
Tak że upływ czasu troszkę koloruje.
Po secundo, zmętnienie Odry ma charakter głównie naturalny. Górna Odra to przy niskiej wodzie to w zasadzie woda stojąca, żyzna jak cholera i kwitnie. Do tego dochodzi zakwit ze zbiorników zaporowych. Odra zawsze niosła dużo naturalnego osadu mineralnego, iły, drobne frakcje piachu.
Przemysł i komunalka są w zasadzie oczyszczone, problem jest z azotem i fosforem z pól.
Odra dalej bywa przezroczysta wiosną i późną jesienią widać to na odcinku płynącym powyżej Koźla.
To już nie ten pienisty ściek co za komuny.
A co do ryb to jest bardzo przetrzebiona przez wędkarzy, niesamowita presja i praktycznie prawie brak zarybień, o kontrolach już nie wspomnę.
Fakty są takie do powodzi 1997 skanalizowana Odra była bardzo rybną rzeką, po powodzi to już równia pochyła.
|